Ciąża, czy zaburzenia hormonalne?

Witam. Czytam o tym na każdych forach ale wszędzie piszą coś innego. 13 sierpnia ostatni raz miałam okres który trwał 6 dni jak zwykle. Dzień po okresie uprawiałam seks ze swoim chłopakiem. On wszedł we mnie bez gumki po wcześniejszym wzięciu prysznica, ale nie doszło do niczego ponieważ za chwilę wyjął i założył prezerwatywę. Teraz martwie się ponieważ spóźnia mi sie okres ok tygodnia. Moje cykle są nieregularne, przeważnie mogę przewidzieć kiedy pojawi się okres, ale bywają miesiące w których w ogóle sie nie pojawia. Rok temu nie miałam okresu przez 2 miesiące!!! Od początku roku zapisuje moje cykle, przedstawie je poniżej 1. Styczeń-marzec 38 dni 2. Marzec-kwiecien 37 dni 3. Kwiecień-maj 38 dni 4. Maj-lipiec 50 dni 5. Lipiec-sierpień 39 dni 6. Sierpień-wrzesień ???? Piersi bolą mnie od 10 dni. Byłam pewna że dostanę normalnie ponieważ ZAWSZE bolą mnie od 3-7 dni przed okresem. Bolą mnie jakby to był pierwszy dzień cyklu jednak okresu jak nie było tak nie ma. Robiłam w czwartek test ciążowy. Wyszedł negatywnie, dlatego przestałam się martwić na weekend. Dziś niestety zaczął mnie boleć brzuch jak na okres, lub jak w pierwszy dzień okresu. Nieraz mam wrażenie że go dostałam, ale niestety. Pragnę dodać, że przez jakiś czas biegałam codziennie po ok pół godziny, oraz owijałam się folią na 2 godziny bo podobno pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej, później przeczytałam, że może to spowodować spóźnianie się miesiączki dlatego zaprzestałam. Powinnam zrobić jeszcze jeden test? Wydaje mi się że raczej gdybym była w ciąży to wykryłby za pierwszym razem skoro od o***tego stosunku minął prawie miesiąc, nie wiem co mam o tym myśleć. Strasznie się boje. Proszę nie piszcie mi że mogłam wcześniej o tym myśleć. Chcę po prostu dowiedzieć się czy też miałyście takie przypadki, że okres długo wam się spóźniał.

jasnowidzami nie jesteśmy, ale skoro test mówi nie, to znaczy że nie. Ciekawi mnie tylko, czemu nie pójdziesz do lekarza, skoro masz takie nieregularne. Żeby znalazł przyczynę i unormował. Bo jednak spory rozrzut masz

byłam u gina rok temu, bo wtedy to już masakra była, jak po 2-3 miesiące nie miałam to stwierdził, że to nic takiego, że tak czasem jest i że okres niedługo przyjdzie. przepisał mi jakieś tabletki, nie wiem na co, do tej pory nie wiem.

no to najwyższy czas lekarza zmienić, bo widocznie ma cię w nosie i gada bzdury, byleby odklepać wizytę. Badal poziom hormonów, USG zrobił, czy po prostu cię olał, byleby szybciej?

usg. ogolnie okazało się że mam jakiegoś torbielkia czy coś, stwierdził że nic nie groźnego, a tabletki które przepisał to trimesan, pierwsze 3 dni cyklu po 2 dziennie, ale nie pamiętam jużdlaczego musiałam je brać. Myślałam nad tym, żeby się wybrać ponownie, ale boje się że usłysze, że jestem w ciaży. Myślałam też żeby powtórzyć test ale sama nie jestem pewna

ach i zapomniałam do dać że w czasie owulacji miałam plamienie które trwało ok tydzień. nie było obfite, takie jak przy końcówce okresu.