Jakie jest wasze najgorsze zdarzenie zyciowe?

Ja bylam potracona przez samochod

Na kafe wszedłem:D

Chrzest i inne kościelne imprezy.

Poznanie kobiety, której oddałem serce. Teraz wszystkie są dla mnie przedmiotem i używam ich tylko do zaspokojenia potrzeb.

Ja pare lat temu mialam straszny wypadek samochodowy.Reanimowali mnie prawie godzine.A po operacji w szpitalu powiedzieli,ze za mocne obrazenia byly i ze tego nie przezyje Moj maz wlasnie wtedy sie nawrocil.Przyjal Jezusa jako swojego Zbawiciela i zaczal sie o mnie modlic.I chociaz troche to trwalo,bo bylam w spiaczce kilka tygodni,to dzisiaj lekarzs oficjalnie mowia,ze to cud,ze ja zyje.I tak dobrze funkcjonuje,bo ja nawet nie chodzilam.

Facet zdradzil ze mna swoja przyszla zone, ktora byla wtedy w ciazy. Oklamal mnie, ze nie sa juz razem. A ze mi sie podobal od dluzszego czasu - chcialam zaszalec, ja wolna, on wolny, czemu nie. Klamstwo odkrylam w zasadzie nazajutrz, o ciazy dowiedzialam sie prawie miesiac pozniej. Bardzo sie to na mnie odbilo, mialam mysli samobojcze, ale wyszlam z tego, nie umre przez takiego smiecia. Czlowiek bez honoru i charakteru, co zrozumialam pozniej, gdy fascynacja nim przerodzila sie w antypatie i obrzydzenie ;) Ale juz sporo czasu minelo, powiedzmy, ze o tym zapomnialam, choc nawet teraz na sama mysl wstydze sie przed sama soba. Jedyny plus - WIELE mnie to nauczylo, oj wiele... Coz, zycie...