Faceci robią sobie jaja z nieśmiałych kobiet i zwyczajnie ich nie szanują

Nie cierpię nieśmiałych dziewczyn. Swoją nieśmiałością tłumaczą wszystko, w tym swoją bierność. I nic z tą niby nieśmiałością też nie robią, za to często jęczą, że nie mają znajomych czy kochanej osoby. Jak się odnosisz do ludzi tak oni do ciebie.

Ciężko jest jej myśleć inaczej skoro ma takie doświadczenia a nie inne. Przyznasz że to temat do ogarnięcia.

Doświadczenia powinny uczyć czegoś mądrego. Jeśli nie daje sobie rady z takim myśleniem, należy poddać się leczeniu bo to już zakrawa na fobię albo prześladowanie :P

Wiem, że jestem przewrażliwiona i powinnam się bardziej otworzyć, ale tak jak napisałam wyżej - mam problem, by uwierzyć, że ktoś ma dobre intencje i dlatego też troszeczkę uciekam od płci przeciwnej. Teraz też tak mam. Zainteresował się mną pewien facet, 10 lat starszy ode mnie. Stale do mnie zagaduje, zaprasza na kawę, uśmiecha się. A ja, choć bardzo mi się on podoba, od razu tworzę dystans. Nie chce mi się wierzyć, że taki facet jak on interesuje się taką młódką jak ja na poważnie. Od razu doszukuję się w nim playboya, który chce mnie przelecieć.

Kurde. Idziesz na łatwiznę. Otwórz się na rówieśników zamiast szukać tatuśka.

Gość z 1:08 - tak się składa, że akurat pewne rzeczy robiłam - byłam na terapii grupowej, gdzie też nieco nabrałam odwagi, więc teraz i tak jest o wiele lepiej niż kiedyś. Wychodzę między ludzi, spotykam się ze znajomymi, pracuję. Po prostu w kontaktach z płcią przeciwną nadal brak mi pewności siebie.

Wyniesiesz z tego więcej. Muszę zmykać. Dobranoc.

Dobranoc, dzięki. :)

Powodzonka.

PS. Z rówieśnikami też próbowałam, żeby nie było. Z młodszymi zresztą też. Facet z tak dużą różnicą wieku trafił mi się po raz pierwszy.