Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
magicb

Relacja z przyjacielem

Polecane posty

Czytam i czytam i czytam i niby znajduje podobne sytuację ale chciałabym nakreślić swoją... :( Mam przyjaciela... samo w sobie mówi że zaczynają się schody. Znamy się 4 lata, studiujemy razem, na początku zaczęliśmy gadać, gadać od rana do nocy, od nocy do rana, potem na uczelni spędzać ze sobą czas... aż w końcu była taka sytuacja, że jak szłam przez korytarz bez niego wszyscy byli w szoku... bylismy/jesteśmy nierozłączni, nawet do toalety chodzimy w jednym momencie, kichamy i ziewamy w jednej porze, nawet nas boli palec w jednej sekundzie... no mała paranoja... ale do rzeczy. zawsze były jakieś żarty na temat NAS, że jestem inna od dziewczyn które zna, mam złote serce, bla bla bla... tylko on tak po prostu lubi, gadanie z kobietami mu wychodzi jak jazda samochodem... rozkochał w sobie pół uczelni, samymi rozmowami... z paroma się spotykał, w każdym razie od kąd się znamy nie miał nikogo... raz z nudów położyłam mu rękę na kolanie... od kolana skończyło się na tym, że do łóżka było niedaleko, chociaż do seksu nigdy nie doszło. ale słyszałam, że działam na niego jak żadna jego kobieta, że podnieca go każdy mój ruch etc. ale ostatnio zaczął się na poważnie spotykać z kobietami... no boli max. w ogóle sobie nie umiem z tym poradzić, bo czas się do tego przyznać zakochałam się bez pamięci, jak chyba nigdy do tej pory... :( dałabym sobie siana, miałam dać. napisałam do niego żeby do mnie wpadł bo fajna impreza... odpisała mi jego "nowa koleżanka"... ;/ że już nie może o mnie słuchać i czas mojego przyjaciela juz nie należy do mnie... no to dopiero zabolało. zaprosiłam go do siebie, oddałam mu jego rzeczy, mówię że no nie ma sensu jak już nasza relacja kogoś wkurza to co będzie jak będzie w związku... dostałam przy tym niemałej histerii bo nigdy nie myślałam jak to będzie 'bez niego'... ale on jak się dowiedział o tym smsie dostał szału, że to zachowanie z gimnazjum, zerwał kontakt z tą dziewczyną, kazał jeszcze mnie jej przeprosić... przy okazji całej tej rozmowy powiedział, że nie pozwoli żeby ktoś między nami kiedyś stanął, że zawsze znajdzie dla mnie czas, że nikt mu tego nie zabroni, że będzie szukał dotąd aż znajdzie taką, która zaakceptuje tą naszą relację... paranoja. przy tym powiedział mi że nie wolno mi się usuwać z jego życia jak będzie kogoś miał, bo on sobie z tym poradzi... ostatnio znowu się z kimś widuje, ja nie umiem sobie z tym dać rady, a on tylko cały czas żebym się znowu śmiała tak jak kiedyś, bo mu tego brakuje... wiem, że w tej relacji nie ma nic normalnego i wszyscy radzą albo z nim pogadaj, albo go wywal ze swojego życia... ale mamy jeszcze dwa lata studiów przed sobą, a nie wiem czy zniosę jego widok z inną kobietą... co robić? pomocy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×