Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

4 latek wiecznie wyje w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość

chodzi do przedszkola już rok i codziennie są sceny w szatni się zaczyna, czasamiw domu, płacze ze chce zostać ze mną w domu w przedszkolu to wogóle zanosi się ucieka, wyje że nie chce iść siłą muszę go oddawac :( nie mam już sił co z nim zrobic?jak mu wytłumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty macochą jego jesteś? Nie wyobrażam sobie, żeby przez rok nie zainteresować się jakie są przyczyny tego "wycia" Niezłą traumę zafundowałaś swojemu dziecku :( Co ty chcesz mu tłumaczyć? Widocznie twoje dziecko nie dorosło emocjonalnie do przedszkola. U psychologa z nim byłaś? Czy tylko wściekasz sie, że ma fanaberie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniemam, ze dziecko rok temu nie było gotowe emocjonalnie na rozłąkę i pójście do przedszkola. Stąd teraz problem- nie dane mu było osiągnąć pewnej dojrzałości. Często, jeśli dzieci płaczą bardzo, lepiej zabrać je na kilka miesięcy z przedszkola i wrócić do tematu po jakimś czasie. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić to nic więcej chyba nie zrobisz. Skoro od roku nie jesteś w stanie mu wytłumaczyć to pozostaje Ci chyba tylko to znosić. Względnie możesz spróbować zmiany placówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powinnaś się zainteresować czemu on tak przezywa chodzenie do przedszkola tym bardziej ze trwa to już rok. Może ktoś mu dokucza, może panie nie sa zbyt miłe w stosunku do niego, może zaszła jakaś nieprzyjemna sytuacja, która go zniechęciła. Rozmawiałaś z nauczycielkami? Może dopytaj zamiast złościć się na dziecko ze wyje. Na złość tobie nie wyje tylko widocznie cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd my mamy wiedzieć co się dzieje ze twoje dziecko WYJE. Jesteś matką to zainteresuj się tym co tam się dzieje skoro twoje dziecko tak strasznie to przezywa i to przez tak długi okres czasu. Ja nie wiem jak można bagatelizować tak długo płacz i histerie dziecka. Nie zapaliła Ci się czerwona lampka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez plakalem jak chcieli mnie zostawic samego, musial starszy brat przychodzic i byc ze mna wtedy przestawalem plakac, moze za bardzo przywiazane jest do matki, nie mialo wczesniej duzych kontaktow z innymi dziecmi, a teraz wyroslem na aspolecznego indywidualiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam w przedszkolu i widziałm codziennie sceny płaczu, rzucania sie na podłogę, odrywania dziecka od rodzica itd... No cóż znam przypadek,że dziecko płakało przez 3 lata pobytu w przedszkolu, zawsze rano robił rodzicom scenę a oni spoceni, zdenerwowni prawie płakali i załamywali ręce. Tak bywa i już Choć zawsze jest zasada, dziecko musi wiedzieć że każdy idzie rano np. do pracy, do przedzszkola czy też do szkoły, nie wolno przeciągać pożegnania z dzieckiem, wracać do sali, patrzeć czy nie płacze. Trzeba pozwolić osobom pracującym w przedszkolu by mogli zająć się dzieckiem, oni mają doświadczenie i wiedzą co zrobić. Dla nich też jest trudno gdy dziecko płacze, ale pamietajmy w przedzszkolu nikt nie zrobi krzywdy dziecku. Na szczęście dziecko rośnie i zmienia się, musisz to wszystko przecierpieć i pozwolić mu zrozumieć cała sytuację! Każde dziecko jest inne i dlatego warto zapytać się pani jak zachowuje sie twoje dziecko w ciągu dnia, czy płacze , czy jest smutne, czy tylko histeryzuję rano gdy go odprowadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygladaja wasze pozegnania? Nie jest przypadkiem tak ze wychodzisz z przedszkola godzine ze lzami w oczach. Dwadziescia razy przepraszasz ze musiz go zostawic? Ze mowisz nie placz, ze wrocisz, ze tak ci smutno, ze przytulasz go 20 razy? Calujesz? Przez takie zachowanie moze byc to dla niego wielki stres. Nie raz widzialam takich rodzicow. A co mowi nauczycielki o jego zachowaniu w ciagu dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I Ty wyżej jesteś przedszkolanką? Ja też jestem i nie uważam, ze dziecko może płakać cały rok "bo takie jest". Jeżeli płacz podczas porannych rozstań przeciąga się niepokojąco- rozmawiam z rodzicami. JEst coś takiego jak niedojrzałość emocjonalna. Niektóre dzieciaki w wieku 3 czy 4 lat nie nadają się do przedszkola- trzeba pomyśleć o innej formie opieki dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem wyrodną matką tłumaczyłam mu nie raz, prosiłam, potem nagradzałam za to że nie płacze, obiecywałam rózne nagrody za dobre zachowanie ale jest coraz gorzej. to prawda że długo żeganm się z dzieckiem w przedszkolu bo mi go szkoda:( nie raz płakałam razem z nim. Tymbardziej że on prosi mnie wtedy jesczzce z 10 razy o buziaczki i płacze. Rozmawiałam z jego wychowawcami, on płacze tylko w momencie oddawania. Potem bawi się z dziećmi. Czasami jak po niego przychodzę to nie chce jesczcze iść bo bawi się z kolegami. Błąd jaki popłeniłam to to że jak miałąmw pracy wolne to go zostawiałam w domu i on teraz próbuje na mnie to wymusic:( A niektore z was chyba całkowicie rozumy pozjadały,idealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zauważyłam aby mojemu dzieckow przedszkolu działa się krzywda, nie jest tak że siedzi tam sam i nikt nie chce się z nim bawić albo go dzieci biją. Mój syn to typowy indywidualista, widać to jak bawi się z dziecmi na podwórku. zawsze musi postawić na swoim :( rozmawialam z psychologiem w przedszkolu ona powiedziała ze to raczej ja mam problem a nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia,że chyba nie ma na to złotego środka. Ja zaliczyłam żłobek i przedszkole i codziennie płakałam. Nie pomagały prośby,nagrody,tłumaczenia(nauczycielek,rodziców) Rodzice nie mieli wyjścia(pracowali na zmiany) i musiałam chodzić. Po parunastu latach (będąc osobom dorosłą) dowiedziałam,że przedszkole się spaliło- moja radość sięgnęła zenitu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arielkaaaaaaaaaaaaa
Ja rozumie ze pierwszy miesiąc dziecko płacze ale kilka miesięcy ? No to chyba coś jest nie tak .Moze coś złego dzieje sie w tym przedszkolu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arielka-to się nie dzieje w przedszkolu tylko w głowie dziecka Dziecko ma silną więź emocjonalną z rodzicami i stąd te płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arielkaaaaaaaaaaaaa
No czyli autorko to jest tylko twoja wina ze tak placze. Po co przeciągasz to pożegnanie jak widzisz ze on przezywa? Im wcześniej wyjdziesz tym lepiej dla niego bo zajmie sie zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co będzie gdy będzie musiał iść do szkoły. Mamusie za bardzo rozpieszczają synków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
komuna nadal króluje w głowach przyglupow , nie gotowy na przedszkole ? to niech zdycha z głodu skoro według was rodzic ma siedziec w domu bo bachor ma fochy ! głupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale on uczepi się np. mojej nogi i płacze albo ucieka do szatni. Potem prosi bo musi mi coś powiedzieć i się zaczyna a czy szybko po mnie przyjdziesz. Nigdy nie skarzył się na dzieci. Dzis powiedział ze dzieci go biją ale jak zapytał dokładnie kto to już nie wiedział co powiedziec, wydaje mi się ze próbuje na mnie wymusić nową metodę. zapytam dzis Pani czy go ktoś bije, ale wątpię. Musiałabym go brać na ręce codziennie i oddawać na ręce Pani żeby nie miał szans mi uciec bo sam nie wejdzie do sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze :nie bachor(bo Ty w sumie też jesteś czyimś dzieckiem),a po drugie jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to zamilcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka komuna? Za komuny to akurat wszyscy mieli w nosie uczucia dziecka wyjącego w przedszkolu. I nikt nie mówi, ze matka ma w domu z dzieckiem siedzieć ale żeby szukać rozwiązań. Poczytaj imbecylu trochę o rozwoju dzieci i dopiero zaczynaj się mądrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem sama jestes winna bo nie jestes konsekwentna. Mowi sie czesc, milego dnia w przedszkolu, przyjade po podwieczorku. Bede super usmiechnieta caly dzidn wiedzac ze sie swietnie bawisz. Buzi papa. Kropka...a on na to nieeee nideee yyyy yyh. A Ty. Nie podoba mi sie takie zachowanie. Powiedzialam ide, ja ide do swojego przedszkola czyli pracy a ty do swojego. Spotkamy sie pamietasz kiedy? Tak po podwieczorku. No wlasnie to papa. Wiadomo ze albo dzidn albo tydzen albo miesiac bedziesz musiala sie nie lamac i postepowac tak samo. I wyjdzie. Nie jestem przedszkolanka, ale pracuje z dziecmi, mam duzo kolezanek pedagogow a poza tym w swoim zyciunw przedsszkolu tez pracowalam j tylko i wylacznie konsekwencja. Nic innego tak nie dziala. Przewaznie zawsze problem stanowia rodzice nie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie może odprowadzać go ojciec albo babcia? No bo widzę, ze to Ty nakręcasz tą sytuację, podsycasz buziaczkami, płaczem i tym co mówisz. Potem jak ochłonie znowu możesz go zaprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ten "ból", początek naszego syna był trudny, nie umiał jeszcze dobrze mówić, więc komunikacja była trudna. Wiedzieliśmy, że czas adaptacji trochę potrwa, ale nie przypuszczaliśmy, że pół roku. Z rana rozpacz, zabierała go starsza pani, brała na ręce, przytulała, pocieszała, mówiła, że to jej ulubione dziecko, taka prawdziwa babcia. On wył dalej, zdarzało się, że odebrałam go zasikanego, choć mu się to już nie zdarzało. Pytałam jak jest w ciągu dnia tej pani, wszystko było ok, jednak ja czułam inaczej. Po pół roku dostałam info, że starsza pani odchodzi, byłam załamana, co teraz, będzie jeszcze gorzej. "Babcia" odeszła, a mój syn przestał płakać i zaczął chętnie chodzić do przedszkola. Dopiero później docierały do mnie informacje jak było, dlaczego moje dziecko było czasem zasikane i inne info. Mój syn ma teraz 9 lat, ale jeszcze teraz mnie ściska jak pomyślę jaką traumę mu zafundowano. Potem uwielbiał to przedszkole, przyszła nowa pani. Nie twierdzę, że jest tak w twoim przypadku, ja tylko opisałam nasze doświadczenie z przedszkolem. Mam teraz ograniczone zaufanie do tego typu instytucji, również szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka wyła 2 lata! Nie pomogło nic... myślałam, że się wykończę... a musiałam iść do pracy:( dopiero jak poszła do zerówki w szkole jako 5 latka wszystko się zmieniło, uśmiech na twarzy:-) życzę wytrwałości! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka w przedszkolu wyje razem z dzieckiem i robi mu wodę z mózgu. Czemu niektórzy muszą się rozmnażać? Siedź w domu z dzieciakiem do pełnoletności, wtedy skończy się wasz problem :O Czy naprawdę nie umiesz odstawić go do sali i po prostu wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszym przedszkolu panie nie pozwalały na długie bolesne pożegnania. Gdy synek na początku płakał to opiekunka pozwalała go przytulić a potem brała na ręce i zabierała do sali. Mimo że mały ma autyzm - szybko się przyzwyczaił. Teraz synek prawie mnie nie żegna.Aż mi czasem przykro bo inne dzieci całują rodziców a on nie ma czasu bo się śpieszy do sali. Wydaje mi się że pomógł fakt nie przeciągania rozstań. W pierwszych dniach było mi trudno. Mimo to nie pokazywałam smykowi emocji. Byłam twarda dopóki maluch nie znalazł się za drzwiami :-) Nie widział że mi też jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×