Zajecia z basenu w szkole obowiazkowe czy nie?

Ja chodziłam na basen kilka razy w tyg całe LO. Mam chore zatoki- zniszczona śluzówka od chloru. Jak cała moja klasa zresztą - wszyscy się leczą laryngologicznie

Ten PŁATNY I OBOWIĄZKOWY basen w publicznej sp to sprawa dla prokuratury i kuratorium drogie mamy :O .NIE MAJĄ prawa wymagać od was płacenia za te zajęcia i zmuszania dzieci do uczestnictwa w płatnych zajęciach w toku roku szkolnego -to granda do wyjaśnienia ,nie odpuszczajcie tego !

Moze ktos mi podpowie jak ja mam rozwiazac swoj problem...moja corka wlasnie zaczela 7 klase szkoly podstawowej , na poczatku roku bylo mowione ,ze beda chodzic na basen raz w tygodniu na 2 godziny w ramach lekcji wychowania fizycznego ii tylko dziecko moze byc zwolnione z basenu przez lekarza.Poszlam z corka do lekarza dostalysmy zwolnienie(moje dziecko bardzo boi sie wody poniewaz jej ojciec sie utopil i kazde wejscie do jakiejkolwiek wody jest dla niej strasznym przezyciem a dodatkowo bardzo szybko zaczela dojrzewac i jako mloda szczupla dziewczynka ma liczne rozstepy , z ktorym mocno wlaczymy , dodatkowo choruje na tarczyce i nadcisnienie).Takie zwolnienia skalda sie do dyretkora szkoly, kiedy moje dziecko probowalo dostarczyc zwolnienie pani dyretkor wyrwala je jej mowiac ,ze sobie juz zalatwila ale z samego basenu nie moze byc zwolniona bo jesli tak to napewno nie zda z we-fu .Jedynie uwzgledni zwolnienie z calego roku na cale zajecia bo ona musi zapewnic dziecku 4 g. w tygodniu.Czy ma prawo podwazyc zwolnienie lekarskie i czy ja musze tlumaczyc tej babie dlaczego je dostala???

Nie mają prawa zmuszać jeśli musiałaś podpisać zgodę to znaczy ze jest nieobowiązkowy. Na chodzenie na zajęcia z polonistyki czy matematyki nie podpisujesz zgody bo jest obowiązkowe. Z drugiej strony ja byłabym mega zadowolona gdyby u nas było takie rozwiazanie jak basen w szkole a tak musze wozić go osobno .

Za te wyrywanie zaświadczenia z ręki to powinaś ty lub mąż babsztyla przeciągnąć za uszy... :O

Mam ten sam problem, klasa pierwsza. Mój syn jest bardzo drobny, szczuplutki i tylko dyrektor, który m.in. prowadzi zajęcia zauważył i rozumie, że dziecku jest po prostu zimno ze względu na niewielką ilość tkanki podskórnej. Syn wchodzi do basenu a po chwili wychodzi i do końca zajęć siedzi owinięty ręcznikiem i trzęsie się jak osika. Twierdzi, że woda jest dla niego za zimna.

Po każdych zajęciach jest chory, co oczywiście powoduje zaległości.

Myślę o tym, by załatwić zaświadczenie lekarskie.