Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Grube kobiety sa obrzydliwe

Polecane posty

>>>misio1 już się pogodził z swoją tuszą<<< Tak :D. Godziłem się ze swoim ciałem gdy ważyłem 80kg. Godziłem się, gdy podczas choroby ważyłem 155kg. I zgodziłem się z nim, gdy schudłem do 120kg. Ważne jest, by to ciało (a szczególnie umysł) optymalnie w danych warunkach wykorzystać :). Dopóki nie biegnę w maratonie, ani górskich szczytów nie zdobywam, to obecna nadwaga nie jest dla mnie żadnym problemem. Gdy wyleczę uszkodzony w wypadku kręgosłup, to może będę miał ochotę na większy wysiłek i w konsekwencji zrzucę kolejne kilogramy. Dzisiaj to nie nadwaga uniemożliwia mi bardziej aktywne (pod względem fizycznym) spędzanie czasu i musiałbym być idiotą, by zamiast korzystać z uroków życia, które są mi dane :), zadręczać się niemożliwością wbiegania na Czantorię z 30-sto kilogramowym plecakiem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie odchudzałam, nie mam nadwagi, ale parę moich koleżanek tak plus brat schodził z 4 kg nadwagi nie jedząc pszenicy i też mu spadło. Teraz już je chleb, a dalej jest chudy jak szczapa :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mówia że chudzi mają problemy z kręgosłupem niby bo się 'nie ma na czym podeprzeć' - mój wujek ma całkiem zwalony, a zawsze był jak szczapa, podobnie jak jedna kuzynka i ciocia wysoka i szczupła (ale normalnie szczupła, nie wychudzona) - ja zresztą też mam silną skoliozę, taką, że mi wypycha żebra do przodu wręcz - ja tego nie rozumiem, mi to brzmi trochę jak medyczny mit.. ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×