Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eh znowu nie schudlam

stracilam motywacje ,nie wiem co robic

Polecane posty

Gość eh znowu nie schudlam

Odchudzam sie od stycznia, wazylam 72 kg przy wzroscie 1.70 cm, waga szla w dol bardzo opornie, dlatego wybralam sie do dietetyka w maju.Od stycznia do maja stracilam 1.5 kg ,dietetyk powiedzial co mam jesc ,ale nie ulozyla mi jadlospisu, no i waga szla znowu opornie.Z wagi 70 kg schudlam do polowy lipca na 65.700 kg, to jest 4.300 kg przez 2 miesiace.Waga caly czas skakala, musialam tracic te kg ktore juz stracilam i tak w kolko,w sierpniu zachorowalam na zapalenie pluc i w ciagu 2 tygoni choroby te 4.300 kg wrocilo.Dzisiaj jest koniec wrzesnia i waga pokazuje znowu 70 kg, do dietetyka juz nie ide, stracilam cala motywacje, przez 9 miesiecy sie meczylam zeby schudnac chociaz na 62 kg, a tu nic, rosne jak swiniak.Nie, nie jestem chora na tarczyce, nie wiem w czym jest problem, mam sie glodzic zeby schudnac?Czy wina dietetyka, ze nie ulozyl mi planu, ktorego bym sie trzymala?Zaczynam brzydzic sie siebie, wszyscy chudna , a ja tyje od przyslowiego powietrza! zakoncze swoj zywot ,prawdopodobnie jako orka ktora zabil cholesterol.Dodam ze ja nie pije coli czy inne napoje, ja pije wode , herbate, dwie kawy, fast foodow tez nie jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawerty
a napisz dokładnie co dzisiaj zjadłaś - wszyściutko co do 1 okruszka. No i może co wczoraj. Zobaczymy w czym problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oponka28
hej :) Weszlam na chwilke, paczam a tu kolezanka wymaga pomocy :) Sluchaj, ja tez wiekami sie odchudzalam (odchudzam i pewno juz nigdy nie przestane, taka natura i taka latwosc organizmu mojego :/ ) ale ale, pochwale sie- schudlam :) :) i to tak, ze ciuchy z zeszlej zimy do kosza!! bo za duze :) A co robilam?? Wszystko zaczelo sie od oczyszczania, zrobilam takie oczyszczanie ''dieta lemoniadowa, 10 dni'' - ale to nie mus. Ja mialam piekielna motywacje wtedy i sie zawzielam i wytrzymalam 10 dni :) Rewelacyjnie sie czulam i to byl ten ''kop'' do przodu. Potem pierwszy raz w zyciu, postanowilam po prostu PO PROSTU - zrobic to co dietetycy radza :) Ja zawsze myslalam, ze EEEEEE tam, lepsza dieta cud- kopenhaska itp ;) a nie jakies tam zdrowe odzywianie - bo mi trzeba efektow JUZ a nie za 3 miesiace ;) Ale.. siedze tu dzis, i zamierzam nowy temat zaczac- ale nie ''ochudzanie'' a ''plaski brzuszek'' ...bo chudnac juz nie potrzebuje :) :) I teraz, moja droga, co Ci ja radze: 1. jesc 5 razy dziennie. tak co ok 3 godz - nie jestes glodna i nie potrzebujesz przekaski - zmus sie!!! jogurcika zjedz- bo tym rozpedzisz metabolizm, ktory Ci widac stanal w miejscu ;) no i nie bedziesz wyglodniala przed obiadem, kolacja. 2. łącz bialka i weglowodany - np. jesz jablko to zjedz z 6 orzechow - chodzi o utrzymanie poziomu cukru na tym samym poziomie. Czy ja mam strasznego gloda na platki musli z orzechami- wiec polewam je jogurcikiem naturalnym i dodaje niskoslodzonego dzemu :) MNIAM!!!! :) 3. nie jedz nic bialego!!! to jest moja zasada obecnie - chodza za mna drozdzoweczki i buleczki (mam w szafie :( -ale nie moje) -i tak sobie powiedzialam: ''zjedz tyle kromek cheba razowego ile chesz ale bialego NIE tkniesz!! ;) ..i nie tykam..na razie..choc buleczki mnie wolaja.. o nawet teraz je slysze ;) 4. pij wode ...hm.. nie bede klamac, ja nie pije duzo, bo leniwa jestem :/ ale wszyscy ja polecaja wiec pij pij!!! ..ja sie zmuszam powoli ;) 5. taka moja porada- pij z posilkami (obiad, kolacja) sok np. zurawionowy (ale sok, nie napoj) - chodzi o to zeby dostarczyc organizmowi czegos slodkiego- wiem wiem, tutaj pewno wielu sie ze mna nie zgodzi bo sie slodkiego unika, i lepeij wode- ale wierz mi!!! uratowalo mnie to przed wieloma slodyczami po kolacji przede wszystkim!! -cialo domaga sie slodkiego, tak juz jest skonstruowane, wiec ja moejmu daje sok sok sok ;) I od razu mniej sie chce slodkosci ;) 6. cwicz ...hm.. tez nie bede klamac- ja jestem anty-cwiczeniowa ;) Tzw. ''leń'' ;) choc teraz siedze z brzuchem w foli ;) ;) i od wczoraj robie 30-dniowe-wyzwanie (Tips for women :) -polecam!) 7. odpusc troche :) :) Wrzuc na luz - uspokoj mysli, przemysl co Ci tu ludzie radza, hm.. kobitki same ;) i zacznij od nowa. Wyznacz date- np. o jutra i start :) i ..oczywiscie nie wytrzymasz- i aj to wiem i Ty ;) - i tu moja porada rowniez- jak zgrzeszysz - rob krzyzyk w kalendarzu- zrob sobie taka tabele i na lodowce zawies zebyc widziala - :) :) To dziala bo jest motywacja :) Rozrysuj sobie 1 miesiac i zamalowuj na np. zielono ''dobry dzien'' i na czarno ''zly'' Wierz mi, moze brzmi dziecinnie, ale ja mam mase takich list - i zawsze pomaga :) Tylko nie oszukuj! -nawet jak 3 kolejne dni bea czarne to nie zaczynaj od nowa tylko flamastra i i zamalowac!!! na czarno... a potem sama zobaczysz po koniec miesiaca jaka juz daleko dorge przeszlas :) :) Nie wiem czy pomoglam- ale trzymam kciuki!! :D :D Bede tu wpadac sprawdzac jak tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz miałam podobny problem, ze swojego doświadczenia proponuję Ci abyś sięgnęła po Skinny Fiber To naturalny produkt i wyjątkowy suplement diety oparty na enzymach z roślin i błonnikach wodorozcieńczalnych. Skinny Fiber najpierw oczyszcza organizm i przywraca prawidłowe funkcjonowanie enzymów trawiennych, zniszczonych przez nieudane diety i efekty jo –jo, a następnie rozpoczyna proces skutecznej utraty wagi. Bezpieczne dla zdrowia składniki zawarte w Skinny Fiber sprawiają, że nie wymaga ono stosowania drakońskich diet wyniszczających organizm i liczenia kalorii z kalkulatorem. Mi to pomogło i przywróciło równowagę więc Tobie tez powinno pomóc. Pozdrawiam Renata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak: nie poddawaj się! Pomyśl dlaczego chcesz się odchudzać. Ale żeby za każdym razem do ciebie ten argument przemawiał. I nawet jeśli zgrzeszysz to wróć do diety, przypomnij sobie dlaczego chcesz schudnąć. Na mnie działa, bo powód, dla którego chcę schudnąć jest na prawdę ważny. Teraz na przykład jestem przed okresem. Dziś pochłonęłam wuzetkę i bajaderkę, ale do końca dnia nic nie zjem a jutro będę się pilnować. Myślę tak "przecież jeden dzień szaleństwa nie może zaprzepaścić tego, co już mam". Z czasem nawet te szaleństwa nie będą już tak smakowały. Nie mówię tylko o wyrzutach sumienia ale o ciężkości na żołądku - organizm odzwyczai się po jakimś czasie od słodkiego. A Oponka dobrze prawi. Regularne posiłki, co trzy godziny, nawet jak nie czujesz głodu. Przyzwyczaisz organizm to sam będzie wiedział co ile chce mu się jeść. No i warzywami się trzeba zapychać. Do każdego posiłku wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×