Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brzydki dom Przyjaciólka chce przyjechac

Polecane posty

Gość gość

Moja przyjaciółka akurat na jeden dzien nie ma gdzie się podziać i chce do mnie przyjechać na noc. Ja mam straszny dom. Stare ściany , które nie są proste, piece zamiast kaloryferów i długo by wymieniać... Ogólnie tragedia. Nigdy nikogo nie zapraszałam do domu. I nie mówcie mi że jak przyjaciółka to zrozumie. Bo pewnie zrozumie ale ja się tak strasznie wstydzę... Czas chyba wyprowadzić się od rodziców znaleźć mieszkanie i jedynie jeść suchy chleb ale mieć super mieszkanie i się więcej nie wstydzić za to w jakim domu mieszkac. Płakać mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się, że masz dach nad głową. A jak Ci się wnętrze nie podoba, to zapieprzaj po szkole z ulotkami - bedziesz mieć kasę na mały remoncik, który sama możesz sobie zrobić, mając odrapane sciany, będzie szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię taki średniowieczny styl. Jak kupię dom, chcę mieć taki kaflowy piec, żeby aż dudniło w kominie jak będę palić. A przyjaciółka chyba wie, żeś biedna, tego nie da się ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przyjaciolka to chyba wie czego sie spodziewac? wazne zeby bylo czysto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat pracuje pieniedzy mam dosyc na wszystkie moje zachcianki ale porzadne mieszkanie to koszt ponad 1000zł a w nasz dom nawet nie warto inwestowac bo wszedzie jest wilgoc wiec jak sie pomaluje to i tak za jakis czas farba znowu odlatuje albo cos wychodzi na ścianie masakra... Nie wytrzymuje juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim domu rodzinnym jest tak samo. Wszystko z czasów prl-u :O Ale na szczęście kilka rzeczy zmienili i jest trochę lepiej. Bo nie trzeba zaraz całego mieszkania remontować (nawet takiego gdzie przez ostatnie 15/20 lat nie było remontu), lekko i sprytnie je "odświeżając" można zmienić w znacznym stopniu jego wnętrze. I też nikogo nie zapraszam, poza rodziną i najbliższą dwójką znajomych. Choć z drugiej strony to dom nie nasz, a naszych rodziców, więc nie powinno nam być głupio. Mam trochę oszczędności i mogłabym urządzić całkowity remont chociażby w swoim pokoju, ale po co? Szkoda mi kasy, to tylko dom rodzinny, i tak prędzej czy później się wyprowadzę. A co do przyjaciółki to nie wiem, nie znam jej, ty wiesz najlepiej jak zareaguje. Wszystko zależy od tego do jakiej grupy ludzi się ona zalicza. Czy do tej co ocenia ludzi po ciuchach, umeblowaniu mieszkania itd.? Czy zdarza jej się obgadywać z tego powodu innych oraz wiesz, że mogłaby "krzywo" na to patrzeć czy jednak jest bardziej wyrozumiałą osobą i nie jest płytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoby, które mieszkają w starych, podniszczonych mieszkaniach nie zawsze muszą być biedne. po prostu nie którym to aż tak nie przeszkadza, albo szkoda im kasy na remont i wolą ją przeznaczyć na co innego. znam takie przypadki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie. Mieszkanie stare brzydkie remontu nie było od 20 lat, meble takie stare z czasów prl-u, stare kaloryfery, dywany stare, nie mam miejsca w szafach i wiele rzeczy prowizorycznie leży na krzesłach, no porażka...może nawet rodziców byłoby stać, ale wyobraźcie sobie, że oni nie chcę mówią, że nie mają ochoty na remont, ale nikogo nie zapraszamy, nigdy bo się wstydzimy, ja bym umarła ze wstydu jakby ktoś to zobaczył. bo to jak melina wygląda... jedynie ostatnio rodzina u mnie była i po prostu tak sie wstydziłam, że szok...a oni tak się patrzyli zdziwieni, że nie chcę myślec, co o nas pomysleli, chyba, że my to jakaś patologia, bo oni maja slicznie urządzone mieszkanko...ja po studiach się wyprowadzam więc będę inwestować wtedy we wlasny dom, póki co mówię wszystkim, że mnie nie ma, nie mam miejsca, nocuję kogos innego, zawsze coś wymyslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice może zagrzybiałego, zawilgoconego ani starego domu nie mają ale skromnie generalnie - dopiero od niedawna zaczynają remonty, a to kafle wszędzie zamiast linoleum a to kuchnia cała nowa, okna wymienili ale to już z 10 lat temu na plastiki, salon wycekolowali i wymalowali, przedpokój - ja staram się na różne okazje czy święta czy urodziny kupić coś im do tego domu a to nowe firanki a to farby do malowania czy lampy nowe. Ja się już wprowadziałam ale wiem jak to jest się wstydzić... łązienka jeszzce na dole to wczesny gierek z pomarańczowymi kaflami ;/ ale mama mówi że w nastepnym roku ja wyremontuje - mój stary pokoj cały zrobiony na górze ale jeszcze dwa pokoje i łazienka górna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×