Gość Gosiuuu Napisano Wrzesień 22, 2014 mam 21lat.On jest rok młodszy. Rok temu poznałam swojego chłopaka do pół roku było ok . Małe kłótnie ale zawsze dochodzilismy do porozumienia. Do czasu kiedy pojechaliśmy w góry stał się jakiś dziwny,dziwnie mi na wszystko odpowiadał gdy chciałam się przytulić stwierdził że jestem niewyżyta. W końcu ze soba zerwalismy wieczorem,on chyba chciał.Rankiem już było ok między nami,stwierdził że przemyślal wszystko.Wszystko po tym było ok . Do kolejnej kłótni z byle czego.W końcu jak do niego dzwoniłam-odrzucał. Płakałam.W końcu po 2dniach napisał czy możemy sb chociaż mówic cześć .Spotkaliśmy się po tygodniu jakoś powiedział że nie wie co czuje ,ale szkoda mu tego wszystkiego.Powiedziałam żebyśmy skończyli w takim razie -on zapytał czy nie będę zła z tego powodu,na pytanie czy jest tego pewien on odpowiedział że bardziej chciałby wrócić niż rozstac ale póki co potrzebuje czasu,potem krótko pożartowalismy,zapytal po tym wszystkim czy po,jadę z nim coś zjeść.Musiałam wracać.Uzgodnilismy że za 2tyg od tamtego momentu spotkamy się i jasno określimy,powiedziałam żeby przez ten czas nie będziemy pisać z sobą.Zdziwił się czy w ogóle?Ale zgodził.Miał w ciągu tego czasu urodziny złożyłam mu jedynie życzenia.On normalnie podziękował.Ja więcej nie pisałam on też.C o robić? Boję się że tak mi teraz mówi bo szkoda mu mnie i wie że będę cierpiała a tak naprawdę już od dawna nie kocha;( Miała któras coś takiego?Ile można czekać?;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach