Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jeżeli w stałym związku facet zrobiłby sobie wazektomię, bo nie chciałby już

Polecane posty

Gość gość

dzieci, a wy byście myślały jeszcze o jednym, wszytsko w imię zasady, że MY nie może być w związku o więskzej wadze niż JA, tzn, że on nie chce mieć kolejnego dziecka tylko dla dobra i inetersu MY, skoro JA podpowiada mu, ze tego nie chce Czy wtedy też broniłybyscie zasady JA nad MY w związku? I czy w innych relacjach międzyludzkich nie obowiązuje ta sama zasada: JA nad mY? Np. w relacji dorosłych dzieci z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co cpasz ale diler cie oszukuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za skomplikowane to na tak późną porę, mi obwody się już wyłączają o tej godzinie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi pislaiście, że w związku MY nigdy nie może być ważniejsze od JA. Chciałabym wrocić do tego tematu: co konkretnie mieliście na mysli? Jeżeli facet was zostawi z małym dzieckiem, bo jednak jego JA uznało, ze nie o to chodziło, a MY nie może być więskze niż JA, więc pokieruje się tym, co mu serce podpowiada, to dobrze? Bo przecież Ja powinno być większe od MY. Jeżeli kobieta chce mieć dziecko i przebija kondoma, bo ona już chce, mimo, że jej partner nie, ale JA jest ważniejsze od MY, to dobrze, tak? CO mieliście n amysli? Jesli w małżeństwie facet robi wazektomię bez dyskusji z żoną, bo on już nie chce więcej dzieci, mimo, że ona tak i dziecko chce rodzeństwo, ale on czuje, ze nie utrzyma rpodziny i nie chce, by żoan znów przechodizła przez początki macierzyństwa, bo ono ją od niego oddala na 3 lata, to czy on robi wówczas dobrze kierując się swoim JA zamiast ich MY? Bo mówicie, że My nie powinno być większe od JA. Co mieliscie na myśli, czuję, ze ten temat nie został wyjaśniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz nie jest zwykle oszustwo dilera on cie po prostu po chamsku robi w hooya :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa jak Ja jest zbyt egoistyczne to My rozsypuje się ,w ten sposób można bezlitośnie zajechać faceta który zmieni się w woła albo unieszczęśliwić babę z wścieklizną macicy tak czy siak będzie do d**y:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc to ucucie glupie zaczyna sie w glowie a konczy na d***e 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba nieodwracalny zabieg? ale po co się okaleczać ?a jeśli ona tak sie uprze tak się nabzdyczy że popsuje sie między wami i rozstaniecie się a Ty wejdziesz w nowy związek polepszy Ci się w pracy i nagle zapragniesz z nową żoną dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmieniacie temat. reaktywuję raz jeszcze. Czy My jest ważniejsze niż JA? Gdzie leżą granice JA a gdzie MY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jest ważniejsze. A co akurat dominuje, zależy od sił i odwagi jednostki by wole swojego Ja komunikować. bo w tym cały jest ambaras aby dwoje chciało na raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli widzisz Kinga- on miałby mieć dziecko anwet jakby nie chciał, bo Ty byś chciała? A w ilu domach nawet tak jest,a potem kobiety płaczą, że pomocy im brak.;-/ czuje zgryzote na mysl, ze w imię kompromisu miałabym rodzić. Dla mnie to sa klasyczne sytuacje, gdzie JA jest większe niz MY< a ludzie powinni rozstawac się w sytuacji rozbieżności planów na życie. Nie mniej jednak nie wiem, jak już jest jedno dziecko, co gdyby była niezgodnosć co do drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wtedy już nie moglibyście być razem. bo byłby konflikt "chcenia". a ty w ciązy esteś, nie? mówiłaś,z że nie planuejsz więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KingaStefankaFanka
Trudno, to byłaby wina faceta bo pierwszy wywołałby konflikt w związku. No właśnie :) jestem i wiem że nie chciałam, ale zmieniłam zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmieniłaś? a czemu? jak to się stało? a facet, czy te z wogole człowiek ponosi winę za to, co chcę lub czego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naczytałas siè czegos, czy nawąchałas? Kiepskie relacje w malzenstwie, skoro mèzczyzna ucieka sie do tak drastycznych rozwiązań. Kobiety zazwyczaj myslą tu i teraz, moze w perspektywie roku, dwu, trzech lat. Niektórzy mèzczyzni myslą bardziej dalekosièznie, moze twój mąz do takich nalezy? Jest głową rodziny, i odpowiada za nią, stąd jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×