Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem do niczego i chyba nic dobrego ze mnie nie będzie

Polecane posty

Gość gość

Najchętniej bym uciekła gdzieś na księżyc i całkowicie odizolowała się od ludzi. Mam już dość. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiscie tak jak ksiezyc ludzie widza mnie tylko z jednej jesiennej strony... czemu tak twierdzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nic mi się nie udaje. Byłam dziś na pierwszym dniu szkolenia w nowej pracy i oczywiście już widać, że nic z tego nie będzie. Jestem tępa i powolna, w dodatku stres robi ze mną takie rzeczy, że przestaję normalnie funkcjonować. Co z tego, że się staram, skoro i tak wszędzie widać, że się boję ludzi i życia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam zacznij obgadywać innych i kopiować ich styl, będziesz z******ta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mnie rozbawił ten temat, bo jakbym widział dawnego siebie. Przez stres rzucało mi się na mózg. W nowej pracy gdy ktoś coś do mnie mówił miałem kłopoty ze zrozumieniem zdania i ciągle odpowiadałem "słucham?". To z czasem mija. Trzeba tylko znać swoja wartość i nie czuć sie gorszym od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro też tam idę i jestem załamana tym wszystkim. Najchętniej bym w ogóle nie wychodziła z domu, bo gdy tylko opuszczę cztery ściany ogarnia mnie panika i totalnie fiksuję. Chciałabym żyć normalnie, mieć pracę, faceta, ale niestety chyba jestem osobą niedorozwiniętą i nigdy nie będę miała nawet tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to o czym piszesz spotyka bardzo wiele osob. Pomyśl w pracy, że kolega czy koleżanka obok Ciebie również przeżywa ogromny stres i ukrywa go za wymuszonym uśmiechem i dobrym humorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w takim razie wiesz, co mam na myśli. To straszne, że tak reaguję na stres. W domu zachowuję się normalnie, nie mam problemów ze zrozumieniem tego, co ktoś do mnie mówi, a wyjdę między ludzi i ogarnia mnie taki stres, że trudno do mnie dotrzeć. Jestem przybita. Czuję się tępa, bezwartościowa i z góry skazana na porażkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25. Niedawno skończyłam studia i tak się cieszyłam, gdy przeszłam pierwszy etap rekrutacji, a po dzisiejszym dniu wszystko legło w gruzach. Boję się, że wyszłam na kompletną idiotkę i w końcu mi podziękują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuję tak myśleć, ale mam wrażenie, że wszyscy są tam tacy kumaci i to mnie dodatkowo blokuje. Najchętniej bym dała sobie już spokój, ale zarazem wiem, że nie mogę być stale na utrzymaniu rodziców (oprócz tego mam tylko dorywczą pracę, z której pieniądze mam dla siebie). Chcę pracować, zarabiać i być tak jak inni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×