Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laura_1988

bez krzyku ani rusz...

Polecane posty

Gość Laura_1988

Tyle sie slyszy o tym bezstresowym wychowaniu i ogólnie sama nie jestem za biciem dzieci itp. Ale mój 3,5 roczny syn jest tak niedobry i nieusłuchany ze bez krzykniecia na niego sie nie obejdzie. Mogę mu 10 razy powtarzać jedno zdanie i zero posłuchu dopOoki nie wyprowadzi mnie z równowagi i nie hukne na niego. Najgorzej jest w sklepie na zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja. Z tymi małymi potworami nie ma co się patyczkować. Jak zaczyna marudzić, oznajmiasz, że jeżeli nie poprawi się jego zachowanie to natychmiast wychodzicie ze sklepu. Ustalasz zasady i trzymasz się ich, a dziecko w końcu będzie reagować prawidłowo. Jest też druga metoda, ale o elektrycznej obroży mogę tylko na priv gadać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura_1988
He he :) no niestety w domu konsekwencja nie działa bo jak np. Powiem ze wylacze mu bajkę to wstaje i sam wylacza ale dalej sie nie słucha. Jak powiem że wyrzucę mu dana zabawkę to mówi To wyrzuć albo sam idzie i wyrzuca. Maly terrorysta. Z krzesła kary tez sobie nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdusilas buntu w zarodku. Ja mam dwulatka i on juz potrafi urzadzac scene w sklepie. Daje mu jedno ostrzeżenie i mowie ze jak sie nie uspokoi to wracamy do domu. Jak nie działa to go na ręce biore i do domu. Dwa razy tak zrobilam i jest grzeczny. Co to znaczy ze ty wylaczasz bajke a on włącza ?! Ja bym odlaczyla tv od prądu albo wylaczla korki. Musisz pokazac ze ma sluchac ciebie a nie robic po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na konsekwencje nigdy nie jest za późno, trzeba poświęcić trochę czasu i energii, ale przynosi to efekty. Dobrze mówi przedmówczyni. Ma tak być, że to co Ty powiesz, to jest święte i kiedy dotrze to do niego to zobaczysz jak zmięknie i zacznie prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura_1988
Zle przeczytalas- on sam WYŁĄCZA te bajke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a karny jeżyk? To jest super sprawa. Sam na nim czasem siadam, żeby poczuć ten dreszczyk emocji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech wylacza. Dopóki cie nie przeprosi/ nie posprząta/nie zrobi tego czego chcialas to nie wolno włączyć bajki. Jest nie grzeczny to sadzaj w kącie. Wychodzi zawracaj go do kąta. Tylko mow za co tam idzie i że jak przeprosi moze wyjsc. Podstawą jest konsekwencja. Ty musisz byc stanowcza i pewna swoich decyzji. Ja na swoje dziecko nie krzyczę ani go nie bije. Jest bardzo żywiołowym i wyjatkowo cwanym dwulatkiem. Oczywiście czesto testuje ile mu wolno ale sa jasne granice których nie wolno mu przekraczać. Jak tylko zaczyna siw jakiś problem to dusimy to w zarodku. Nie wazne czy to krzyki na zakupach czy ostatnio wchodzenie na stół. Nie wolno i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura_1988
Akurat z przeprosinami nie ma problemu bo co chwile za cos przeprasza ale co z tego jak za chwile robi to samo za co przepraszal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×