pieluchy trujące

Tydzień temu kupiłam pieluchy dada, zresztą używam je od początku narodzin dziecka. i po tygodniu zorientowałam się że z nimi coś nie tak, śmierdziały gumą , klejem, toksynami. Moje dziecko przez ten czas było niespokojne, niespało, wierzgało nogami.Ja miałam nudności. Dlaczego nie zareagowałam wcześniej, bo myślałam, że jestem przeczulona. Jaka jest moja konkluzja, że ten sklep nas oszukuje i truje nasze dzieci, To że na ogół nie jest wyczuwalne, nie znaczy że nie używają paskudnej chemii.Jestem rozgoryczona i czuję się nabita w butelkę przez ten sklep. Natomiast to, że mają one akredytację różnych instytucji, to od razu tłumaczę że takie rzeczy się kupuje. Bądżmy świadome co kupujemy, nie kierujmy się ceną.takie śmierdzące toksyny powodują w przyszłości nowotwory.

A myślisz, że pachnące pampersy sa lepsze? Nie są gorsze! Mają więcej szkodliwych substancji!

Zależy w jakim magazynie były trzymane...wszystko możliwe ze śmierdziały...

Moim zdanie dady dziwnie śmierdzą.

to nie chodzi o zapach, tylko o smród, że można zwymiotować po zbliżeniu nosa do pieluchy. a wiedz że nie jestem jakąś sfiksowaną delikatną babką.

Moim zdaniem Dada to najgorsze pieluchy, zresztą dla plebsu.

Kosztują niewiele mniej niż pampers, często są tylko kilka groszy tańsze na sztuce a produkowane ponoć w tych samych fabrykach. Nie doszukiwałabym się toksyczności.

Pampersy też ohydnie śmierdzą, jeszcze gorzej niż dada. Dlatego ja używam babydream. Chyba jedyne, które nie cuchną jakimiś klejami i inną chemią. Też mają swoje wady, ale przynajmniej nie mam odruchu wymiotnego. Aczkolwiek to że coś śmierdzi nie jest nijak wyznacznikiem tego, czy jest trujące, czy nie.

co do pampersów to teraz w niektórych sklepach są niezłe ceny chociażby na: http://www.bdsklep.pl/pampers a pieluchy każde śmierdzą i czy to są drogie czy też nie.