Co zrobiłybyście z nagłym zastrzykiem kasy 2500 zł?

Gdyby Wam spadło z nieba - na co wydałybyście tę kasę? A może byście ją odłożyły? Napiszcie.

Odlozylabym ;) zbieram na szafę ;)

Strasznie droga ta szafa musi być :D :P Ja zapłaciłabym wszelkie należności - zostałaby połowa i pewnie wydałabym ją na jedzenie, uwielbiam gotować i jeść :P

Nie wiem to tyle kasy... a poważnie to pewnie poszła bym na zakupy :) 2500 to wcale nie tak dużo.Obkupiła bym siebie,syna,męża

No właśnie, bo to z jednej strony nie jest dużo. Ale z drugiej realia są takie, że dla niejednej rodziny to jest majątek. Ja bym albo odłożyła do nowej kuchni, albo po prostu kupiłabym nową lodówkę i zagospodarowała taki kuchenny kącik, w którym obecnie jest mały sajgon ;)

Dołożyłabym do remontu generalnego który się zaczął. Pewnie dwa i trzy razy tyle też ;)

Zagrałabym tym wabank o 100 x tyle

Następnie dołożyłabym jeszcze raz tyle i kupiła mieszkanie.

Ale najpierw zagrałabym jeszcze kilka razy wabank żeby mieć emeryturę;)

Droga ta szafa bo zbieram na zabudowę do przedpokoju, mam w planach mieć szafę pod sufit 4m dluga i 60 cm szeroka a do kompletu komodę i kawe do siedzenia. Oj marzy mi sie... Juz od 3 lat marzę ;)

No to tak jak mi się marzy moja kuchnia marzeń :P Wyliczyłam, że będzie kosztowała ok 8 tysi (razem z remontem i meblami), ale przy mojej pensji 1600zł netto to majątek :D No to życzę nam wszystkim takiego zastrzyku! :D A ty autorko tę kasę masz czy o niej marzysz tak jak my? :P

E tam, 2,5 tys dużo nie dużo, jakby to było 25 tys to by mozna było zaszaleć :D jakby mi tak naprawdę spadło z nieba to dolozylsbym drugie tyle i pojechała z rodzina na ferie w styczniu.

Dużo nie dużo ale na ślub cywilny by nam wystarczyło

Przechlałybyśmy.

80 % lottomilionerow po kilku latach też biedę klepie. łatwo przyszło, łatwo poszło.

mało ,ale lepszy rydz niż nic , kupiłabym synowi coś super

ja od dziadków teraz często dostaję takie sumy, bo tak się cieszą ,że będą mieli prawnuczkę,że żyją podejściem ,, do grobu ze sobą nie zabierzemy". Odkąd jestem w ciąży dostałam od nich 17 tysięcy, większość poszła w wyprawkę i remont, a część sobie odłożyłam :)

gość 23.56 zazdroszczę , bo moja mam to teraz kupiła płyte na grobowiec własnie za 17 tyś :D A ja się spinam żeby syn miał na tenisa i hiszpański

Kupiłabym sobie buty do biegania, a resztę odłożyła, bo zbieram na samochód. :)

Kosmetyki i i bizuterie bo Tych nigdy za wiele.... Zawsze jakos mi SZkoda kasy. Ostatnio kupil mi maz bransoletke z Pandory i jeden Charms, wiec Pare dodatkowych przydaloby sie do niej...

kupiłabym tv, nowe komórki dla mnie i męża - to rzeczy które w naszym domu ledwie zipią, ale zawsze mówimy że w przyszłym mcu, bo szkoda kasy :D Za resztę - fajny weekend poza miastem. Jak zostanie - to jeszcze nowy rower :D:D:D

Dołożyłabym do kasy którą już mam część i kupiła nowego laptopa. A za resztę poszłabym na jakichś kurs zawodowy np. Masaż gorącymi kamieniami.

zrobiłabym sobie laserową korekcję wady wzroku ;) tzn., połowę i tak bym musiała dołożyć :P

złoty pierścionek ze szmaragdem

Kupilabym sofe lub naroznik do salonu

500 zł wydałabym na pierdoły do kuchni na które zawsze mi brak/żal kasy a reszta na konto

Splacilabym raty za tv

wplacilabym na konto, poki co nie mam innych wydatkow :)

Zrobiłabym prawo jazdy i oczywiście poszłabym na zakupy :D

wakacje,wakacje i jeszcze raz wakacje, nic nie sprawia takiej przyjemności...