Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupiec26

Jestem mało męski... i tak jestem dziwadłem

Polecane posty

Gość gość
Widzisz, właśnie dlatego chciałem z Tobą na 4 oczy.. :) podszywów tu niemało :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupiec26
W tym sęk, że ja się nie czuję ani mężczyzną, ani kobietą, ani nieokreślony płciowo. Czuję się sobą, ubieram się tak, jak chcę, zachowuję, jak chcę. Mógłbym powiedzieć, że bywam męski, czy czasem bywam kobiecy, a po prostu przejawiam cechy, które akurat w tej chwili mi są użyteczne. Jeśli chodzi o postrzeganie męskości przez pryzmat wzrostu, to nie musisz mi tego mówić. Kobiety mają tendencję do takiego właśnie typu szufladkowania, co bywa tyleż przykre i krzywdzące, co głupie. Mam 176cm wzrostu, więc jestem uważany za niskiego (choć spoglądając na ulice wydaje mi się, że mój wzrost jest raczej średni). Niski, delikatnie umięśniony, a więc słaby. Tyle, że moje mięśnie są prawdziwe, a nie dmuchane, nie powstały w wyniku jedzenia środków, które nazywam "paszą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupiec27
Podszywy wystarczy zignorować. Chyba nietrudno się domyśleć, co piszę ja, a co moje alter ego, które nie jest, jak widać, ani zbyt dowcipne, ani finezyjne. Poza tym wystarczy zastrzec nicka, aczkolwiek ja uważam, że nie ma takiej potrzeby. A otwarte pisanie ma jeszcze jedną zaletę - może przyciągnąć podobne osobowości. Btw chyba właśnie ktoś zastrzegł nicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
176 to jest naprawdę dobry wzrost, nawet niejedna kobieta mogłaby założyć 10cm szpilki przy Tobie :). Skoro nie czujesz się ani kobietą ani mężczyzna to może spróbuj się poczuć i upewnisz się co do Twojego męskiego lub kobiecego "ja" i nikt Ci nie będzie wjeżdżać na osobowość oraz kazać Ci sie zmieniać w zależności w jakim towarzystwie sie znajdujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupiec27
No właśnie... dlaczego miałbym spróbować się poczuć facetem lub kobietą i "upewniać się" kim jestem? Ja jestem w 100% pewien, że jestem "androgeniczny", zaakceptowałem to i nie chcę tego zmieniać. Dlaczego TEGO nie można zaakceptować? To aż takie dziwne? Dla mnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Innym cieżko będzie to zaakceptować bo świat jest tak skonstruowany i podzielony na mężczyznę i kobietę oraz cechy z tym związane :) Jeżeli czujesz się androgeniczny to nie dziw się, ze w zależności od sytuacji o osoby, ktoś będzie chciał Ciebie zmieniać do swoich potrzeb, pod własne dyktando. Trzeba miec wyraźnie ugruntowaną osobowość w kierunku mężczyzny albo kobiety inaczej zawsze ktoś będzie chciał Ciebie zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błazen26
Właśnie to jest to wtłaczanie w ramy. Mam odnaleźć swoją rzekomą tożsamość - jestem kobietą w męskim ciele, albo mężczyzną. Nie może być inaczej. Nie może mi być wszystko jedno. Jestem (biologicznie) facetem, ale mógłbym być kobietą. Nie znaczy to, że chcę być kobietą (jestem transseksualistą). To nie ma takiego znaczenia. To ciało. Teraz mam męskie ciało i akceptuję je. Tak samo jest z moją orientacją. Określam się jako bi, ale tak naprawdę nie ma dla mnie znaczenia płeć. Obie akceptuję. Jednak inni z jakiegoś powodu uważają, że powinienem którąś preferować. A przynajmniej powinienem odczuwać pewien niedosyt - sypiając z kimś powinienem odczuwać pragnienie bycia z osobą o odmiennej płci. A tak nie jest. Widzę, że zabawa w zastrzeganie loginów trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błazen26
Wygooglałem tenże rimming i powiem tak - nie wiedziałem, że coś takiego może mieć swoją nazwę. Proponuję Ci, abyś przeniósł się na "erotyczny". Nie rozmawiam z przypadkowymi osobami o szczegółach mych preferencji sexualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, zastrzegłem nicka to ten podszyw od rimmingu już się odczepi :O Ja nie rozmawiam z przypadkowymi osobami o szczegółach mych preferencji sexualnych, jedyne co mogę zdradzić to że ciekawi mnie jaki smak ma sperma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Podszywie... nie potrafisz wymyśleć czegoś bardziej inteligentnego i dowcipnego? Czegoś bardziej wiarygodnego, aby przypadkowy gość nabrał się, że to ja piszę, a ja abym czuł się rozbawiony, lecz nie urażony? Wszystko, co potrafisz, to irytować? Nie masz świadomości, że przynudzasz? Jeśli masz coś wartościowego do powiedzenia - proszę, przyłącz się do normalnej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mameja26
Dobra, to jest mój prawdziwy nick, i daję ostatnią szansę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Spłoszyłeś mi interlokutora. Tym niemniej i tak chciałem się niebawem pożegnać. p.s. nick adekwatny do posiadacza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo interesująca rozmowa, autorze czy miałeś okazję spotkać w swoim życiu podobna do siebie osobę? Jeśli tak, jakie były wasze relacje? Byłeś w ogóle w jakimś związku? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Terapię? Całe lata zajęło mi, aby poznać siebie, zrozumieć, kim jestem i zaakceptować to. Nigdy nikogo nie skrzywdziłem i nie wykorzystałem. A Ty zalecasz mi terapię? :D Nie, nie spotkałem osoby podobnej do mnie. I tak, byłem w związku. W związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, terapię, bo tkwisz w czymś, co jest skutkiem głębokich zranień. Robisz krzywdę przede wszystkim sobie i ewentualnym partnerom. Terapia poprowadzona w zdrowym duchu pomaga wyjść na prostą, powrócić do swojej prawdziwej męskiej tożsamości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luizo a polecilabys coś bliżej, w sensie mieszkam za granicą i do Lublina mi daleko :( a chce iść na taka terapie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Jesteś kolejną osobą, która mnie nie zna, nie rozumie i która mimo tego próbuje mi doradzać w tym punkcie, w którym porad nie szukam. Przekonana o słuszności swej misji. Moim zdaniem to właśnie takie podejście jest szkodliwe. Zarzucasz mi, że robię krzywdę ewentualnym partnerom. Otóż, nie sądzę. Nie próbuję związać się z nikim zbyt młodym, zbyt niedojrzałym, nieświadomym, czego chce. Nikogo do niczego nie zmuszam wbrew jego woli. Jeśli poczucie bycia pełną osobą i szczęścia z odnalezienia swojej drogi jest "skutkiem głębokich zranień" - to zaiste dobry skutek ;) Jedyne, co mnie boli, to takie, jak Twoja, postawy otoczenia. To, że wszędzie jestem dziwadłem. Próbujecie mnie leczyć, zmieniać, dopasowywać do szufladek. Piszesz o "powrocie do swojej prawdziwej męskiej tożsamości". Nie czuję, aby męskość była moją prawdziwą tożsamością. Tak samo prawdziwa jest dla mnie kobiecość. Czuję tak, jakbym pamiętał moje przeszłe wcielenia, w których byłem i mężczyzną, i kobietą. Nauczyłem się, jak być jednym i drugim. Mogę być męski, ale zubaża mnie to w pewien sposób. W tym co piszesz, już wcześniej czułem ducha chrześcijańskiego fanatyzmu. Nie zrozumiemy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Możliwe, że mojego pierwszego posta napisałem w nie dość zrozumiały sposób. Nie to, jaki jestem, jest moim problemem - a to, że otoczenie nie może mnie zaakceptować. Czuję swoją inność. Mógłbym grać role, żebyście mnie zaakceptowali. Role, które znacie. Heteroseksualisty. Nieszczęśliwego geja, nie radzącego sobie z tym, kim jest. Biseksualisty korzystającego z wszelkich okazji, które podsunie mu życie. Ale to wciąż nie ja. Ja jestem kimś, dla którego określenie tożsamości płciowej to zbyt wąskie ramy. Nie krzywdzę tym nikogo bardziej, niż heteroseksualista, biseksualista, gej. Może mniej, biorąc pod uwagę moje własne zasady. A mimo tego trudno mnie zaakceptować i wciąż mi mówicie, że nie jestem, że nie mogę być taki, jaki właśnie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co czujesz, jest uczuciem chorym. Dlatego terapia. Serce ludzkie nie godzi się na taki stan, więc jednak je krzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Kimże Ty jesteś, że uważasz się za osobę, mogącą mówić innym, że ich odczucia są chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje że jeden z obecnych tutaj to mój kolega Paweł...poznałam po tym co pisałes... Ehh tłumaczyłam ci to długo podobno zrozumiałes ale widzę że znów watpliwosci. A więc pan Bóg stworzył mężczyznę i kobietę.. Nie ma czegoś takiego jak pół baba pół chłop..ani baba w ciele faceta.. Nie ma czegoś takiego! Tylko to są urazy psychiczne które się w tobie rozwinęły od małego..winne jest temu wychowanie w dużej części..i to z kim przebywałes od małego w jakim otoczeniu, co przeszłes..to wszystko jest wrażliwość którą mylisz z kobiecością..nie jesteś nie byłeś i nie będziesz kobietą..tobie może wydawać się że rozumiesz kobiety ale nia nie jesteś..to co czujesz to tylko większa wrażliwość..i podświadoma ucieczka od walki, słabość, i od małego wmawiales sobie że to jest kobiecość.. Kobiecość przejawia się tym że nawet kobieta nie była by kobietą bez swoich hormonów..a ty skoro masz wygląd faceta to nie masz absolutnie damskich hormonów więc nie jest możliwe byś to co odczuwasz mógł nazywać kobiecością..trzeba mieć co miesięczny okres (miesiączka) ona czyni z dziewczynki kobietę bo wtedy hormony w niej zaczynają brać udział... Ty nie masz okresu, nie masz hormonów więc nie możesz być kobieta a poprostu wrażliwym chlopakiem. Co do wyglądu twojego to nie jest tak że ludzie chcą cie zmieniać oni są poprostu wobec ciebie szczerzy i mówią ci zapewne z dobrego serca że jakbys ściał włosy, ubrał się inaczej itp to że byś poprostu był atrakcyjniejszy ogólnie a nie dla nich.. W oczach wszystkich zdrowych normalnych ludzi..jednemu pasują długie włosy drugiemu nie..poza tym ty poprostu masz zaburzenia osobowosci..i jesteś chory dlatego choćby niewiem ile razy ci gadał i tłumaczył to będziesz to traktować jako próbę naruszenia twojej osoby, zaszufladkowania a nie jako zwykła życzliwość ludzką i chęć pomocy ci żebys w oczach świata i XXI w. był uważany i traktowany jak człowiek a nie jakas małpa czy dziwoląg..to na korzyść tobie ma być a nie przeciwko tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beloved26
Nie mam na imię Paweł. To kolejna rzecz, która Tobie się wydaje. Nie jestem ani "pół chłopem pół babą" (to hermafrodyta) ani babą w ciele faceta (to transseksualizm). Mojemu odczuwaniu bardziej odpowiada androgyniczna pełnia, choć to też zła "szufladka", bo za bardzo skupia się na fizyczności. Co do Pana Boga, który nawet wg Waszej religii nie jest żadnym "Panem", bo nie ma płci, to stworzył on Adama, z żebra którego stworzył Ewę. Co można tłumaczyć w ten sposób, że Adam początkowo był bezpłciowy, był Androgynem, pełnią. A dopiero po popadnięciu w grzech stał się mężczyzną i kobietą. Nie jestem chrześcijaninem i nie sprawia mi przyjemności dyskutowanie na tematy Waszej wiary z osobą która usilnie usiłuje mi wmówić własny punkt widzenia, kiedy o to nie proszę. Jeśli jednak chcesz próbować - uważaj. Mogę mieć większą wiedzę od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jesteś jednym z niewielu NORMALNYCH w tym stadzie wtłaczającym się w ramy płci kulturowej, którzy założyliby skarpetki na uszy bo to taaaakie męskie i Prawdziwi Faceci noszą skarpety na uszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radziłabym też ignorować zawszonych katoli bo do tych pustych łbów nic nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie czuję przynależności do żadnej z płci. Męczy mnie to bardzo, tzn nie mój brak poczucia przynależności, ale ten powszechny stereotyp i jakieś głupie zasady, ten podział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kuzyn pasuje do twojego opisu, z tym że on przez całe dzieciństwo, dojrzewanie był potępiany za to jaki jest., przeszedł przez piekło aż w końcu dał sobie spokój z maskowaniem się. Jest również wrażliwy, mogę z nim płakać, gotować, i szaleć, jest świetnym facetem -potrafi być męski.. Ale na ogół jest hmm jest wszystkim po trochu. bardzo go cenie, przede wszystkim za to, że jest dobrym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×