nieudana proba swingu i propozycja od przyjaciela

Chyba dręczy was niezdrowa ciekawość

A ja myślę, że autorka wątku jest gorącą kobietą i poczuła że życie zaczeło przeciekać jej przez palce i postanowiła coś z tym zrobić. Wiem coś o tym uczuciu, spełnienie seksualne jest niezbedne do osiągnięcia szczęścia. Niestety w polskiej w około katolickiej rzeczywistości chcą żebyśmy zadowalali się substytami ale nic nie jest w stanie zastąpić dobrego seksu. Ludzie nie żyje się dla męża i dziecka ale dla siebie, oczywiście oni są bardzo ważni ale życie ma się tylko jedno.

Hej, jeżdzimy na grupenseks. Ludzie się spotykają, zrzucają na parę godzin swoja zewnętrzną powłokę. Kobiety są otwarte, napalone, często wyuzdane, bezkarne. Panowie wiedzą, że jak się postarają to za chwilę będą tkwić w dziurce ślicznotki z którą akurat rozmawiają. Gubi się hamulce, porno w rzeczywistości. Potem buzi, buzi i wszyscy jak by nigdy nic wracają do domu i do normalnego życia ... i do natępnej imprezy.

Seks jest bardzo ważny ale nie najważniejszy. Brak jego lub niedostatek jest bardzo frustrujący, ale też seks dla samego seksu chyba staje się nudny po jakimś czasie. Poza tym może i warto pracować nad tym ze swoim partnerem, niż iść do kogoś innego na gotowe. Myślę że większa satysfakcja jest wydobyć z własnego partnera ogień, może też wtedy odkryje się zupełnie inne smaki seksu niż tu się wszędzie bębni.

świat się wykreca do góry nogami:O zamiast tj seksoholiczce kazac iśc się leczyć wy kazecie faceta leczyć:O To jakas paranoja...a gdzie szacunek i dogadanie w zwiazku?:O Jej potrzebny lekarz!!!! kiedy jej doznania zostaną zaspokojone?? jak ją pół miasta przeleci?:O

Nam z żoną tak się trochę zaczeło wszystko sypać, Miała coraz mniejsze potrzeby seksualne a ja odwrotnie. Dała się jednak namówić na eksperyment seksualny. Już pierwszego razu zaliczyła super seks z obcym facetem przy moim dopingu. Okazało się, że była ukrytą erotomanką i to przedemną. Teraz super się bawimy. Pół miasta jej nie przeleciało ale stale poprawia wynik. Seksoholiczce kazać iść się leczyć ? Dlaczego, bo lubi seks a on nie ? Co wy z tym szacunkiem. Nie żyje sie dla szacunku tylko dla szczęścia.

Zenon a skąd jesteście ?

Wielokrotnie widziałem w klubach dla swingersów pary gdzie pan któremu nie stał przyprowadzał swoją partnerkę żeby się wybawiła. On jej towarzyszy, patrzy, ona zalicza ile potrzebuje. Jest wesło super się bawią. Po zabawie do domku. A czasem mąż albo żona puszcza swojego partnera do klubu samego bo akurat nie ma ochoty. To są bardzo zgrane pary, które się świetnie rozumieją. Każda para ma inaczej. Nie każdy musi pukać ale jak ta druga połowa potrzebe to czmu jej zabraniać.

Wieksze podnieta jest w ymianie partnerów często stałych w małym gronie i mniejsze zagrożenie zakazeń!!!My mamy jest wspaniale był trojkat rżnął mnie obcy i mąż uczestniczył przytrzymujać bym nie cofała sie przed dość duzym członkiem i czula pełną rozkosz.Lecz ne maiłam z mężem takiego zadowolenia seksualnego jak w wymianie partnerow.Wchodza czesto w obie dziurki jednej po czasie gdy im stanie to wchodzą we mnie a nie mogą dojść tak szbko to mnie żną dosć długo jeszwykla zdrada gdy sam partner chodzi sam do klówbów!!

o cholera tez bym tak chciała

chciał bym spotkać taką parę co im facet potrzebny. Mam dość spory kawałek ... :) i też jestem trochę bi :)

No tak, temat konsekwentnie zmierza w wiadomym kierunku

gospodarz_222 a ty nie lubisz podocierać słodkiej dziurki, popieścić cycuszków, wyklepać odwłoczka ? Nie ma pięknijszego widoku niż czekająca naga kobieta z rozłozonymi nogami.

gospodarz_222 dziś napisał "Chyba dręczy was niezdrowa ciekawość" ale wciąż wypowiada się sie w tym temacie od początku jego istnienia. Przyganiał kocioł garnkowi.

Jak już się raz wypowiedziałem nieopatrznie to teraz zerkam z sympatii. Gościu 13:38, ja tez lubię zerkać pomiędzy nogi kobiece rozłożone bezradnie, no ale mimo wszystko spodziewałem się, że ten wątek pójdzie w bardziej merytorycznym kierunku. A tu znowu opowieści o zakażeniach, zaraz pojawi się tu jeszcze ten od ginekologa.

Neida jesteś bardzo mądrą dojrzałą i odważną kobietą. Śledzę ten wątek od początku i też z ciekawością, tak jak ci wszyscy inni "moralnie nie skażeni" czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Dlaczego? Trochę z podziwu, trochę z ciekawości, trochę z zazdrości że ci było tak dobrze:) Nikt nie ma prawa a w szczególności już na takim forum do tego by oceniać kogokolwiek czy postępuje odpowiedzialnie, moralnie, itd. Jakim prawem rościcie sobie prawo do oceny tej kobiety? Można napisać - ja bym tak nie postąpiła, to nie jest dla mnie, ale nikt nie powinien czuć się w obowiązku oceniać innych. Ona jest dorosła, robi to świadomie, jest też pewnie świadoma ewentualnych konsekwencji i skutków swojego postepowania. Jedna z powyższych wypowiedzi zaczyna się od stwierdzenia że jak dwie laski i facet to ok, a kilka wersów dalej że jakby żona mu to zaproponowała to by się rozstał. Czy to nie jest podwójna moralność? Czy taki ktoś ma prawo do oceny innych? Uważam że nie. Te wszystkie tak bardzo oburzone i moralnie zniesmaczone komentatorki często nie potrafią zdobyć się na odwagę aby we własnym życiu coś zmienić, a facetom wszystko się tylko marzy ale też są mocni tylko w gębie. Też nie chcę popełniać teraz waszego błędu i was za to oceniać. Kto z nas nie jest bez winy niech rzuci na nią kamień - powiedział kiedyś klasyk. A zawinić można też myślą - mówił dalej klasyk. Wy też tak robicie ale nie macie np. odwagi zamienić tego w czyny, ona tą odwagę miała, a czy postąpiła dobrze czy żle, też tego nie oceniam. Oceni to kiedyś klasyk a ona sama poniesie odpowiedzialność. Każdy jest kowalem własnego losu i wszystkiego trzeba spróbować. Neida jesteś otwartą i odważną kobietą. Idż swoją drogą. Jak już ktoś wcześniej napisał - żyje się dla siebie.

No ale jak żyje się dla siebie, to w pewnym momencie można zostać sam.

Tak można, ale to jej indywidualna sprawa i nie nam to oceniać w kategoriach dobra i zła, moralności i braku moralności, czy odpowiedzialności lub jej braku. A Ty kolego jeszcze nigdy nie ciupciałeś na boku? Każdy z nas już to robił albo chciałby to zrobić np. właśnie z koleżanką z pracy, z sekretarką, z panią zza okienka w banku? Jak patrzysz na jej nabrzmiałe wylewające się z zapiętej na ostatni guzik bluzki cyce - ale na siłę umoralniamy innych

Ja nie oceniam, ja tylko piszę własne zdanie. Jeszcze nie ciupciałem na boku, chcieć a zrobić to, to różnica.

Ja ciupciam ale nigdy na boku tylko centralnie, żona mnie zawsze dopinguje a ja ją.

każdy ma rozum i wolną wolę , więc nie twoja sprawa czy ktoś przez sex zostanie sam czy z kimś , ja jestem też za rozwiązłością choć mój zwiazek trwa już 30 wiosen to pragnę i zazdroszczę autorce , jak się nadarzy okazja to napewno niepopsuję jej.

Cześć z Was pisze, że żyje się dla siebie. To prawda ale dopóki jest się samemu. Pomijając fakt, że oszukuje męża to również i dziecko. Uważam, że kłamstwo ma krótkie nogi i ta rozpusta prędzej czy później się wyda. Niestety za przyjemności mamusi zapłaci jej córka. Właśnie dziecko, które żyje ciepłym rodziny jest najbardziej narażone. Przecież konsekwencją tej zdrady może być rozwód. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że jest to największa trauma dzieciństwa. Jako dziecko miałem rówieśników których rodzice się rozstali. Nigdy nie mogłem wyobrazić sobie co ja bym zrobił i jak się czuł na ich miejscu. Szkoda tylko, że nikt wcześniej nie podjął tego tematu. Zakładając rodzinę nie żyje się tylko dla siebie ale głównie dla dzieci.

a jak się nie ma już dzieci ? każde na swoim , a my poprostu wolni bez zobowiązań , dorobki życiowe są , to tylko szaleć , chyba nie zamknę w domu starców , żyjemy tylko raz,

Też tak sądzę ! Mam też takie fantazje spotkać jakąś parę co potrzebuje faceta.

Ciesze się, że sporo ludzi jednak rozumie moja sytuacje. Tak przyznam, że dziecko okazało się błędem. Możecie na mnie wylać kubly pomyj, ale wiem, że nie jestem jedyną w takiej sytuacji. Nie każda kobieta powinna być matką, widocznie ja też nie powinnam nią zostać. To co pisze cześć z was to teoria. Nigdy się nie uda wam wejść w czyje życie, a pisanie moralow i tak świata nie zmieni. Spotkałam się kolejny raz z Tomkiem. Było cudownie, tak cudownie, że nie chciałam wracać. Moze i jestem niedorosla i nieodpowiedzialna, ale nic na to nie poradzę. Nadal jednak stoję w rozkroku, i sama nie wiem co będzie. Ale pewnych wydarzeń się nie odwroci.

Nieźle sobie to wszystko tłumaczysz. Owszem nie powinnaś zostać mamą pisząc że dziecko jest błędem. To samo powinni Twoi rodzice powiedzieć o Tobie. Jesteś błędem ich życia ale jak sama zauważyłaś pewnych rzeczy się nie cofnie.

Mam wrazenie, ze musialas byc bardzo mloda gdy urodzilas. na miejscu Twojego dziecka nie chcialabym przeczytac tego co tu piszesz. poraza mnie to wręcz. ciekawe co Tomek mysli teraz i czy bzykajac sie z Toba mysli o zonie. dobraliscie sie.

Do 14,34 A dobrze ,ze są osoby mówiace o takich problemach jak o ginie i badaniu w którym może kończyć zakażeniami i obecność osoby bliskiej przy nim.To często kuriozalne zachowanie ginekologów myślacych,ze sa bogami.Dlatego Pańskie Oko Konia Tuczy!

neida :0 podoba mi się jak stoisz w rozkroku:))

mysle ze ile ludzi tyle pogladow, aczkolwiek wiecej tych na niekorzysc autorki.