Boje sie ze zostane stara panna

Chyba sobie wkrecilam bo o tej pory jakos to moglam przezyc ze w wieku 31lat nie mam rodziny po prostu jakos tak sie stalo mimo ze mialalam zwiazki, ale ostatnio pod presja otoczenia zaczynam sie martwic czy moze zostane ta star panna jak to mowia i nie wiem czy to zdrowe myslenie bo przeciez moge zaczac szukac kogos na g**** szybko bez zastanowienia i kazdego faceta bede traktowac jak potencjalnego kandydata a chyba powinno sie to robic na luz poznac kogos najpierw itd co myslicie?

Olej otoczenie i ciesz się życiem. Myślisz że te wszystkie małżeństwa, narzeczeństwa takie są szczęśliwe???? Jak będzisz brała kogokolwiek to tylko pogorszysz sytuację. Ja długo byłam sama (jakieś związki, które się kończyły), ale nie miałam presji. Skupiłam się na sobie, rodzicach, siostrze, przyjaciołach, żyłam moimi pasjami...poznałam męża tuż przed 34 urodzinami. Mogłam go również spotkać przed 40 urodzinami....po prostu czekaliśmy na siebie i tyle. Kochaj życie!

Dzieki kochana za rade, staram sie zajac soba ale ciezko sie cieszyc zyciem jak mowisz kiedy to rodzina nie chce z toba rozmawiac z tego wlasnie powodu bo nie mam "meza" a znajomi sa ale raczej zajeci swoimi dziecmi,obiadami, domem, facetem wiec nie zawsze jest czas mieszkam sama mam fajna prace znajomych w pracy z ktorymi raz na jakis czas moge sobie wyjsc z lenistwa nie chce mi sie wychodzic na silownie czy joge spacery bo nie do konca super robic to samemu ..

a właśnie na takich samotnych wypadach jest możliwość wpadnięcia na kogos:) nie byś to robiła na siłę, w myśl zasady / idę pobiegać, bo na pewno kogos poznam.... bo tonie ma sensu, ale po prostu robic cos, dla samego robienia :) A rodzinie powiedz że wolisz kobiety, to się uciszą:D

Nie bój żaby, nie zostaniesz

dokladnie tak jest: ciezko jest sie cieszyc zyciem jesli nie ma sie z kim tym szczesciem podzielic. brak partnera bywa dobijajacy. musisz po prostu caly czas zyc aktywnie zeby o tym nie myslec. jesli mieszkasz w duzym miescie presja jest mniejsza. jesli jestes ze wsi albo z malego miasteczka: wspolczuje.

jezeli juz to jestes SINGIELKA a stara panna to taka ktora ma 60, 70 lat

Dzieki kobitki, w koncu ktos mnie wspiera bo myslalalm ze czas umierac hehe

dajcie spokoj z tymi singlami & singielkami :O mozecie to powtorzyc milion razy, a dla spoleczenstwa i tak bedziecie starymi kawalerami & pannami. prawda jest taka, ze mamy czas do 35 rz. pozniej to juz z gory przegrana sprawa. ale nadzieje trzeba miec zawsze. moze jakis ksiaze gdzies tam na nas czeka ;)

dajcie spokój, bycie samym jest całkiem fajne..cieszę się że mam męża, bo jest ok..ale tak na serio to moje życie przed nie było gorsze. Dobrze że jeszcze jako tako nadajemy na tych samych falach, ale nasze życie to w 80% wymijanie się w drodze do pracy, kłocenei o to kto ma sprzątać i znoszenie swoich humorów. 20% tych wspólnych fali ratuje związek :) Wiele par tak jak my nie mają szczęscia i widzę dużo samotnosci w związkach..to jest jeszcze gorsze niż bycie razem. Dwie moje koleżanki mają mężów tyranów, na zewnątrz szczęście i miód, ale czasami nie wytrzymują i mi opowiadają co sie dzieje - wyliczanie kasy na chleb, wyzywanie bo szklania nieumyta..szok.