pytanie o zachowanie mezczyzny...

witam Panowie. mam pytanie natury psychologicznej. znam pewnego mezczyznę. lubię go. on mnie pewnie również. Ostatnio jak go widziałam to mówił mi komplementy w stylu dziewczyna jak malina itd, musze ci powiedzieć że masz ładny biust, jak 18....pożerał mnie wzrokiem. wczoraj na spotkaniu był delikatnie zdystansowany, rozmawialismy o pracy , o zainteresowaniach, planach. powiedział że jestem ambitna, twarda, i ze widzi że mam ambitne plany. spotykamy się głównie w interesach. nie wiem jak interpretować to że mnie komplementuje w taki sposób jak napisałam a jednocześnie zachowując słuzbowe relacje. czy mogę się mu podobać? czy raczej jest to zwykła sympatia? czesto rozmawiamy o prywatnym zyciu, wiecej niż o sprawie w jakiej się spotykamy. są usmiechy, niesmiale spojrzenia w oczy. sama nie wiem...

''komplementy w stylu dziewczyna jak malina itd, musze ci powiedzieć że masz ładny biust, jak 18'' Komplementy jak od pana spod budki z piwem. Ze tez ci sie podoba taki prostak :D

za drugim spotkaniem powiedział ze jestem ambitna, że widzi ze mam ambitne plany i ze jestem twardą dziewczyna. jednoczesnie nie ma miedzy nami nic oprocz biznesowych spraw. a kiedy sie widzimy rozmawiamy czesto o wszystkim ale nie o sprawie w jakiej sie widzimy. dostrzegł mój intelekt ale czy : jestes ambitna - to to samo co - podobasz mi sie?

"ale czy : jestes ambitna - to to samo co - podobasz mi sie? " x zwariowałaś?

w takim razie jak mam interpretować jego zachowanie?

wielu mezczyzn szuka wyszukanych komplementów kiedy dziewczyna jest inteligentna i gdy widzą że ma zyciowe cele chcą zabłysnąc i powiedzieć coś innego niż: super że masz takie plany. i wtedy własnie : jesteś ambitna, twarda , widzę że masz ambitne plany - jest pokazaniem ze mezczyna dostrzegł że masz poukładane pod kopułą.

wypowie sie jeszcze jakis mezczyzna?

Eeej czy ty czasem nie któryś raz z kolei nie piszesz tego samego postu ?? bo z tą dziewczyną jak malina to już chyba z 10 wątków było, przypadek :>?

Ja prawię kobietom komplementy,bo lubię,a zupełnie nic od nich nie chcę. :)