Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kocur32

Jakieś rady dla 32letniego prawiczka ?

Polecane posty

Gość Kocur32

Witam, niestety ale tak wyszło, że do dzisiaj jeszcze nigdy tego nie robiłem, a im później tym niestety ale trudniej. Przeglądając fora widzę, że umowną granicą jest wiek 25 lat do którego można znaleźć kobietę którą to kręci, powyżej tego wieku, zaczyna to być dla kobiet co najmniej podejżane i nie stanowi nic atrakcyjnego. OK wieeem że to wszyskto jest względne i w ogóle ale jak ma się lat 30 to już jest inny, wyższy poziom trudności. Parę słów o sobie : wzrost przeciętny, wygląd przeciętny, budowa przeciętna. Osobowość - hmmm - na pewno inna niż większość ludzi, nie jest łatwo mi nawiązywać kontakty w większym gronie i z kobietami, w ogóle nie każdy mnie akceptuje. Mam dużo różnych wad i ograniczeń, które to utrudniają. Czemu jeszcze nigdy tego nie robiłem? Na to złożyło się wiele różnych, mniejszych i większych przyczyn, niektóre z nich zupełnie realne inne wyimaginowane. Kompleksy i nieśmiałość udało mi się z czasem trochę zwalczyć ale cóż z tego jak jestem starszy to kobiety/dziewczyny mają coraz wyższe oczekiwania jeśli chodzi o taką pewność siebie, gadkę i to wszystko - sami dobrze wiecie o co chodzi. Dużo okresu młodości przetrwoniłem, byłem za mało aktywny - cholera - zaczynam myśleć o tym jak o karierze - w końcu tymi samymi prawami się rządzi. Gdybym wiedział, że do tego dojdzie, zrobił bym to z k... już w wieku 18-22 albo poświęcał każdą wolną chwilę na szukanie/zdobywanie doświadczeń/doskonalenie się. Nie miałbym może pięknych wspomnień z buredelu ale wcześniejsza inicjacja + kolejne doświadczenia z normalnymi już dziewczynami zrekompensowało by mi to z nawiązką. Kolejny problem to niestety moja wybredność zarówno pod wzglęcem wyglądu jak i osobowości. Kiedyś w miarę jak kolejne lata mijały - myślałem sobie - jeśli do określonego wieku nie uda mi się zdobyć kobiety - wtedy byle potwór byle miał otwór. Poznałem jedną dziewczynę, potem inną i jeszcze inną ... nie były wcale potworami ale nie odpowiadało mi a to to a to jeszcze co innego. Dobrze, że chociaż tyle mam doświadczenia i przynajmniej wiem jakie mam oczekiwania. Jestem tylko ciekaw czy jest na tą wybredność jakaś terapia czy to może samo z czasem przechodzi chociaż znam gościa u którego się to pogłębia :-( Co ja bym dał żeby nie być wybredny, już dawno nie byłbym prawiczkiem, a w miarę doświadczenia mógłbym zdobywać coraz lepsze laski :-p Od razu zaznaczam - nie szukam stałego związku - jeszcze nie teraz. Chciałbym trochę zakosztować życia oczywiście nikogo nie raniąc. Nie zamierzam też, żadnej kobiecie mówić, że jeszcze nigdy tego nie robiłem bo nie wierzę że to zaakceptuje w układzie bez zobowiązań w którym priorytetem chyba będzie przyjemność. Jeśli chodzi o moje preferencje - seks ale też przyjaźń, bliskość, przytulenie. Tu pojawia się mały problem - u kobiet, które szukają kogoś bez zobowiązań te słowa budzą jakiś strach nie wiem czy przede mną czy też przed swoimi uczuciami. Interesują mnie też mężatki - wiem że to zwariowane ale mnie to strasznie podnieca i chciałbym kiedyś zrealizować te fantazje, byłoby fajnie tak na pierwszy raz ale obawiam się, że to by było za trudne dla mnie. Nawiązywałem już znajomości z mężatkami niestety za każdym razem przeszkadza im to że jestem kawalerem. Za każdym razem obiecuję sobie, że następnym razem będę zdradzającym mężem a nawet kupię sobię dla ściemy obrączkę. Wszelkie sugestie mile widziane jednak największym dylematem jest teraz dla mnie 'w jakim pójść kierunku' ? Jak się do tego zabrać ? Z powodu mojej wybredności szanse na to, że spotkam gdzieś na ulicy odpowiednią osobę z którą się jeszcze będe dogadywał graniczą z cudem dlatego rozważam tylko internet. Wiele dziewczyn które poznałem leci na taki bezpośredni ostry, a nawet wulgarny seks mnie za to w ogóle nie kręci coś takiego. Dla mnie musi być romantyczny klimacik, gra wstępna i w ogóle i jak to pogodzić ze znajomością bez większych zobowiązań ? Jak wypracować taki układ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannibal Lecter12
Myślę że twój problem kolego nie jest zbytnio wstydliwy że jesteś prawiczkiem wiele jest polskich kobiet które są dziewicami ale nie odbiegając od twojego bardzo interesującego a zarazem ciekawego tematu , twoj problem nie jest odosobniony po prostu coraz więcej kobiet też jest dziewicami bo po prostu boją się skutków jakie mogą później wystąpić a zaznaczam że przeciętna polka nie chce zyć na skraju ubóstwa także według mnie najlepszym dla ciebie rozwiązaniem będzie wyjechanie za granicę tam swój probem rozwiązesz w ciągu kilku miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eve20
Przyznam szczerze, że (mam 20 lat, jestem dziewicą) czuję do Ciebie sympatię, podziw, szacunek i zrozumienie. Sama chciałabym znaleźć prawiczka, a nie takiego, co to 20 "lasek przeleciał." W ogóle, chociaż mam wstręt do seksu, to odczuwam pociąg do mężczyzn, ale podobają mi się, sympatyzuję z prawiczkami, szlachetnymi ludźmi. Dlatego jesteśmy ludźmi, że nie kierujemy się czystymi zwierzęcymi odr******* ale tworzymy wyższą kulturę, cywilizację. Wolałabym prawiczka, a nie mężczyznę, co zagłębił się w kobiece wnętrzności (swoją drogą, co to za osiągnięcie!?). Jeśli chcesz, możemy popisać na prywatnej skrzynce. Pozdrawiam Cię, trzymaj się, życzę Ci jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja jestem Rado Van? przypominasz mi znajoma siedemnastolatke, galerianke :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci autorze radzę zająć się wędkarstwem bo na posianie swoich genów szanse masz raczej nikłe Chciałem wstawić smilea ale nie kopie się leżących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za długie , za nudne, szkoda zaśmiecać forum. A moja rada brzmi : zostań przy masturbacji i tak nie masz szans na nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocur32
"twoj problem nie jest odosobniony po prostu coraz więcej kobiet też jest dziewicami" Nie szukam dziewicy ani tej co chciałaby swojego wymarzonego. Chciałbym to zrobić ze starszą kobietą i doświadczoną. Eve20, kto wie ile lasek bym przeleciał jakbym miał okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocur32
rokokowa panna "Albo to prowo albo kobieta podaje się za faceta" Niby czemu tak uważasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam swojego równieśnika, terapia, terapia i jeszcze raz terapia. To co opisujesz wygląda po prostu na mechanizm obronny. Wynajdujesz w partnerce różne elementy, które Cię do niej skutecznie zniechęcają. Dzięki temu rozstajesz się z nią. Prawdopodobnie z jakiegoś powodu nie chcesz się angażować w związek z drugim człowiekiem. Wybredność to tylko narzędzie, dzięki któremu osiągasz nieświadomy swój cel: czyli niedopuszczenie do bycia z kimkolwiek. No, a że wrażliwy chłopak z Ciebie i najpierw, żeby uprawiać seks potrzebujesz właśnie zaangażowania, to nici z seksu. Koło się zamyka. Skutek : brak seksu, ale przyczyna to nie wybredność. Wybredność w stosunku do partnerek to tylko narzędzie, do tego, żeby być samemu. Dlaczego wybierasz samotność? Tego trzeba by się dowiedzieć we współpracy z psychologiem. Zaznaczam, że to tylko moje wyobrażenie i odbiór, oczywiście mogę się mylić. Podam Ci inny przykład: osoba szuka partnera/ki , odczuwa potrzebę bycia w związku, ale w swoim życiu 'trafia' tylko na zajęte/ch. W konsekwencji zawsze jest tylko tym drugim/ą. Angażuje się w relację, kocha i cierpi. Tak naprawdę jednak osiąga nieuświadomiony cel: potrzebę zachowania dystansu w byciu z drugim człowiekiem. Przemyśl to i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocur32
"terapia, terapia i jeszcze raz terapia" żadnej terapii, żadnych psychologów, mam na nich alergie i w ogóle na ludzi którzy zamiast gadać normalnie tylko klepią wyuczone formułki "To co opisujesz wygląda po prostu na mechanizm obronny. Wynajdujesz w partnerce różne elementy, które Cię do niej skutecznie zniechęcają." może coś w tym jest ale spotkałem już dużo fajnych kobiet/dziewczyn które mi się podobały...by ale nie jest mi łatwo nawiązać znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocur32
"Dzięki temu rozstajesz się z nią. Prawdopodobnie z jakiegoś powodu nie chcesz się angażować w związek z drugim człowiekiem. Wybredność to tylko narzędzie, dzięki któremu osiągasz nieświadomy swój cel: czyli niedopuszczenie do bycia z kimkolwiek." OMG - czytaj ze zrozumieniem. Nie chcę się angażować w związek bo jestem jeszcze na to "za młody" tzn chciałbym trochę popróbować chleba z różnego pieca. Wybredność to nie jest żadne narzędzie ja po prostu nie chcę na razie się z nikim wiązać i tyle. Mogę to powiedzieć każdej osobie z którą będę się spotykać a to jest w tym wypadku wystarczające narzędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszka ś
Napisałam tylko, że wydaje mi się, że tak jest i opisałam mechanizm wg którego to działa. Możesz sobie odpuścić uwagi pt. czytaj ze zrozumieniem. Nie mam przecież zielonego pojęcia jak jest, ale skoro pytasz to się nie czepiaj kogoś, kto Ci odpowiada. To czy jesteś młody to kwestia względna, na pewno jesteś niedoświadczony i stad chciałbyś doświadczać różnych rzeczy. narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszka ś
"Jestem tylko ciekaw czy jest na tą wybredność jakaś terapia czy to może samo z czasem przechodzi chociaż znam gościa u którego się to pogłębia smutas.gif " Dlatego zaczęłam od słowa terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pełen sprzeczności i traktujesz kobiety instrumentalnie, stąd kara od losu. Chcesz poużywać ale tylko na twoich warunkach. Masz to gdzies że kobiety są bardziej uczuciowe i mogą chcieć się z tobą ustatkować. Ty tego nie chcesz, to figa z makiem! Nie zamoczysz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby do mnie podszedł facet i powiedział: słuchaj, podobasz mi się, chciałbym z tobą kizi-mizi, ale bron boże żadnego zwiazku! To bym uznała że jestes cholernym egoista i myslisz tylko o swoich potrzebach i zachciankach. Nikt nie chce byc wykorzystywany. Masz problem guy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym uznała, że jesteś szczery :) ale tak nie działam, choć na pewno znajdą się dziewczyny, które szukają takiego układu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie! Wszystkie uznają, że jest szczery, pochwalą go za to i... nic. Żadna świadomie nie da się wykorzystać. A te zdesperowane autora interesować nie będą :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocur32
Jestem egoistą to jedna strona medalu, druga jest taka, że już dawno powinienem szukać "niby-związku" może na miesiąc może na rok żeby zdobyć jak najwięcej doświadczenia. Wiele osób tak zaczynało i to nie tylko facetów ale też dziewczyn. OK jestem oszustem ale nie ja jeden. W ogóle trzeba próbować różnych sposobów to może w końcu coś z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×