Chyba przegrałem życie!

Witam wszystkich. Jestem Rafał i mam 29 lat. Chciałbym Wam opowiedzieć moją historię i niech to będzie przestroga dla innych. Od dziecka zawsze bujałem w obłokach. Moja edukacja to pasmo nieprzemyślanych decyzji. Najpierw zrobiłem zawodówkę w zawodzie cukierni, potem stwierdziłem, że to nie dla mnie i skończyłem technikum na podbudowie ZSZ. Po szkole załapałem pracę w urzędzie miasta włocławka na stanowisku gońca. Pomyślałem więc, że skoro mam umowę na czas nieokreslony to po prostu zrobię mgr z administracji i wezmą mnie do biura. Bede sobie pracował od poniedziałku do piątku, a w weekendy będe latał z kamerą po weselach (filmowanie to moja pasja). Studia skończyłem, zmian w pracy zero! Nadal latam z pismami za 1600 zł netto. Zainwestowałem 5 lat w firmę i kierunek który nie dał mi żadnej przyszłości. Mam nadzieję że jeszcze nie jest za pózno na zmianę pracy. Dobijam do 30stki i chce założyć rodzinę, ale wydaje mi się, że przez moją prace żadna panna mnie nie chce, mimo że jestem dosyć przystojny. Nie jestem typem lenia, żle pokierowałem swoją karierą i tyle. Załuje, że nie poszedłem do technikum elektronicznego, bo absolwenci tego typu szkół są teraz rozchwytywani. Serio przegrałem życie, czy po prostu za bardzo histeryzuje ?

Chyba histeryzujesz. Zainwestowałeś w firmę i naukę czegoś tam co przynosi ci jakiś tam zysk - za mały, jak na Twoje potrzeby (co zrozumiałe), więc pomyśl o tym, jak obrócić posiadanym już zawodowym kapitałem, żeby zysk był większy. Może i byłoby lepiej, gdybyś został elektrykiem, a może byłoby jeszcze gorzej - ale tego nigdy się nie dowiesz.

Chyba przesadzasz,masz dopiero 29 lat.

przesadzasz... moze idz na informatyke i pozniej w kierunku pracy z obrazem. Jakby nie bylo troche doswiadczenia juz masz. A pannami sie nie przejmuj nic na sile, w koncu sie jakas znajdzie.

a w Niemczech pracodawcy piszczą z radości na widok kulawego cukiernika lub tłustego kucharza

najbardziej mnie denerwuje, że mnie ta praca wcale nie roziwja, bo co to za filozofia doręczać urzędowe listy mieszkańcom? Chciałbym być w jakieś dziedzinie specjalistą a nie całe życie na stanowiskach pomocniczych...

a co mają powiedziec osoby, które w Twoim wieku mają zerowe doświaczenie? masz dopiero 29lat a już siebie skreslasz. Jesteś zaradny, a roszczeniowymi pannami się nie przejmuj. Życie je zweryfikuje. Skoro pracujesz na stanowisku gońca to Twoja praca trwa od pon do pt, więc co stoi na przeszkodzie abyś filmował wesela w weekendy?

Haha a jakie to ma znaczenie status wykształcenia i zarobki w miłości? Żadne.Prawdziwa miłość. Cię pokocha nawet jak będziesz biedny.

Skreślajac siebie jednocześnie skreślasz innych... ta nie bo sprzedaje buty, tamta nie bo nie zdała matury. Odpusc i ciesz sie tym co masz! stabilna praca w tych czasach to juz jest naprawde bardzo duzo

chłopie! w urzędzie masz 13stki, pieniądze na święta, na dzień samorządowca. Wolałbyś pracowac jako ochroniarz za najniższą krajową na umowe zlecenie? praca może nie jest rozwijająca ale pewna i stabilna, więc się nie oglądaj tylko szukaj baby :) ludzie w tych czasach rózne rzeczy robią a praca "pod krawatem" tylko z pozoru wydaje się rozwojowa i dochodowa. Pracuje w banku i z chęcią bym się z Tobą zamieniła. Masz spokojną prace, nikt Ci na ręce nie patrzy. Nie użalaj się nad sobą bo to strasznie nieatrakcyjne