moje włosy po porodzie

Co łykałyście, żeby wzmocnić włosy po porodzie? Moje są okropne a nic nie pomaga! :(

Nic nie pomoże. To sprawa hormonów.

ja własnie wczoraj obcięłam na krótko, wypadaja mi całymi tabunami normalnie :o teraz jak są krótkie to przynajmniej nie będzie ich tak widać na płytkach czy parkiecie...

Ja łykałam całą ciążę i również po femibion i jest ok. Może zmień szampon, bo ja jak stosuje za długo jeden rodzaj to tak mam. Albo zastosuj jakieś maseczki, możesz również przygotować sama z naturalnych składników :)

Nic nie łykałam. Taki jest naturalny cykl, całą ciąże włosy niemal nie wypadają, za to kilkanaście tygodni po porodzie (albo parę miesięcy, jak się karmi piersią) te, które w ciąży nie wypadły lecą hurtowo. A przez ponad 9 miesięcy tego się nazbiera, normalnie dzienna norma wypadania to kilkadziesiąt włosów, w ciągu 9 miesięcy daje to jakieś 20 000 sztuk, to jest 1/5-1/6 wszystkich włosów na głowie. Jak ta 1/5 wylatuje potem w ciągu kilku tygodni to owszem, można się przerazić ;) Ale spokojnie, odrosną :)

ja całą ciąże łykałam witaminy i teraz przy karmieniu piersią też i nic nie pomaga. szampon niby mam wzmacniający z fructisa i też lipa

bierz zelazo i cynk, moze masz anemie po ciazy? mialam nawracajaca i bralam suplementy

merz spezial dragees (nie wiem czy można łączyć z karmieniem ale ja przestałam karmić po trzecim miesiącu). byłam u fryzjerki i pytałam się o problem wypadania włosów. powiedziała mi, że to normalne i niedługo wszystko wróci do normy ale jeżeli chce to mogę spróbować tych właśnie tabletek stymulujących porost włosów. już po zażyciu pierwszego opakowania zaczęły mi włosy odrastać. teraz wyglądam trochę śmiesznie, bo ogólnie mam włosy do ramion a przy czole takie trzy centymetrowe, które po każdej nocy "stają dęba" :) . ale nie wiem czy to dzięki tym tabletkom, czy faktycznie hormony się unormowały.