Chodzę bez biustonosza, nie maluję się i jest mi z tym bardzo dobrze.

Wkładam na siebie pierwszy lepszy tshirt, jeansy i adidasy. W d***e mam to jak wyglądam.

no i co to nas obchodzi #?? mozesz nawet nago chodzic.. :(

mam podobnie lubie siebie taką bez stanika i bez makijażu niestety mało kiedy mogę sb na to pozwolić

omg, pewnie jesteś brzydka, masz przebarwienia, zwisające cycki, Twoja bladozielona twarz obrzydza wszystkich...yy, i co tam jeszcze było? :D aaa, śmierdzisz bo pewnie nie używasz perfum i masz tłuste włosy itd. a wiadomo makeup=zadbanie

ja po domu tak chodzę tylko nie przy facecie, tylko w domu rodzinnym jak rodzice, rodzeństwo sa to co mnie to, tłuste włosy, twarz z przebarwieniami, cieniami pod oczami, jakiś t-shirt, też bez stanika nie wiem czy to moich braci nie gorszy ale co mi tam, jakieś dziurawe portki i tak chodzę ;-) jak gdzies ide to się odpicowuję powaznie ;-)

To te biustonosze takie niewygodne?

O I NUDNA ,szara jestes !!!!!!!!!!

wlaśnie, szara mysza. Tego mi zabrakło :D

Jestes po prostu zwyklym kocmoluchem i fleja!Myjesz sie przynajmniej czy tez myslisz ze to zbyteczne?

lepiej byc szara myszka niz wyglancowana pindzia co jak sie po umyciu okaze, tez jest szara myszka :)

dodam jeszcze, ze odkad spostrzeglam pierwszy siwy wlos na swojej skroni :) nic z tym nie robie, po prostu.

Tutaj autorka. Mam 19 lat. Myję się dwa razy dziennie, o higienę bardzo dbam. Codziennie zakładam świeży bawełniany tshirt i luźne jeansy. Zwyczajnie nie robię sobie żadnego makijażu, nie zakładam biustonosza, nie golę się, za to mam zawsze czyste paznokcie, zadbane zęby, świeży oddech. Otoczenie mnie akceptuje, niektórzy dziwnie się patrzą ale tych olewam. Po co komu skupiac się na wyglądzie?

BO WYGLĄD JEST NAJWAŻNIEJSZY tak piszo na kafe, więc to musi być prawda

Zawsze najlepszy jest umiar. Ani szara mysz ani jakaś ,,pindzia" a zadbana kobieta.

Wiesz wszystko spoko, jeśli do tego jak się z kimś umawiasz to się ogolisz, to więcej nie potrzeba.

zadbana kobieta :) nie bede niczego robic na sile i wbrew sobie :)

ja sie nie maluje bo mi sie nie chce, wlosy zepne w kitke albo nosze rozpuszczone, czasem wyskubie brwi, myje sie 2 razy dziennie i depiluje, ubieram sie w luzne bluzki i dzinsy a w domu chodze w dresie. nie ma w sumie duzej roznicy w moim wygladzie jak sie obudze i wyjde z domu :d starczy, ze sie uczesze i ubiore dzinsy i jestem gotowa :D i nie jestem jakims brzydactwem, makijazu nie potrzebuje bo jestem brunetka i mam naturalnie ciemne, geste rzesy i brwi i dobra cere.