Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie wierzę, że w słoiczkach nie ma konserwantów są obrzydliwe

Polecane posty

Gość gość

porównywałyście smak dania ze słoiczka a takiego ugotowanego własnoręcznie ? Różnica jest diametralna w smaku a przecież niby w gotowcu nie ma ulepszaczy :o Nie jestem przeciwniczką słoiczków bo sama ich używałam przy wprowadzeniu posiłków, przy wyjazdach lub awaryjnie ale jak dla mnie wszystkie mają taki dziwny chemiczny posmak a deserki są ( mimo, że niby bez cukru) meeeeeega słodkie ( tych z cukrem to nie da się zjeść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam takich doświadczeń deserki w słoiczkach nawet sama bym mogła jeść, są pyszne. a że różnica jest w smaku to nic dziwnego. Pomidorowa mojej mamy smakuje zupełnie inaczej niz pomidorowa mojej teściowej a gotują podobnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capiroska
wg mnie jesli jakiekolwiek jedzenie ma date przydatnosci ponad rok, to na pewno nie jest to sama natura :) ale to taka moja prywatna opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet marchewka ze sklepu A smakuje inaczej niż marchewka ze sklepu B piszesz ze nie wierzysz ze nie ma w nich chemii.... a w domowych przetworach też jest wg ciebie? słoiczki są pasteryzowane jak przetwory a nie konserwowane chemicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie jesli jakiekolwiek jedzenie ma date przydatnosci ponad rok, to na pewno nie jest to sama natura usmiech.gif ale to taka moja prywatna opinia x ja robię domowe dżemy i stoją rok u mnie niektóre.... po otwarciu są pyszne i pachnące....a chemii w nich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba logiczne ze smak jest inny niz zupki domowej, a słoiczki sa pasteryzowane i nie musza miec konserwantów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capiroska
przepraszam, nie sprecyzowalam- chodzi mi o zywnosc produkowana na skale przemyslowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No są przecież przeciwutleniacze, czytać nie umiesz? Masz jak wół na etykiecie kwas askorbinowy, żeby nie zmieniały koloru, bo inaczej by były brązowe, a nie jasne. No i większość jest zagęszczana tanią mąką ryżową. Czyli bezmyślny konsument myśli że np daje dziecku pełen duży słoik jabłka, a tam tego jabłka jest trochę, a reszta to mąka, żeby konsystencja była budyniowata. A jeszcze większym kitem są smaki drogich owoców, które tych owoców mają minimalny procent i to często nie świeżych tylko z zagęszczonego soku (nie wiadomo czy nie słodzonego), a reszta jest dopchana najtańszymi owocami czyli głównie jabłkami i mąką. Najtańsze są dodatkowo słodzone sacharozą. Ale i tak najgorsze to są kaszki. Np. na froncie jest napisane, że kaszka jest czysta pszenna bez dodatków smakowych i bez cukru, a z tyłu małym drukiem w składzie okazuje się, że ma miód, słód, dekstrozę - co daje łącznie 3 różne rodzaje cukru!, do tego aromat waniliowy, lecytynę sojową i garść sztucznych suplementów diety w postaci witamin i minerałów, które nie są dobrze przyswajalne przez organizm jak naturalne. A smakowe kolorowe i zapachowe to jest jeszcze większa tragedia. Chyba tylko zwykły kleik ryżowy jednej jedynej marki ma rynku ma prosty skład, czyli samą mąkę ryżową i tiaminę, a reszta to ściema. Ale najgorsze to są obiadki, cukier, sól i mąka to w nich normalka, ale są dopchane jeszcze większą ilością g*wna niż deserki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak widać oszczędność na każdym etapie produkcji., W domu jak zrobisz dzieciakowi cały słoik mango albo cały słoik brukselki to wiesz co jest w środku i nie oszukujesz go jabłkiem i mąką albo ziemniakami, bo są tanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 9.09 świeta racja,dlatego moje dzieci wychowane bez tych sztucznych kaszek ;) "gość dziś nawet marchewka ze sklepu A smakuje inaczej niż marchewka ze sklepu B " oooo to Ty nie wiesz,że są różne odmiany marchwii i dlatego inaczej smakują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"marchwi" wcisnęło mi się za dużo "i" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z drugiej strony te niby ekologiczno-zdrowe marchewki czy jabłka, to nie tak łatwo znaleźć. Przykład: wczoraj na bazarze chciałam kupić jakieś warzywka, żeby zrobić obiad dla córki. Ale wszystkie były jakieś takie równe, proste, wręcz idealne. Czy nie ma w nich czegoś, co powoduje, że są takie perfekcyjne? W końcu zobaczyłam taką starszą babinkę z marchewkami i innymi warzywami. Też jakieś takie perfekcyjne, ale pomyślałam, że kto jak kto, ale babinka pewnie chemią warzyw nie traktuje. Kupiłam. Odchodzę i co? Przychodzi młody chłopak, ubrany wcale nie biednie, pyta babci jak interes i zagląda w kasę... Niestety, interes nie był babinki... Warzywka też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te równej wielkości to są szklarniowe. Ale pamiętaj, że słoikowe też nie są ekologiczne, o ile producent tego nie pisze na opakowaniu. Liczy się zysk i niewielki nakład finansowy w procesie produkcji. Takie prawdziwe ekologiczne bez szkodliwych dodatków są naprawdę drogie. Rossmann jest niewielkim wyjątkiem wśród tych tanich, ale dodaje do wszystkiego mąki. O tyle dobrze, że nie słodzi i nie wali przeciwutleniaczy ani lecytyny. Niestety tylko słoiki ma godne polecenia, bo kaszki to już inna bajka - podług rynku wschodniego, bo w Raichu mają zdrowsze pod tą samą nazwą. Podobnie Hipp Bio, na niemieckim rynku same wielozbożowe bezsmakowe i bez syfu, a u nas same smakowe z syfem pod tą samą nazwą. Trzeba wszytko czytać niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie sobie uświadomić jeden (smutny) fakt: producenci jedzenia czy czegokolwiek innego dla dzieci, te wasze dzieci mają centralnie w .... Jedyne, co się dla nich liczy to KASA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sobie kupuje te obiadki w sloiczkach bo uwielbiam, zawsze to zdrowsze niz ten syf w sklepach , smaruje sobie na razowym chlebku mniam , fajna przekąska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZYM SA KONSERWANTY za wikipedia: Chemiczne dodatki do żywności można ogólnie podzielić na: kompozycje smakowo-zapachowe, zwane czasami mieszankami aromatyzującymi, barwniki do żywności (dzielą się na organiczne naturalne, syntetyczne identyczne z naturalnymi, organiczne syntetyczne, nieorganiczne syntetyczne, barwniki pochodzenia mineralnego). emulgatory, zagęstniki, środki spulchniające i inne środki zmieniające konsystencję produktów, konserwanty, przeciwutleniacze, stabilizatory - związki przedłużające trwałość produktów. Wszystkie te dodatki mogą mieć pochodzenie naturalne jak i sztuczne. Z tego punktu widzenia dodatki te dzieli się na: naturalne – pochodzące bezpośrednio z produktów naturalnych, identyczne z naturalnymi – tzn. syntezowane przez człowieka, ale o identycznej strukturze chemicznej do związków naturalnych, sztuczne – syntezowane przez człowieka i o strukturze nie odpowiadającej żadnym związkom występującym naturalnie. Podział na związki pochodzenia naturalnego sztucznego nie jest ścisły. Każdy związek chemiczny może być produkowany różnymi metodami – może on być wyodrębniany z produktów naturalnych lub być syntezowany przez człowieka. Jeśli struktura chemiczna i czystość związków z obu źródeł jest identyczna to również mają one identyczne własności jako dodatki do żywności. xxxxxx jak widac KONSERWANTYto tylko jedna podgrupa chemicznych dodatkow do zarcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwas askorbinowy to tylko witamina c A mąka ryżowa chyba nie jest konserwantem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deserki to alternatywa dla tych mniej zaradnych, normalny dorosły człowiek nie żywi się słoikami, ale niektóre mamusie żywia TYM dzieci hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem zywia i dzieci poszkodowane nie sa.Raczej przestancie chodzic do KFC,mac D i w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eble beble i kolejny temat z du......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co wierzysz a co nie wierzysz autorko,to nie ma znaczenia ... Obrzydliwe-co i dla kogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×