Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkanie

Polecane posty

Gość gość

Witam! Poznałam chłopaka przez internet. Tak przez internet. Czy powinnam do niego jechać? Na prawdę dobrze mi się z nim rozmawia, całymi nocami i dniami, co prawda przez telefon, kamerę. On nie może teraz przylecieć choć bardzo chce. Zaproponował mi abym przyleciała do niego. Chce go poznać, chce wiedzieć czy po prostu dalsza znajomość nie będzie marnowaniem czasu. Chce mieć to z głowy. Jeśli się okaże inny, to przynajmniej szybko o nim zapomnę a nie będziemy wciąż do siebie wzdychać. Nie wiem co mam o tym myśleć. Bardzo chce, chce zaryzykować, mimo ze analizuje codziennie minute w minute każde "przeciw". Wszystko się może zdarzyć w końcu. Ale wole to zrobić i wtedy żałować, niż potem żałować, że nie spróbowałam. Prosiłabym o nie hejtowanie, bo nie o to chodzi na tym forum, tylko pomoc w ważnej decyzji, która właściwie nie wygląda na zbyt odpowiedzialną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyleciała? On finansuje ten lot czy zrzucacie się po połowie? Wieszdokładnie jego adres zamieszkania? Nic nie szkodzi na przeszkodzie abyś spróbowała ale...zależy dokąd lecisz. Musisz zostawić komuś wszystkie informacje dotyczące miejsca gdzie będziesz przebywać i jak długo żeby przypadkiem słuch po Tobie nie zaginął. Handel żywym towarem jest realny i ma się dobrze. Przemyśl dokładnie wszystkie opcje. Jeśli czujesz że coś nie teges, to nie leć. Poczekaj i spotkajcie się na neutralnym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On finansuje. Gdy podejme deyzje i mu o tym powiem, wtedy bede znac wszystkie dane. Anglia. Owszem boje sie bo strach to rzecz ludzka i tylko łupiec sie nie boi. Ale czuje ze musze tam byc. Ufam mu najdziwniej w swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawde nikt z Was, tak jak moja rodzina, mowi ze jest to "latawickie", nieszanujace sie? Ja osobiscie uwazam, ze okreslenie "kobiety łatwj" jest wzgledne. Zalezy od osoby. Uwazam ze jestem dobrze wychowana, nigdy nie mogłabym zarzucic swojej mamie czegokolwiek złego. Szanuje ja i jej zdanie. Gdy z nia rozmawiałam, powiedziała ze i tak mi zabronic nie moze bo jestem dorosła, ale dziecko jej sie nie udało. To przeciez 4 dni. Owszem istnieje mozliwosc ze nie wróce, roznie bywa, on tez moze mnie oszukac i skrywdzic, lekkomowiac. Licze sie z tym, ale tez jesli ma mi sie stac cos złego, to i tak sie stanie. Nie wazne czy w polsce czy w anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak on ma na imię, bo ta sytuacja z czymś mi się kojarzy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby nie mial, nie jednemu psu na imie burek :) za przeproszeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam dokladnie taka sama sytuacje. Nie zastanawialam sie dlugo i pozbywajac sie stalej pracy i dobytku wsiadlam w samolot. Pomimo iz chlopak okazal sie byc totalnym przeciwienstwem tego co o sobie pisal i jak sie zachowywal przed spotkaniem nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×