Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka sama nie wiem

Czy zwiazalybyscie sie z takim czlowiekiem?

Polecane posty

Gość gshddbg
Witam, Widzicie dziewczyny, ja mam juz swoje lata i jasne cele, chce miec meza i dzieci. Mam dobra prace wlasne mieszkanie itd do szczesnia brakuje mi tylko kochac i byc kochana. A poniewaz teraz latka leca - nie mam czasu ze tak powiem na dlugie zwiazki. Teraz sprawe mam jasna - poznaje faceta ide na randke dwie trzy. Po powiedzmy paru spotkaniach jak gosc jest fajny od razu pytam jakie ktos ma priorytety zyciowe - oczywiscie zazwyczaj facet sie bulwersuje pytaniem ale dziewczyny - odpowiedzi mnie zaskakuja! Przy ktoryms tam spotkaniu tak powiedzmy do miesiaca spotykania pytam jaki jest powod dla ktorego ktos jest sam. Tez sie bulwersuja ludzie o to - ale mnie to od razu wyjasnia sytuacje i duzo mowi o czlowieku wiec warto pytac!(ja mam 32 lat) - przyklady odpowiedzi - 38 lat kawaler - uwaza ze dzieci smierdza i jest zbyt wygodny zeby je miec (dowiedzialam sie tego po 3 spotkaniu - zrezygnowalam ) -35 lat kawaler - marzy mu sie podroz z plecakiem po azji w tym celu chce zucic prace i jechac - 32 lata kawaler - zerwal z dziewczyna jak dowiedzial sie z eona jest wciazy -37 lat byl z dziewczyna 8 lat ale mu sie znudzilo wiec sie wyprowadzil -34lata zerwal z dziewczyna bo nie znosil jej psa (po 6 latach) i moge tak wymieniac. Dodam ze tych mezczyzn spotkalam na przelomie ostatnich 5 lat - ok ja tez nikogo nei znalazlam - ale oni nadal sa singlami wiec u nich sie nic nei zmienilo. A tutaj koles 37 lat na 3 tygodnie przed slubem odwoluje impreze - moim zdaniem cos z glowa nie w porzadku (jezeli nie bylo jakiejs zdrady czy czegos)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka sama nie wiem
witam, Fajnie ze piszecie. Otoz dlaczego pytam - bo jak ktos kogos nie kocha to nie planuje slubu ani wesela, nie zawraca komus d**y przez 7 lat zeby na 3 tygodnie przed slubem sie rozmyslic. Ja rozumiem z ejak by sie rozmyslil to chyba mial wiele okazji wczesniej. A z nowych informacji dowiedzialam sie ze planowali budowe domu - maja plan itd - ona podobno wydala na to kase -on do mnie stwierdzil ze sie nie poczuwa cokolwiek z tym robic bo to nie jego sprawa. Stwierdzil do mnie ze on tak naprawde w tym wszystkim jest poszkodowany bo na byla przed slubem nerwowa i to go 'zmusilo' do odwolania slubu. Stwierdzil ze tak to przezyl - ze kazal sie jej wyprowadzic w ten sam dzien wieczorem ( podobno pojechala do znajomych) Potem stwierdzil ze jak wracala po rzeczy to musial ja pilnowac zeby nie zabierala jego rzeczy ?(powiedzial ze byl zmuszony przeszukac jej torby) Stwierdzil ze zabrala tylko swoje rzeczy ale chcial miec pewnosc. Potem dodal ze tak naprawde wszystko w tym domu - lyzki talerze, obrusyposciel, dywany sofy itd bylo kupione przez nia ...a teraz on jest biedny Mis bo nie ma lyzki..........i ze to go utwierdzilo w przekonaniu ze ona byla zla bo nawet mu lyzki nie zostawila...... Szczerze - nie spotkam sie z nim wiecej bo moim zdaniem on ma nierowno pod sufitem!!!!! to tak na przyszlosc do tych ktorzy pisza ze wykazal sie odwaga itd zrywajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ty znasz więcej szczegółów, nie napisałaś o nich na początku, to się nie dziw, że ktoś może się pomylić w osądzie. Ale widzę, że ty gościa już postawiłaś na przegranej pozycji. Za to ja znam wiele takich historii, gdzie pary długo ze sobą chodziły, nawet 11 lat, zrywali i w ciągu roku brali śluby z nowo poznanymi osobami. Może ten twój jest psycholem, jak to nam teraz próbujesz wmówić, a może nie. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×