obydwoje rodziców taki sam kolor oczu a dziecko inne

Mój mąż ma czarne oczy, ja zielone, a córka niebieskie.

Zdziwienie jest uzasadnione wyłącznie w przypadku gdy jasnookiej parze rodzi się ciemnookie dziecko...wyłącznie w tym jednym

Gość 00:35- też jesteś zabawna/y, bo to o czym piszesz też już zostało wyjaśnione... tak, o mutacjach też wyżej było. Oczywiście, że genetyka jest bardziej skomplikowana, ale generalnie brązowy dominuje, niebieski ulega, nie potrzebujemy zagłębiać się bardziej. To, że ktoś wyżej wyjaśniał, że niebieski nie musi być czysto niebieskim, i można wtedy mieć brązowookie dziecko, też nie doczytałaś. A jeśli weźmiemy pod uwagę oczy szare, zielone, złociste, to oczywiste jest, że za kolor oczu nie odpowiada tylko 1 gen- możliwe są inne kombinacje, nie tylko prosta dominacja brązowego nad niebieskim (która jednak jest podstawą). A niebieski sam w sobie jest mutacją, kiedyś w ogóle go nie było.

gosciu z 23:30 nie znasz mnie a obrazasz.skad wiesz do czego ogranicza sie moja znajomosc netu i na jakie posty odpisuję? to NIE JA ZAŁOZYŁAM ten temat bo akurat kolor oczu mojego dziecka mnie nie dziwi. wiesz dlaczego ja tu w ogóle napisałam? własnie po to zeby uswiadomic was ze nie kazdy miał genetykę w szkole.ja mature zdawałam 16 lat temu i w liceum ekonomicznym nie miałam biologii chemii ani fizyki, miałam za to mase innych przedmiotów.zeskanowac ci swiadectwa?

My z mężem mamy oczy niebieskie, a dzieci oczy zielone... ale dla mnie nic w tym dziwnego. Mój tata miał oczy zielone i to po nim taki kolor odziedziczyły. Dziedziczy się również po przodkach.

Moje dziecko miało niebieskie. Ma 5l teraz i ma brązowe jak my.

Niemowlaki bardzo często mają po urodzeniu niebieskie, w sumie pewnie z 90% dzieci tak ma. Potem się to zmienia. U mnie jest np tak, że tato ma niebieskie, mama szarozielone, ja piwne, brat brązowozłociste. Wszystkie te kombinacje są możliwe- w szarozielonym jest gen brązowego.

A ja jak się urodziłam, ponoć miałam oczy całkiem czarne, tak że ciężko było tęczówkę od źrenicy odróżnić, za to mój mąż miał fiołkowe. Teraz on ma bardzo ciemne brązowe, ja piwne. Kolor oczu u niemowlaka o niczym nie świadczy, bo to się zmienia, tak samo jak kolor włosów (ja po urodzeniu kruczoczarne, teraz ciemny blond naturalnie).