Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Waszym zdaniem dziecko powinno mieć tablet, laptop itp. na własność?

Polecane posty

Gość gość

Witam, pytanie jw. Wzięło się stąd, że w zeszłym roku na Gwiazdkę moja siostra i jej mąż kupili swojej 9-letniej obecnie córce tablet. Prezent od nich i od dziadków na spółkę. Ja powiedziałam, że do tego ręki nie przyłożę, bo znam moją siostrzenicę, kocham ją bardzo, ale ona jest dzieckiem charakternym, nieusłuchanym, bardzo rozkojarzonym. W szkole nie uważa, często zapomina zapisać, co pani zadała do domu, że miał być sprawdzian zapowiedziany itp. Kara za np. kolejne nieodrobienie zadania domowego prosta - zakaz oglądania tv, gry na laptopie rodziców. Ale dzieciak ma swój tablet i sama byłam świadkiem w wakacje, jak siostra kazała małej wyłączyć telewizor, a mała po wyłączeniu tv odpaliła tableta i mimo sprzeciwów matki oglądała dalej - "bo to jest moje i nie możesz mi zabronić"! Teraz sytuacja się powtarza, kolejna jedynka za brak pracy podczas lekcji. Siostra zabrała tableta, oczywiście awantura "bo to moje". Nie wiem, może jestem niedzisiejsza i zacofana, ale uważam, że dzieciak w tym wieku jeszcze nie powinien mieć takiego urządzenie na własność. Niechaj to będzie do spółki z rodzicem albo wyraźnie zaznaczone "kupione dla ciebie, ale korzystasz pod warunkiem, że rodzic się zgodzi i na zasadach ustanowionych przez rodzica". Czyli np. dziecko korzysta z tableta godzinkę-dwie dziennie, a nie wisi na nim od rana do wieczora. Podczas wakacyjnych akcji "moje i mogę się tym bawić ile chcę" dziwiłam się nieudolności mojej siostry, która w końcu machała ręką i dzieciak siedział z tabletem. Sama miałam ochotę wyrwać małej tablet i schować w piwnicy do końca pobytu u nas. Ale cóż, gdyby mała była u nas sama, bez mamy - zapewne zastosowałabym tą radykalną metodę. Jednak autorytetu siostry podważać nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może zajmij się wychowywaniem własnych a nie cudzych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak - wszystko zależy od tego jak rozwija się dziecko, czy jest nauczone że np. najpierw trzeba odrobić lekcje, pouczyć się, a potem ewentualnie tablet/komputer, czy ma zajęcia pozalekcyjne, czy rodzice zajmują się dzieckiem, czy zostawiają samopas. Moja koleżanka ma syna, który ma jakieś problemy rozwojowe, ponoć coś z autyzmu, ale koleżanka chce to obalić, bo uważa, że jej były mąż sobie to wymyślił. Ja uważam, ze jej ex ma akurat rację, bo dziecko w wieku 8 lat zachowuje się jak 5-latek, kiepsko mówi, czasem nie da się go zrozumieć, dopiero zaczyna czytać (jest w 2 klasie), a z pisaniem to tragedia. No i ta koleżanka zamiast dzieckiem się zajmować, kupiła mu tableta. Efekt taki, że dziecko siedzi przy tablecie cały czas, matka ma wolne. Z tego co wiem u ojca z tableta ani komputera chłopiec nie korzysta w ogóle, więc chyba nie jest mu do niczego potrzebny? Na pewno wygodniej dla rodzica jak dziecko ma swojego tableta czy laptopa. Tylko pytanie czy to akurat dla dziecka dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci mają własne tablety, mają 8 i 5 lat. Ale używają tylko tyle ile my im pozwolimy. Świetna sprawa, młodzi w czasie jazdy samochodem sie nie nudzą, wieczorem mogą sobie pograć/obejrzeć bajkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE, NIE i JEszcze raz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roukola
Ja mogę powiedzieć na własnym przykładzie. Córka od 7 roku życia miała u siebie w pokoju komputer. Wynikło to z tego, że z mężem kupiliśmy sobie laptopa, więc komp stacjonarny poszedł do córki, nie chcieliśmy go sprzedawać. W związku z tym, że córka jest celującym uczniem, nie ma z nią większych problemów, miała ten komputer do dyspozycji kiedy chciała (po odrobieniu lekcji i wykonaniu swoich domowych obowiązków). Efekt był taki, że siedziała sobie 1-1.5h dziennie i tyle, więc ok. W połowie II klasy podstawówki córka wkręciła się w grę pt Minecraft. Opowiadała o niej godzinami, siedziała w tym kompie non stop, po prostu była zafascynowana tym bardziej, że koleżanki też podzielały jej pasję. Sprawa poszła za daleko, bo ja za długo myślałam, że to nic groźnego. Obecnie córka ma czas na komputer wyłącznie w weekend na godzinę dziennie. Czemu? Bo tak jak piszesz: zrobiła się rozkojarzona, nieskupiona, zaczęła zapominać o prostych, elementarnych sprawach szkolnych, zdecydowanie pogorszyła się jej koncentracja itd. Odpowiadając więc na Twoje pytanie: uważam, że im później dzieci będą miały na własność takie sprzęty tym lepiej. No i oczywiście fakt, że dziecko dostanie tablet, tv czy komputer nie oznacza, że rodzice nie mogą mieć nad tym kontroli. mogą i powinni. Rodzice (ja też do czasu) nie zdają sobie sprawy z tego, jakie spustoszenie sieją te wszystkie technologiczne gadżety w głowach naszych dzieci. Odkąd odsunęłam córce komputer, zaczęła z powrotem cieszyć się z jazdy na rowerze, chętnie chodzić na siatkówkę, SPAĆ W NOCY (!) itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
dziecko w przedszkolu na pewno nie, natomiast szkolne może mieć dostęp. Mój syn ma 9 lat i ma komputer, ale może z niego korzystać tylko 3 razy w tygodniu. Kiedy to sam sobie ustala. Oczywiście w ramach rozrywki, bo jesli chodzi o naukę to może skorzystać pod nadzorem. Komputer jest na hasło którego nie zna i jeszcze myśle, że z 3 lata nie pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupiłam córce tablet na własność po 4 urodzinach jednak ta arytmetyka nie jest poparta żadną logiką, bo równie dobrze mogłam jej kupić rok wcześniej np. wtedy kiedy opanowała jazdę na dwóch kółkach. No ale to bez znaczenia. Od maleńkości uczymy ją jak rozsądnie korzystać z wszelakich dóbr. Nie mam zamiaru odbierać dziecku czegoś co ją interesuje od 3tygodnia życia bo tyle dokładnie miała jak hipnotycznie spoglądała na monitor komputera A w 4 miesiącu życia chichotała przy teletubisiach. To z bajek zna zwroty i pojęcia których nie ja jej uczyłam. Ma fantazje i wyobraźnie czasami opowiada różne rzeczy i każe mi to spisywać-mówi wówczas że pisze książki;):P Ponad to jest bardzo samodzielna i lepiej zna się na tym laptopie niż ja sama. Robi nim zdjęcia kręci filmy ustawia sobie profile a ma dopiero 4,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jestem niedzisiejsza, ale zgadzam się z autorką. Wiadomo: dziecko musi mieć dostęp do takich rzeczy jak komputer, ale pod kontrolą rodziców. Z wielu względów, zaczynając od bezpieczeństwa dziecka w sieci (o czym wiele osób nie ma pojęcia), przez rozkojarzenie, agresję do uzależnienia od komputera. Dochodzi do tego kwestia wychowania, a jak widać dziecko koleżanki za nic ma rodziców i nie są dla niej autorytetem, skoro zakazy nie działają na "jej" tablet. Cóż, sami sobie tego narobili pozwalając jej na zbyt wiele. Wypowiedź o 4,5 latku korzystającym z tableta uznałabym za marną prowokację, ale niestety mam okazję znać właśnie takie poryte mamuśki, które pod pretekstem zainteresowania dziecka techniką dają mu od małego do ręki taki sprzęt. Da mnie osobiście to pomyłka, każdy psycholog to potwierdzi, bo tak małe dziecko potrzebuje kontaktu z żywą osobą i normalnej zabawy, a nie gierki na komórce/tablecie. Ale pewnie te durne mamuśki chcą mieć spokój, bo przecież inaczej musiałyby z maluchem się bawić, a tak mają go z głowy. Dla mnie to głupota, nieodpowiedzialność i ignorancja, takie osoby nie powinny mieć psa, a co dopiero dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem z doświadczenia. Syn na 6 urodziny dostał tablet. I od początku ustalone zasady kiedy i jak może z niego korzystać. Na pierwszym miejscu jest tradycyjna nauka pisania i czytania oraz np sprzątanie po sobie, a później przyjemność korzystania z tableta oczywiście w granicach rozsądku czyli max godzinę dziennie. I pomimo, że ma świadomość iż jest to jego to używa rozsądnie i nie codziennie. Ważne jest podejście rodziców do tematu, bo ja, osobiscie, spełniła marzenie dziecka ustalając zasady i konsekwencje ich złamania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku do tej, co mi poradziła zająć się wychowaniem własnych dzieci - nie mam dzieci i mieć nie zamierzam. Wyraźnie zaznaczyłam, że nie chciałam podważać autorytetu siostry. Ale jeżeli dziecko jest samo u dziadków i u mnie (mieszkam z rodzicami) na wakacjach, to sorry, ale ktoś musi wyciągnąć konsekwencje za np. skopywanie psa z kanapy. Jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia, to nie pisz. Właśnie najgorsze jest to, że mała nie jest puszczona samopas, nie jest tak, że przychodzi ze szkoły, a rodzice nawet się nie spytają, jak było albo czy ma coś zadane/do nauczenia itp. Z dzieciakiem rozmawiają, bawią się. Ale mała ma niestety ciężki charakter, wynika to zarówno z choroby (padaczka leczona), jak i z genów (zarówno ze str. mojej rodziny, jak i rodziny mojego szwagra). Jednak i tak uważam, że rodzice za dużo jej popuścili, czasami po prostu mają już dosyć przysłowiowego użerania się. Brzmi strasznie, piszę to o własnej siostrzenicy. Jednak kiedy np. przyjeżdża na miesiąc na wakacje, to mam ochotę spakować walizki, zwierzaki i uciec. W tym roku latem sama ją parę razy z pokoju wyrzuciłam lub nakrzyczałam, bo np. latała po moim pokoju z tym nieszczęsnym tabletem i robiła zdjęcia moim świnkom morskim. Spoko, niechaj robi, ale nie nachalnie dręcząc świniaki do tego stopnia, że biegały przerażone albo siedziały wbite w kąt z tabletem 1 cm od pyszczka. Żona mojego kuzyna np. miała patent, jak syn był mały - stawiała koło kompa klepsydrę, jak się klepsydra przesypała, to znaczyło dla małego, że koniec grania. Proste i skuteczne. Ja sama wychowałam się w rodzinie, gdzie nie bronili mi oglądać tv, mając 4-5 lat oglądałam "Muminki" i "Dynastię" (gdzie nastoletnie koleżanki mojej siostry nie mogły tego serialu oglądać). Czytać lubimy akurat wszyscy, mała jednak jest leniwa i chociaż już chodzi do 3 klasy, jej ulubionym tekstem jest "poczytaj mi". Spoko, można poczytać, ale np. rozdział książki, a dalej niech czyta sama. Sorki, w gimnazjum jej nie będzie mama lektur do poduszki czytała. Ja miałam 8 lat i czytałam sama, ostatnią książkę mi gdzieś w 1 klasie podstawówki przeczytali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma 10 lat i dostep do internetu tylko w szkole! w domu może tylko jeśli wymaga tego naprawdę sytuacja (czyli do nauki). mamy dwa laptopy, tablet ale córka z tego korzystać nie może. Żadnych gier, żadnych debilnych czatów, facebookow i innych głupot. Jakoś zyje i nie widać by jej tego brakowało, w wolnym czasie relaksem jest dla niej ksiązka, jakiś film a nie internet. Będzie starsza to dostanie laptopa, prawdopodobnie jak pójdzie do szkoły średniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka 7 lat ma swój tablet, kupiła sobie za uzbierane pieniądze plus my jej dołożyliśmy do lepszego. Jest jej ale to nie znaczy że może na nim grać cały dzien. Zawsze pyta czy może teraz pograć, po ok poł godz mówię jej żeby kończyła i kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałabym taki zakup odciągnąć jak najdłużej się da. Ale z moim mężem będzie cieżko :/ Jest jeszcze niemowlęciem a on chce jej jakieś odtwarzacze do bajek kupować. A co to będzie później? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha moja córka oczywiście jest niemowlęciem ;D Nie mąż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje ma 5 lat i ma laptopa. Ma na nim gry edukacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma tablet a na własność . ja nawet z tego nie korzystam . A syn ściąga sobie gierki . I ogląda filmiki . Laptopa tez mamy ale to taki mój . Tez zadko korzystam z niego . Uważam że tablet na własność dziecko może mieć ale laptopa czy n et buka to już przesada by była :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje ma tablet,smartfon i siedzi po szkole non stop i w ogóle nie muszę się martwić o niego ,bo mam go ciągle na oku. Wcześniej nim kupił ,to ciągle wychodził na dwór z kolegami a ja się martwiłam czy nic sobie nie zrobi. Teraz nareszcie jest bezpieczny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest pomysł!A moje ma tablet, smartfon ,komputer stacjonarny i jeszcze laptop,a do tego wielki telewizor z wbudowanym internetem. Normalnie nie odrywa się cały dzień,nawet nie wiem czy jest w domu,ale chyba jest bo nie widzę aby otwierał drzwi.Wreszcie spokój i cisza,a ja mogę się zająć pracą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
dziecko które w sposób naturalny nie odrywa się od elektroniki to dziecko z autyzmem.Tak właśnie,do tego zmierzamy.Dzieci pomału zatracają umiejętności społeczne,a w to miejsce nabywają umiejętności wirtualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×