nie umiem podjac decyzji o przeprowadzeniu sie do niego..

Witam. Mam 19 lat i od ponad 3 jestem z moim chlopakiem Karolem. Pol roku temu wyjechal do innego miasta (ktore lezy bardzo daleko od mojego) do pracy. Przez ten czas gdy go nie ma widujemy sie co jakies 1.5 miesiaca przez dwa dni, bo tylko ma tyle wolnego od pracy moze on sobie pozwolic, do czego tez dochodza pieniadze bo nie zawsze akurat tyle ma. Od jakiegos czasu duzo rozmawiamy o tym, zebym przyjechala do niego ma stale, on bardzo namawia bo jest mu tam ciezko beze mnie zarowno jak i mi bez niego. Mozna powiedziec, ze juz mamy ustalone, ze po swietach w grudniu sie do niego przeprowadzam i bardzo tego pragne, bo naprawde sie kochamy i nie mozemy bez siebie zyc, ale z drugiej strony mam obawy co do tego, ze nie bedzie mi tam dobrze. Nie znam tam nikogo, boje sie, ze nie znajde tam pracy (co jest konieczne, zebysmy sie utrzymali my i jeszcze moja mama ktora wspieram finansowo) nie wiem co mam robic, nie chce popelnic bledu, ktorego bede zalowala, ale nie chce tez marnowac zycia przez moje obawy. Co robic?

całe życie trzeba ryzykować aby coś osiągnąć !! a do mamy możesz wrócić zawsze jak ci się nie uda!!

wiem, ale z jak wroce to bede musiala znowu zaczynac od nowa, nie bede mogla wrocic do swojej pracy, ktora naprawde lubie i jestem do niej przywiazana.. znajac siebie pewnie i tak do niego wyjade, ale i tak bije sie codziennie z myslami, ze nic mi sie tam nie uda i wgl..