Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość222

Bóle parte!

Polecane posty

Gość gość222
opowiedz* miało być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boli wszystko tylko po czasie wydaje sie jakbymniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było po terminie i dostałam oxy na wywołanie, skurcze były mega bolesne a rozwarcia nie było i połozna zrobiła mi masaż szyjki bolało koszmarnie myslałam że umrę z bólu to było znacznie gorsze niż bóle parte i skurcze rozwierające, no ale masaż pomógł i rozwarcie postepowało , parcie trwało godzinę już słabłam i nie miałam siły bolało ale nie tak jak "masaż"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na czym polega masaż szyjki? Wiem co to i jak się samemu wykonuje masaż krocza aby uelastycznić tylną ściankę pochwy. O masażu szyjki tylko tyle że cholernie boli i niektórzy lekarze lubią go robić bez powodu bo jest kolejka rodzących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parte to juz taka adrenalina, ze to juz prawie koniec, ze nie bola bardzo. Taka wieksza kupa ;) Krzyk pomaga wypychac. Tez mialam problem z tym kiedy przec bo chcialam dluzej a mi kazali przerywac. Prze sie chyba przy skorczu, ale jak widac nawet to zapomnilam. Nacieli mnie i dzidzia juz byla z kolejnym parciem, takie 'plum' :D gorszy jest masaz szyjki ;) parcie trwalo ok 10min, a wydawalo mi sie ze z 2 min ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnesśsss
Cieszcie się bo bole parte to już końcówka porodu.boli jak główka ma wyjść takie pieczenie rozpieranie ale da się wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli to oprocz skurczy moment w ktorym dziecko wchodzi na koniec glowa w kanal rodny-myslalam ze mi wnetrznosci rozerwie i umre. Parte sa spoko. W trakcie rozmawialam z polozna o postepach i o jak sie sprawy z jej perspektywy maja. Ale przed partymi to zejscie glowka w dol to ...brrrr. pierwszy porod byl bolesny i dluzszy. Teraz drugi jakis expressowy. Jak troche pobolalo (ale bylam w stanie normalnie z ludzmi rozmawiac) i zapytalam z ciekawosci ile cm rozwarcia jest to sie okazalo, ze rozwarcie jest pelne i za chwile urodzilam. Tak to mozna rodzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzilam pol roku temu, krzyczalam owszem ;) ale przy skurczach, pikielnie bolaly mnie skurcze! przy parciu nie czulam nic, nie czulam jak dziecko wychodzi, dopierop olozna mi mowila, ze widac, potem ze juz sie prawie urodzilo :) urodzisz - jakikolwiek bol - znika, uwierz mi! bylam na oksytocynie, mialam znieczulenie - ktore nie zadzialalo, mialam nacinane krocze, i do tego jeszcze sama peklam tam, tego nie czulam, tylko te skurcze ... w skali od 1-10, bolalo na7, mysle ze jest jeszce cos, co moze bardziej bolec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma k****a takiej skali dla tego bolu!!!! Masakra. Najwazniejsze, ze jednak zyje, bo bylam pewna ze to jest juz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tylko takie uczucie na kupę :) nie boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam 8 h i przy 8 cm rozwarcia pytałam się położnej jak bardzo boli potem a ona , że zazwyczaj 7 cm to szczyt bólu a parte mniej bolesne a ja o kurcze to super ( rodziłam pierwszy raz ) tak zle nie jest i w ogóle , bolało ale nie tak żebym krzyczała czy coś . Dopiero pełne rozwarcie i miałam okropne bóle , piszczałam tak , że położne uszy zatykały , jeden wielki pisk ale to przez to ,że synek nie chciał wyjść i 2 h parłam , na koniec uwierzcie lub nie wstrzymałam sobie skurcze , musieli podłączać mnie do oksy i wtedy bóle miałam mniejsze niż przy 8 cm , a podobno przy oksy bardziej boli . Rodziłam bez żądnych wspomagaczy , leków , głupiego jasia itd. Zszywanie nic nie bolało , ból też zapomniałam . Teraz 2 w drodze , wpadka ale myślę , że najgorzej nie będzie . Nigdy nie sugeruj się jak ktoś miał , nie ma co stresować sie na zapas ., każdy poród inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie bóle parte były niczym niebiańskie wybawienie. To była chwila w której wreszcie przestałam czuć ból i czułam wyraźnie że główka dziecka już wyszła i że to już będzie koniec męki! Wytargałam z siebie resztki siły żeby je wypchnać w całości. Jezuuu co to była za ulga. Wtedy uwierzyłam na nowo że normalny świat istnieje i że piekła nie ma. Ale byłam w ciężkim szoku jeszcze przez całą noc, bo oka nie zmrużyłam tak sie nie mogłam otrząsnąć. Ale dziecko jest wspaniałe. Ma już 2,5 roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry nie bóle parte tylko skurcze parte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie skurcze parte to był największy koszmar świata. Owszem, bóle krzyżowe bolą jak sk*"+/$@-+yn ale parte to jest jakiś kosmos. Myślałam że nie przeżyję, że mnie rozerwie na pół. Błagałam o cesarkę mimo że wiedziałam że na to to już mocno za późno ;) generalnie mam żal do świata- wszyscy przekonywali mnie że parte to już luzik bluzik i nie boli. Na szczęście mam już wiedzę na ten temat i przekazuje ją innym kobitom żeby się psychicznie przygotowały na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie parte mogłabym mieć co tydzień. Nic nie czułam, to była wręcz ulga. Znieczulenia nie miałam. Nie czułam jak dziecko wychodzi, aż się dziwilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×