Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PolishGirl

Czy mogę liczyć na coś więcej niż tylko przyjaźń? Dziwna sytuacja..

Polecane posty

Gość PolishGirl

Witam, chciałabym poznać Waszą opinię na temat zawartej przeze mnie znajomości i jakieś porady. Kilka miesięcy temu na jednym z portali randkowych zawarłam znajomość z Polakiem który mieszka od wielu lat w USA. On pierwszy się do mnie odezwał i od wiadomości do wiadomości bardzo dobrze nam się rozmawiało. Ja mam 31 a on 37 lat. Wiadomo było, że na nic nie mogę liczyć ponieważ mieszkamy za daleko. Coraz lepiej się zbiegiem miesięcy poznawaliśmy (już poza tym portalem na innym komunikatorze) i planowaliśmy się spotkać, ponieważ planował odwiedzić rodzinę w PL w mieście 300 km od mojego miasta. Pisaliśmy do siebie codziennie i trochę się z nim zżyłam. Zadzwonił do mnie jak już dotarł do PL na moją komórkę i dogadaliśmy termin spotkania. Odbyło się w innym mieście do którego ja miałam godzinę drogi a on 300 km :) W ten dzień pisaliśmy już od rana i jak już wyszedł z autobusu to poprostu oniemiałam.. Pocałowaliśmy się i objęliśmy na powitanie i poszliśmy na miasto. Dawał mi oznaki, że mu się podobam. Siedzieliśmy w restauracji i usta nam sie nie zamykały - super z nim sie rozmawiało. Zderzenie dwóch światów.... Jak chodziliśmy po mieście to mówił jakby to było jakbym do niego przyjechała i opowiadał o swoim domu. Starałam się nie podniecać za bardzo i byłam ostrożna raczej ponieważ jest to facet super przystojny, umieśniony i zadbany (bardzo pewny siebie przy okazji też..) i sądziłam, że mówi to wszystko po to by zaciągnąć mnie do wyrka w jakimś hotelu. Gdy jechalimy tramwajem to usiadłam mu na kolanach i czesto dawał mi całusy. Przy pożegnaniu pozwoliłam sobie na więcej i całowaliśmy się namiętnie na peronie... Zaproponował mi bym odwiedziła go w jego mieście a ja powiedziałam, że chętnie. Teraz już jest spowrotem w Ameryce i dalej piszmy codziennie. Raz napisał, że szkoda, że go nie zatrzymałam wtedy... I że żałuje, że tak mało czasu mieliśmy dla siebie. Miał napięty plan, bo od kilku lat nie był w kraju. Czasem piszemy w charakterze erotycznym i to bardziej on wychodzi z takimi tekstami. Zaprosiłam go do siebie do miasta i często o tym mówimy, ale narazie nie wspomina kiedy by przyjechał. Pisze, że bardzo mnie lubi a mi zaczyna zależeć na nim... Może była trochę za chłodna wtedy, o czym też pisał, ale pomyslałam, że nie moge pozwolić dac sie przelecieć na dzień dobry :P Może straciłam okazję, żeby go zatrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
streść bardziej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolishGirl
Pisze też, że chciałby na dłużej tym razem przyjechać i więcej czasu ze mną spędzić. Nie wiem tylko, czy jako koleżanką czy ma plany na coś więcej. Napisałam mu, że nie chcę być tylko przygodą dla niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie może to on byc przygodą dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, ze jesli on bedzie chcial czegos na powaznie, to jestes gotowa rzucic wszystko i wszystkich i wyjechac z nim do Ameryki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to ma być :DDD:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolishGirl
Tak , byłabym gotowa pojechać tam. Nawet bardzo tego chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PolishGirl
Doradźcie coś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×