Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćniegosc

moje zale...

Polecane posty

Gość gośćniegosc

nie mam komu,napisze tu. pierwszy zwiazek skonczylam bo zdradzil,4lata razem poszly na marne, drugi skoczylam bo koles rozwalil auto po pijaku 3 razy-siedzi w areszcie,ma zadatki na alkoholika, wlasciciel z mieszkania chce mnie wyrzucic-wspolokatorki placa nieregularnie,poza praca i rodzicami, w innym miescie nie mam nikogo.nie mam sily na to wszystko.chcialalbym aby mnie jakies auto przejechalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj myśleć pozytywnie że jakoś to będzie dam radę że mi się odmieni oczekuj czegoś lepszego w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy 4 lata poszly na marne? jej! 4 lata zycia ktore uwazasz za zmarnowane wylacznie z tego powodu ze koles se z******* na boku? alez to sa 4 LATA TWOJEGO ZYCIA a nie bycia dodatkiem do jego k****a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniegosc
taki stan trwa juz ponad rok,trace powoli sily, a jestem raczej silna osobowoscia,ale ile mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wyrok w zawiasach, co mimo wykształcenia nie pozwala na podjęcie dobrej pracy - i co mam powiedzieć? Przechlapałam sobie życie i do końca już będę klepać biedę. Dzieci przez to się ode mnie odwróciły - nie zupełnie ale nieco - niektórzy znajomi też. I przykro mi, ale poniekąd im się nie dziwię. Nawet na normalny związek nie mam szans bo kto chciałby kobietę z wyrokiem? Co gorsze mam powodzenie, ale sama urywam kontakty, bo mi wstyd się przyznać. Z dobrej pozycji spadłam na margines społeczny. I co mam zrobić? Nic nie zrobię. Żyję z dnia na dzień, jak umiem i potrafię. Czasem nawet miewam poczucie szczęścia, a czasem wyć mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniegosc
4lata i powazne plany juz byly, ale rozsadek podpowiedzial ze zdrada to zdrada i jeszcze wiele innych nieprzyjemych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniegosc
trudne to wszystko,a jestem osoba co wszystkim sie przejmuje za bardzo, chcialalbym umiec miec wy***ane na wszystko, ale nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...I dobrze zrobiłaś, jeszcze kogos poznasz. Życie Ci się nie kończy. Bylebyś nie zamykała się w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm,no wlasnie taka mam ochote,im mam wiecej problemow i widze ze nie ma mi kto pomoc,zamykam sie jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olej to wszystko, załóż sobie konto na sympatii, poumawiaj się na kilka randek, trochę odżyjesz...nie wmawiaj sobie że wszyscy faceci to świnie. Udzielaj się też na forum - zawsze to jakieś antidotum. Ja też straciłam wielu znajomych. W weekendy siedzę w domu a kiedyś zawsze gdzieś bywałam a mój dom tętnił życiem. Ale zrobiłam błąd i się posypało. Doceniam to co mam i tych którzy przy mnie zostali, pustkę zapełniam netem, do kina, do teatru, na spacery, nad wodę jak nie mam z kim, to chodzę sama. Zaczęłam biegać i ćwiczyć dość regularnie, a wszystko dlatego żeby wypełnić dzień, a nie siedzieć i płakać. Żeby życie było czymś wypełnione. Pewnie że czasem mi smutno, ale co zrobić. Najgorzej się poddać. Co więcej, Ty masz wszysko przed sobą, u Ciebie wszystko jest możliwe, jest nadzieja (zobacz moją stopkę), u mnie sytuacja już nie ulegnie zmianie, do końca życia będę piła to piwo którego sobie nawarzyłam. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×