Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie takich chciałam oświadczyn.....

Polecane posty

Gość gość

Czy zdarzyło wam się że po zerwaniu facet w akcie ostatniej próby odzyskania was oświadczył się? Ja zakończyłam zwiazek 1,5 miesiąca temu z powodu że facet sprawiał że nie czułam się dokońca kochana, padły tez obrazliwe słowa poza tym nie mielismy żadnych perspektyw na założenie rodziny z powodu jego małych zarobków. Po zerwaniu błagał o powrót, prosił o drugą szansę, obiecywał na wszytskie świętości że nigdy już nie bedzie się tak zachowywał. Potem znalazł dodatkową pracę, poprosił mnie o rozmowę i wtedy się oświadczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W trakcie tych oświadczyn ja mówiłam ciagle aby tego nie robił, bo nie tak to sobie wszytsko wyobrazałam. Nie takich chciałam zaręczyn, było to dal mnie dosyć desperackie posunięcie. Przecież miał tyle czasu w czasie trwania anszego zwiazku, tyle razy go prosiłam o zmiany w zachowaniu i szukanie dodatkowej pracy. Nie robił nic. Dopiero po zerwaniu, nagle wszytsko naraz potrafił ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak oceniacie takie posunięcie faceta? Bo dla mnie to było niesmaczne i niezręczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo faceci potrzebują czasami wstrząsu..A czy się zmieni i będzie inny?..hmmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale chyba nie powiedzialas "tak"?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że nie powiedziałam TAK, wręcz mówiłam mu ciagle aby tego nie robił a on kleczał przede mną i obiecywał co dla mnie nie zrobi. Byłam w takim szoku co on wyprawia, co innego oświadczyc się gdybym do niego wróciła ale przecież my nie ejsteśmy razem, ja odeszłam wiec on w ten sposób probował mnie odzyskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
desperacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę tu czegoś nie rozumiem, byłaś z facetem ale nie do końca czułaś sie kochana a planowałaś założenie rodziny gdyby miał większe zarobki? Tak naprawdę czego ty chcesz? Może krótko zapytam, miłości czy zarobków? bo nie bardzo da sie połączyć jedno z drugim, chociaż to nasze babskie pragnienia. Albo facet haruje jak wół na zarobki i mało czasu zostaje na miłość o co oczywiście mamy potem pretensje, albo kocha jak wariat, ale finansowo cienko przędzie co też okazuje się być powodem do niezadowolenia. Na coś trzeba się zdecydować, zanim kolejny desperat się trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ogarnął" za późno i pewnie na krótko więc dobrze zrobiłaś że nie powiedziałaś tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak w czasie trwania związku planowałam z nim rpzyszłość, bo przecież nie byliśmy od tak sobie. Mieszkalismy razem, ja byłam strasznie zakochana ale z czasem on zaczął mnie ranić i nie dbał o to abym czuła się na codzień kochana. Problemy finansowe były od początku. Potem pękłam, wyprowadziłam sie od niego i on od tego czasu robi wszytsko aby mnie odzyskać, a ja mam skurcz zołądka przez to wszytsko bo czuję ogromną presję z jego strony. Oczywiscie dla mnie ejst to mega trudne, bo uczucie jeszcze jakieś się tli mimo wszytsko ale jednak rozsądek bierze górę i przez to się cholernie boję dania kolejnej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zerwalas to przestan sie zadreczac. Wiem, ze ciezko skoro on cie gnebi ale z czasem da sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wchodzi sie dwa razy do tej samej wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz autorko ale chyba masz za dużo w doopie. Facet ci się oświadcza, chce się z tobą ożenić, a ty nie chcesz? ile kobiet o tym marzy, a faceci tego nie robią bo teraz mało który facet chce się żenić. Więc pobierz się z nim, bo drugiego takiego możesz już nie spotkać i z kolejnym to ty będziesz się prosić o oświadczyny, bo on ci po 5 latach związku powie, że boi się ślubu, a ty będziesz mieć 30 lat. Dlatego powinnaś się cieszyć, jesteś głupia strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktyczny chłopak trzeba przyznać. W ostatniej chwili - wóz albo przewóz i teraz ma czystą decyzję, szybko znajdzie następną. Mądry chłop! Stara szkoła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mozesz wrocic do zwiazku z nim, a oswiadczyny niech przełoży za rok i zobaczysz jak sie w tym czasie chłopak stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ma za niego wychodzić - bo się łaskawie oświadczył? :D pewnie nie miał mu kto prać, zmywać i w łóżku obsługiwać przez te 1,5 miesiąca:D Autorka pisała , że wcale ją aż tak nie kochał więc teraz też nie jest to nagła wielka miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o gotowanie, pranie sprzątanie to na pewno nie o to tu chodzi bo on to robi świetnie, poza tym jest stasznym czyściochem więc w domu był zawsze błysk. Mnie tylko dobija ten jego totalny pospiech, desperacja i nacisk na mój powrót. Czuję się osaczona bo on wydzwania, smsmuje, prponuje spotkanie, przywozi kwiaty a teraz te oświadczyny. Ja sie zniechęciłam i on mysli że teraz pstryknie, wyskoczy z pierscionkiem a ja wrócę szybciutko do niego? Nie ten etap, nie te emocje które we mnie sie skumulowały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O! perfekcjonista! :D twoje odejście mu więc nie pasowało bo jak można taki " ideał" zostawić :D Myślę że te oświadczyny to desperacki nie przemyślany krok ot zew chwili:D jak się zgodzisz, wrócisz to szybko wróci do dawnego siebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie tylko zastanawiam czy jest wogole jakakolwiek szansa że gdybym wróciła do niego to on zmieni się na tyle że poczuje się szczesliwa i kochana? Do tej pory była krytyka, niezadowolenia, złość gdy pomagałam swojej rodzinie od czasu do czasu. Oczywiscie były tez swietne momenty i czas kiedy on sie starał bo i ugotował romantyczna kolację i posprzątał sam a ja mogłam wtedy się obijać i poszedł zrobic zakupy. Ale ja z czasem zaczęłam gasnąć, już nie sprawiało mi frajdy dbanie o dom i gotowanie pysznych obiadków dla mojego ukochanego. Wracałam do domu jakby za karę, coraz częsciej myslałam o wyprowadzce i żałowałam że z nim zamiaeszkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc nie ma o czym gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic na sile skoro czyjesz ze to nie to to po co sie zmuszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mimo wszytsko gdzieś na dnie tli się jakaś głupia nadzieja że może...wiecie jak to jest jak sie kochało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz sobie na kartce co ci w nim nie pasowało, dlaczego postanowiłaś zerwać i jak czułaś się krótko po zerwaniu- czy wreszcie poczułaś się lepiej , poczułaś ulgę? wypisz wszystko . Kiedy właśnie poczujesz tą tęsknotę to sobie to przeczytaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wetrę w ciało olejki
tak, zdarzyło mi się...powiedziałam mu o tym co mnie boli i odeszłam. parę dni później miałam najromantyczniejsze oświadczyny świata i obiecywanie że zrobi wszystko bym była szczęśliwa, po zaręczynach nasz związek zaczął kwitnąć, jest świetnie, jest totalnie we mnie zapatrzony, nie wróciło do tego co było...jest pięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej koleżance coś takiego się przydarzyło. Myślała już o zakończeniu swojego związku, w którym czuła się tylko przedmiotem zaspokojenia seksualnego swojego chłopaka. Poznała kogoś innego, kiedy jej chłopak się o tym dowiedział, późnym wieczorem,u jubilera w TESCO chyba, bo o tej porze wszystko było pozamykane, kupił pierwszy z brzegu złoty pierścionek i poszedł do niej się oświadczyć. Został natychmiast przyjęty. Dziś są małżeństwem (cywilnym tylko), mają synka, są ateistami, więc żyją zgodnie ze swoim światopoglądem.Różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę jego taktyka jest desperacka moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie się ze ci się to nie spodobało, mógł najpierw się postarać o twój powrót a dopiero wtedy gdy już byś do niego wróciła to mógł się oswiadczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się chłopak wykosztował...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×