To juz 4 dzien wysypki po trzydniowce. Nie powinna juz zniknac?

Jak w temacie. Corka goraczkowa 2,5 dobry. Na 3 a pojawila sie wysypka ktora jest nadal. A to juz 4 dobra od jej wystapienia. Nie bylam u lekarza. Sama postawilam te diagnoze. Jestem pewna ze slusznie. Jak dlugo jeszcze dziecko bedzie wysypane. Dodam ze dzisiaj wysypka pojawila sie na raczkach.

Jak sama sobie postawiłaś diagnozę, to sama sobie też wydedukuj ile dziecko jeszcze będzie wysypane.

I skad ta uszczypliwosc? :/

Czemu uszczypliwość? Skoro czujesz się kompetentna żeby diagnozować malucha, to nie wiem skąd pytania ile się utrzyma, przecież objawy chorób zapewne na wyrywki znasz...

Gosc ma racje. Moze jednak pora zweryfikowac diagnoze, skoro sama masz watpliwosci?

Aa no tak przepraszam zapomnialam, ze Wy matki polki to z byle czym latac po lekarzach. Z jedna kupka luzna, z tym ze dziecko nie spi a to za malo sika itp. Skoro wiem ze to trzydniowka to po co mam dodatkowo stresowac dziecko wizyta lekarska. To nie moje pierwsEze dziecko takze znam choroby wieku dzieciecego . Z tym ze u syna wysypka zakonczyla sie 2 dnia. Stad moje pytanie. Skoro nie macie wiedzy w danym temacie to po co sie wypowiadacie! Wiec ponawiam swoje pytanie do mam ktorych dzieci przechodzily trzydniowke. Ile dni byly wysypane Wasze maluchy???

Odpowiadam na pytanie:3 dni. Ale to byla klasyczna trzydniowka. 3 dni goraczki i 3 dni wysypki. Ale jak dzwonilam do przychodni z pytaniem ile moze trwac wysypka to mi powiedziano ze to zalezy indywidualnie od dziecka. Wlasciwie to nie wiem po co zalozylas ten temat skoro wiesz ze to trzydniowka.

To moze byc objaw sepsy. Natychmiast do lekarza!!!!!!!! Nie czekaj.

Zes wystrzelila z ta sepsa:) jakby to byla sepsa to juz dziecka by nie bylo na swiecie,bo wysypka to ostatni objaw i jak sie nie poda antybiotyku to bye bye. Ale wysypka trwa juz 4 dni,wiec wyluzuj gosciu siejacy panike.zreszta gdyby byla to sepsa to pozostale objawy bie dawaly by matce spokojnie siedziec i czwkac na rozwoj wypadkow:D

U mojego syna wyspka trwala jakies 5 dni, ale to nie była klasyczna trzydniówka tylko inny wirus. Goraczka trwala bity tydzień (tak, byłam u lekarza, nawet co dwa dni chodziłam na kontrole)

Różyczkę też znasz? Nie wiesz że też może dawać takie objawy?

Jasne, Ty najmądrzejsza jesteś i ryzykujesz zdrowiem dziecka. Z każdym katarkiem do lekarza nie latam, ale jak ma gorączkę czy mocno kaszle to idę. Nie jestem specjalistą, a czasu i benzyny dla dziecka mi nie szkoda. Dziwna jesteś i obrażasz dziewczyny, które Ci odpisały. Oby dziecko nie odcierpiało na sobie Twojej ignorancji.

idz do lekarza, moja corka miala szkarlatyne i zero goraczki

bywaja zapalenia pluc praktycznie bezobjawowe i tylko lekarz moze je zdiagnozowac, kobieto jestes kompletna ignorantka i szkoda mi tego dziecka, twoje zachowanie to ewidentne zaniedbanie,

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Po wysypce ani sladu. Minela w 5 dobie. A tak apropo ... Wpisu o sepsie - nawet nie bede komentowac. 2. Na rozyczyke nie choruja niemowlakami! 3. Dziecko 3 dni goraczkowalo 4. Przy zapaeniu pluc nie ma wysypki. 5. Nie obrazam. Zadalam proste pytanie i oczekiwalam rownie prostej odpowiedzi. Niektore z Was to zrozumialy.

Ja też właśnie jestem w podobnej sytuacji. Tzn wyczytałam gdzieś że ta wysypka to kilka -kilkanaście godzin. A tu drugi dzień mija i mam wrażenie że jest jeszcze więcej tych kropek i mocniejsze są niż wczoraj. Zadzwoniłam do przychodni wczoraj w której zapisany jest mój syn. Była 11 rano. Dowiedziałam się że Pani doktor już nie ma (!!!!) I że mogą zapisać mnie na jutro. Zaczelam sie denerwoaac a pielegniarka zapytala co sie stalo. Powiedzialam.jej o gorączce i że wyszła wysypka i boję się że to ospa (mama mnie postraszyla że tak się zaczyna ) ale ona mi powiedziała o.objawach ospy więc wykluczyla ją i powiedziała mi że to trzydniowka. Powiedziała żebym nie panikowala że to samo przejdzie i że nie muszę jechać z malcem do lekarza. Więc go nie zapisywalam. Gorączki nie ma,ładnie się bawi, nabrał apetytu. Dziś jeszcze trochę wodnista ku*ke zrobił ale za drugim razem tylko. Nie chce należeć do panikujacych matek więc rozumiem autorkę posta. Po co siać panike skoro to choroba z którą samemu można sobie poradzić. Ale zadzwonić można. I przede wszystkim obserwować malucha.