Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Witam wszystkich. Mam nadzieję, że się nie powtórzę, ale chciałabym rozpocząć dyskusję wyłącznie dla osób z wielotorbielowatością jajników zespołem PCO tak że3by dziewczyny z ta przypadłością mogły dzielić się swoimi doświadczeniami oraz trudną nasza drogą do macierzyństwa. Zapraszam wszystkie dziewczyny lub pary borykające się z zespołem PCO, które chciałyby mieć potomstwo, lub te które już mają, aby podzieliły się ze wszystkimi ich drogą oraz wsparły pozostałe staraczki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martanimf
Ja się bardzo starałam i wyszedł ziemniak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszukując fora, znalazłam kilka pozytywnych historii z nasza przypadłością. Może nie jest tak źle. Opowiem trochę o sobie. Mam 28 lat i PCO od zawsze. Nigdy nie miałam regularnych @ . Od lekarza do lekarza chodziłam od nastolatki i każdy mówił żeby narazie się nie martwić, że leczyc się trzeba dopiero wtedy kiedy chce się zajść w ciążę. Więc posłuchałam. Jednakże z wiekiem miesiączki z rozpiętością czasową do trzech miesięcy (jak to było do tej pory), pojawiały się coraz rzadziej. Na dzień dzisiejszy jeśli występują to maksymalnie dwa razy do roku. Teraz biorę leki antykoncpcyjne, wcześniej luteinę, więc miałam regularnie wszystko. Jednakże przy monitoringu cyklu okazywało się, że pęcherzyki nie chciały rosnąć (nawet przy clo). Taka moja sytuacja. Opisz może swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam PCOS od dawna, nie da sie tego wyleczyć ale można okiełznać. U mnie dodatkowo z powodu PCOS pojawiła się insulinooporność. NIe miałam okresu przez rok. Zaczęłam brac leki, po miesiącu wróciła miesiączka, po trzech zaszłam w ciążę. Teraz jestem mamą :) leków już nie biorę ale co trzy miesiące robię usg jajników i badania hormonalne. Lekarz powiedział że wszystko ładnie wygląda i leki wprowadzi znowu jak tylko coś zacznie się dziać. Póki co od dwóch lat wszystko super. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że napisałaś :) może jeszcze powinnam mieć nadzieję. A można wiedzieć jakie leki brałaś? Jak wyglądało Twoje leczenie. Nie wiem czy tabletki antykoncepcyjne w moim przypadku są dobrym rozwiązaniem. JA insulinoodporności raczej nie mam. Cukier mam dość niski, choć mam za dużo kilkanaście kilogramów, a zrzucić się tego za choler.... nie da. Prosze napisz jeszcze coś. Pozdrawam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruzia ruzia
hej dziewczyny ja też mam pco i w piątek mam iść na badania do szpitala, okresu nie mam już ponad 3 miesiące ale właśnie wydaje mi się że się zbliża, bolą mnie piersi, ale z drugiej strony ostatnim, razem miałam tak przez prawie miesiąc! boje się że jeżeli zbliża mi się okres to mogą mnie cofnąć do domu, a już od marca usiłuje się dostać do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiama00
to ja napisałam ten post o 9 rano :) często na PCOS przepisuje się leki antykoncepcyjne ale mój lekarz ich mi nie przepisał. Autorko a masz 100% pewności, że nie masz insuulinooporności? To jest bardzo częsta przypadłość przy PCOS. badaj sobie insulinę,glukozę i zrób test na tolerancję glukozy. Jeśli tyjesz i nie możesz schudnąć to możliwe, że to jednak masz. Mi lekarz przepisał metformax 850, dodatkowo na własną rękę brałam też kwas foliowy i inozytol (bardzo pomagają na policystyczne jajniki). masz ogromne szanse na ciążę, jak najbardziej ale koniecznie zaczij się leczyć. Ja zaszłam w ciążę szybko ale u Ciebie może to potrwać. Radzę Ci przebadać jednak ten cukier. W przypadku PCOS ważna jest też dieta oparta na niskim IG. Ja na niej schudłam błyskawicznie mimo PCOS i insulinooporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: fruzia ruzia Czy ja wiem czy konieczne jest pójście do szpitala na podstawowe badania? Nie znam dokładnie Twojego przypadku i jak się zachowuje organizm, ale z reguły bada się hormony w odpowiednich dniach cyklu i na tej podstawie lekarz jest w stanie określić i Cię leczyć. Z pewnością ważna przy PCO jest dieta. Kiedyś schudłam 12 kg i z copółrocznych przerw między miesiączkami, zrobiły się cotrzymiesięczne. I tak to nie było normalne, ale chociaż była jakaś poprawa. JEsli lekarz nie będzie miał pomysłu na Ciebie (a tak niestety bywa) to jak najszybciej zmień lekarza i nie marnuj czasu. Bo później będziesz chciała dzidzie i będziesz się męczyć jak ja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: fruzia ruzia Na dzień dzisiejszy to piersi bolą mnie cały czas, ale to wina przyjmowanych tabletek antykoncepcyjnych DIONELLE. Jak ich nie brałam i miałam "normalnie" miesiączkę co pół roku to też nie miałam żadnych objawów, poza mdłościami może i bólem głowy oraz ogólnym osłabieniem. Ale koleżanki w pracy skarżą się, że jak mają jajeczkowanie to mają piersi jak dwa kamienie i ból niesamowity. Mozliwe, że właśnie zbliża Ci się @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: Asiama00 Wiesz może masz rację, przebadam ten cukier i zrobię krzywą cukrową. Tylko dokładnie mi napisz jak mam powiedzieć jakie chce badania, bo u nas niestety muszę je robić prywatnie i już przychodząc muszę określić pielęgniarką czego chcę. Ja brałam metforminę pod postacią leku Siofor 500. Na początku dolegliwości pokarmowe nie ustępowały przez długo długo, póxniej jakoś mój organizm się przyzwyczaił, ale odstawiłam bo poszłam do innego lekarza, który przepisał mi antykoncepcyjne Dionelle. Teraz jeszcze dowiedziałam się, że najprawdopodobniej mam polipa w macicy, i on działa jak wkładka wewnątrzmaciczna i że nie da się przy nim zajść w ciążę. Niebawem mam zabieg i wycięcie. Mam jeszcze dość wysoki testosteron, ale stosunek LH do FSH może nie jest idealny ale nie jest taki jak w przypadku typowej PCOski. Tylko ten testosteron nieco powyżej normy. Ja cały czas łykam kwas foliowy odkąd zaczeliśmy się starać czyli od około roku, codziennie po 1 tabletce. Teraz próbuję schudnąć, więc byłabym wdzięczna gdybyś mi napisała co jadłaś. W internecie są tabele o wartościach glikemicznych, ale wydaja mi się trochę absurdalne (np surowa marchew jest ok ale gotowana już nie bardzo). Czy miałas może jakiegoś dietetyka do pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli clo na Ciebie nie działa, to są inne leki stymulujące owulację, gonal na przykład, ja mam pco ale właściwie bez żadnych jego objawów, bo zarówno miesiączkuję regularnie co 28 dni, to owulację także mam, walczyłam o dziecko 3 lata- w końcu się udało, więc warto wierzyć, choc czasem wydaje się że nie ma już nadzieji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja idę do szpitala na oddział endokrynologiczny, już drugi raz, miałam się zgłosić jak dostanę okres by zjawić się między 8-12 dniem cyklu lub w przypadku gdy okresu nie będzie ok 3 miesiące. Ostatnim razem we właściwych dniach cyklu nie było miejsc w szpitalu i kazano mi się zgłosić w następnym. Ale go nie ma, minęły ustawowe 3 miesiące więc idę. Nie mam pojęcia co oni chcą mi jeszcze badać. Lekarka mówiła że czegośtam jest ileśtam, ale to był tylko dla niej zrozumiały język. Strasznie chce iść na te badania, nie chce by mi kolejny termin przepadł. Przez rok brałam estrofem i duphaston i czułam się rewelacyjnie, nawet schudłam. Ale kuracja się skończyła i znów czuje się jakaś napuchnięta, raz miałam normalny samoistny okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam PCO od zawsze , mam tez Hashimoto, mam dwoje dzieci, z pierwsza corka zaszlam po 3mies staran z synem po 3latach, chce tylko napisac, ze bardzo wazne jest utrzymanie dobrej formy i wagi ciala, PCO to nie wyrok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Asia mama Kajci
Mam PCO od zawsze, -okres raz w roku albo wcale. Zaszlam w ciążę i urodzilam zdrową dziewczynkę:) 3 października będzie miala roczek:) . Nie pomogło mi nic, żadne ziółka, luteiny duphastony, nie pomogło Clo i pregnyl nie pomogły żadne specyfiki ,leki bromergon itp. Na Clo to nawet mam uczulenie. Nie moge wogóle go brac bo wzięcie jednej tabletki powoduje pobyt w szpitalu (woda w brzuchu, bole jak porodowe niemalże-tylko ketonal kroplowce pomagał). Po roku starań mój ginekolog przeprowadził mi laparoskopie i HSG(to akurat przy okazji) Miesiąc po tym zaszlam w ciążę. Zabieg polegał na wypaleniu blony jajników które są u dziewczyn z PCO obrośnięte grubszą warstwą niż normalnie-jest to wynik testosteronu który w ten sposob upośledza jajniki i zatrzymuje owulacje. Już teraz wiem że nastepna ciąża bedzie w ten sam sposób 'starana' rozmawiałam z ginekologiem powiedzial ze jak sie zdecydujemy to odstawiam tabletki(biorę najsilniej antyandrogenne zwzgl na za wysoki testosteron i niski estrogen) i za miesiac laparoskopia i potem obserwujemy czy pęcherzyk rośnie pregnyl i do dzieła (córeczka powstała przy naturalnej owulacji po laparoskopii ale na pęknięcie pregnyl dostalam). Przynajmniej wiem na czym stoję:) strasznie się cieszę i z całego serca życzę wam ciąż, mi się marzą bliźniaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Asia mama Kajci
Duphaston nie pomoże na PCO. Luteina też nie. Jedynie Clo pomaga większości. (ja akurat go brac go nie moglam jak pisałam) I dopiszę jeszcze że ważę przy 165cm jakies 59kg wiec nadwagi nie mam:) przy PCO powino się pilnowac, ale ja skłonności do tycie strasznych nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: Asia mama Kajci :) Dziękuję Ci ślicznie za to że napisałaś. Mam coraz większą nadzieję, że jednak i mnie się uda. Ja mam 155 cm wzrostu i ważę 72 kg, ale jestem na diecie od niedawna opartej o niskim indeksie glikemicznym. Powinno to wraz z tabletkami antykoncepcyjnymi, które biorę wywołać skutek obniżenia testosteronu. Mój ginekolog bardzo ostrożnie podchodzi do rzeczy, i nie chce robić narazie laparoskopii. Mnie sie też marzą bliźniaki :). Wiem, że jak o jedno będziemy się tak długo starać to o drugim już później nie pomyślimy. Dlatego najlepiej od razu dwójka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: fruzia ruzia No to teraz będziesz chyba musiała poczekać tak? Wiesz najważniejsze żebys dokładnie wiedziała co Ci jest i jak Cię leczyć kiedy zdecydujecie się na dzidziusia. Trzeba być cierpliwym. Ja też nie byłam cierpliwa w ogóle. Raz to nawet nakrzyczałam na swojego lekarza, że nie chce podejmować bardziej radykalnych kroków, skoro widzi, że na wszystko reaguj***ardzo opornie. Teraz wyluzowałam bardziej. Wytłumaczyłam sobie to tak: taka moja uroda, jesli będzie mi dane mieć dzidzie to ją będe miała, jeśli nie to nic ztym nie zrobie. Dobrze wpływa modlitwa na te nasze nastroje, także wszystkim niecierpliwym polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karcia1988
Witam Dziewczyny:) Ja zmagam sie z PCO od kad pamietam, teraz mam 25 lat. Jestem mama 3 miesiecznego Chlopczyka o ktorego z mezem staralismy sie 3 lata. Bylo ciezko, ale sie udalo. Wiec dziewczyny nic straconego majac to wredne chorobsko mozna zostac szczesliwa mama:)Jak byscie mialy jakies pytania to sluze pomoca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akida2014
Hej dziewczyny :) Ja rowniez mam pco od 7 lat. Od 6 staramy sie z mezem o bobasa. Teraz mam 26 lat. Miesiaczki tylko sztucznie wywolywane luteina, 2 x HSG, hormony o dziwo w normie, maz badanie nasienia 2x. Jego zolnierzyki w idealnej formie. Tez bralam clo w polaczeniu z metformaxem, pecherzyki rosly, ale nie pekaly nawet po pregnylu czy ovitrelle.5 miesiecy temu skonczylam polroczna terapie tabletkami antykoncepcyjnymi. W tej chwili nie biore zadnych tabletek a owulacja jest. Wlasnie dzis powinnam dostac okres, oczywiscie musialam zrobic test, po 3 czy 4 minutach wyszedl jakis tam cien cienia drugiej kreski, ale podchodze sceptycznie do tego wyniku. Mam tylko nadzieje, ze nic mi sie znowu tam nie porobilo :( pozdrawiam cieplutko i mam nadzieje, ze temat przetrwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkanka
ODP: Karcia 1988 Hej :) Oby jak najwięcej takim wiadomości! Opisz proszę Twoje zmagania co na Ciebie podziałało, jak wyglądały Twoje cykle i na co w końcu zareagował Twój organizm. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: Akida 2014 Może akurat się właśnie udało. Mój gin mówił mi że jak za bardzo się chce to się nie zajdzie. A jak tu nie chcieć i nie myśleć o tym jesli już się dojrzało do tej decyzji, czas ucieka, zegar biologiczny tyka, i jeszcze się ma pracę. Za chwilę może pracy nie być i co wtedy? Nie sztuka mieć dziecko, ale je później utrzymać. Patrzcie dziewczyny kiedyś kobiety w ten sposób nie myślały. Jak można wiązać macierzyństwo i decyzję o posiadaniu dziecka z pracą. Kiedyś to byłby absurd, a teraz no cóż... samo życie. Przykre, ale prawdziwe. My też chcemy szybko, bo nie wiadomo co z pracą w przyszłym roku. Może chcemy za bardzo? Nie wiem sama. Jak tu się powiedzcie wyluzować żeby zaciążyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutrojestdzis
A ja ... Nigdy nie miałam regularnych miesiaczek. Od 19 roku życia ginekolog wysunął podejrzenie pco (hormony takie sobie badania). Do 25 roku życia bralam antykoncepcje yasmin na której dobrze sie czułam.odstawilam i koło 2 mies nie powrocila miesiaczka. Doktor przepisala duphaston od 16-25 dc i na tym leku udawało mi sie mieć krwawienie co 33-35 dni. W miarę regularnie . W lipcu tego roku,już prawie po roku brania duphaston,postanowiłam znów zrobić sobie badania hormonów. Wszystkie były w normie,stosunek lh do fsh ok, androgeny ok. Poszłam do dra żeby ocenił jajniki. Wg niego policystyczne jak nic , nie ma i nie bedzie owulacji. Dodając nieregularne miesiaczki stwierdził ze to pewne pcos. Dalej mam brać duphaston a w razie chęci ciazy będziemy stymulować.minał lipiec,był sierpień...dokładnie 9.09 miesiaczka spozniala sie 5 dni. Nie wiem co mnie tknelo,żeby zrobić test. Od razu pojawiły sid dwie ciemne kreski. Szok i niedowierzanie. Bez starań,dziełem przypadku czy cudu,czy po prostu nic nie ma na 100%, jestem w ciazy, obecnie 8/9 tydzień. Można ? Można !!! Kobiety bądźcie rozsądne i wierzcie, ale chyba tylko w dobry los, bo lekarze bogami nie są i nikt nie wie co mu pisane i co sie wydarzy. Trzymam kciuki za starające sie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronika mała
Mam PCO i niedoczynność tarczycy OD ZAWSZE! ale bez paniki :P Ja nie wspomagałam się, nie leczyłam, nie starałam jakos wybitnie tylko przestałam się zabezpieczać i brałam stałe leki na tarczyce te co zawsze, osiem miesięcy po odstawieniu tabletek anty zaszłam w ciążę. Urodziłam przez cc zdrowego synka mając 29 lat :) zluzuj się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODP: "Jutrojestdziś" oraz "Weronika mała" Nawet nie wiecie dziewczyny ile radości dostarczaja takie wiadomości jak Wasze. Bardzo się cieszę że piszecie! To bardzo ważne w przypadku takich dziewczyn jak ja. Postaram się wyluzować i uwierzyć, że prędzej czy później ciąża będzie :). Jest mnóstwo dziewczyn rzeczywiście, które się leczą, bez przerwy chodzą do gina, załamują się i w ogóle. Dla właśnie takich osób zostało stworzone to forum, żeby je wspomóc dobrym słowem. Zrobię tak jak mówicie, będe chodzic do ginekologa, ale to wszystko nie będe za wszelką cenę molestować go o jakieś wspomagacze. Niech się dzieje wola nieba! Innym dziewczynom też to radzę. W najmniej oczekiwanym momencie będzieciemy w ciąży!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×