Kafeteriuszy boli czyjaś miłość

Kiedy widzą, że ktoś kocha i jest kochany, zjedliby jak piranie . . .

Weź to swoje kółko i p*****lnij się w czółko :O

zgadza sie !!!nieszczesliwe dewoty;)))

nikt im dobrze pola nie przesiał stare prukfy

Sprawdzimy?

Kocham Piotra!

Daleko nie odjechałeś :D btw widzę że twój "związek" rozwija się w zawrotnym tempie. Godzinę temu ledwo zapuszczałeś żurawia, a już jesteś kochany. Gratulacje!

Gratulójemy synku, jesteśmy obydwaj z tatom bardzo dumni z naszego małego Durexika Ściskamy Tata i Tata

Stalking to nie miłość.

Fajnie, że jesteś dość romantyczny, uczuciowy (widziałam Twoje wcześniejsze wpisy) itd. ale chyba za bardzo nic nie robisz w tym kierunku aby zdobyć tę wymarzoną?

18:01 - Robię, to co jest w zasięgu moich możliwości. Postawiłem na "miękką chirurgię", bo to najrozsądniejsze rozwiązanie . . .

"miękką chirurgię"? Rozwiń to.

Kafe to wylęgarnia frustratów i nieudaczników, chorych z zawiści. Tyczy się to obu płci, więc Ameryki nie odkryłeś.

To, że całe przedsięwzięcie muszę podejmować subtelnie i ja na razie drobnymi kroczami. Miejmy nadzieję, że z Bożą pomocą się uda . . .

Wszystko jest już zapisane i ustalone, w zgadywanki możesz bawić się w przedszkolu, zresztą tam obecnie jesteś to się bawisz.

Nie tylko kafeterian to boli :) Polska to najlepszy kraj, na Pamiętniki z wakacji, Trudne sprawy itp... Takie seriale królują, bo Polaków przed TV przyciągają problemy innych. Lubią ploty i cieszą się z tego że ktoś ma gorzej :D Stąd miłość do tego nie pasuje i każdy wmawia na siłę, że każde uczucie musi się skończyć źle. Wystarczy,że ktoś napisze, że mąż dziś naczyń nie umył, to odezwie się zaraz chórek z tekstami "on cie nie szanuje, zostaw go" - czyli szukają problemów na siłę tam gdzie ich nie ma :O :D

"Mylisz się. Wie o moim istnieniu, bo już do Niej pisałem, a nie jest z konfidentów, czyli tych, co lubią chodzić na policję . . . Poza tym, wierzę, że to Bóg mnie na Nią naprowadza, bo miałem spełniające się sny odnośnie Jej osoby" "bo tydzień temu do niej pojechał (390 kilometrów), ale Jej nie zastał, ale i tak czuje, że jest do przodu, ze względu na inne okoliczności . . ." Jesteś kochany?

Czuję, że jestem przez Boga kochany, bo jak na razie, mnie wspiera w moich przedsięwzięciach. A jak będzie później, zobaczymy. Alleluja i do przodu, jak to się mówi . . .