Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chce juz dluzej zyc z ojcem mojego dziecka

Polecane posty

Gość gość
przypomniało mi się jak kiedyś kurier kopał mi nogą w drzwi bo słyszał tv a ja chciałam zeby zostawił avizo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj co wyzej napisalam. a temt oceiplania zwiazku juz nie raz i nie dwa podejmowalam wczesniej. ale jak na moja prosbe zebysmy gdzies wyszli nawet z dzieckiem, cos poroboli razem slysze 'czego ty chcesz' to sory, ale nie odchodzi ochota na skakanie kolo takiego pana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moment, ale autorka napisała " ja na poczatku sama jeszcze walczylam, probowalam sie przytulic ukradkiem ale napotykalam na mur. nie da sie naprawiac zwiazku w pojedynke ", więc nie ma co jej atakować! I sorry, ale facet, który własnej kobiecie w połogu taki tekst rzuca jak ten pajac, to jest cham i tyle. Koniec dyskusji! Oboje maja po 30lat, 8lat razem- nie powinien tak się zachowywać. Autorko, sama nie wiem, co Ci doradzić. Jesli czujesz z drugiej strony mur to cieżko coś wymyślić... My też mamy czasem kryzysy, ale kurcze, jak juz emocje opadna oboje chcemy, zeby było jak dawniej... Trzymaj mi się tam i nie daj chamowi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak jeszcze chcialam zapytaj tej osoby, ktorami zarzuca, ze tez powinnam sie starac. czy chcialabys sie starac jesli w ciazy lezalabys w szpitalu i umierala ze starchu, ze dziecko urodzi sie chore a twoj partner wpadlby co drugi dzien na 15 minut po czym sie zmywal, bo musi polezec przed tv i napic sie piwa z kolegami? czy staralbys sie gydbys uslyszala, ze powinnas mu zrobic loda niecaly miesiac po porodzie bo on ma potrzebe. czy staralabys sie gdybys padala na twarz przez pierwsze 3 miesiace, bo nawet w weekend nie wstalby choc raz do dziecka w nocy, bo musi wypoczac a na moje pytanie czy wedlug niego ja nie mam prawa do wypoczynku slyszalabys, ze przeciez siedzisz w domu na tylku (tak jakby dziecko samo soba sie zajmowalo). staralabys sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, moze nie bedzie to cos co chcialabys uslyszec, ale nic z tego nie bedzie. Nie ma sensu. Zadne terapie szokowe nie przyniosa tu rezultatu. Do tanga trzeba dwojga. Jak wyglada wasza sytuacja mieszkaniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkamy w mieszkaniu, ktore dostalam w prezencie od ojca jak dostalam sie na studia i on nie jest tam zameldowany na szczescie ale tylko dzieki mojemu, wtedy myslalam, zasciankowemu ojcu, ktory jako osoba finansujaca sobie nie zyczyl swego czasu zebym go meldowala u siebie skoro nie chcemy slubu. takze na szczescie nie zostane bez dachu nad glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiec nie jestes na straconej pozycji. Z tego co mowilas , masz rodzicow, ktorzy mogliby pomoc na starcie. Jestes jeszcze mloda, ulozysz sobie zycie, nie ma po co tkwic w zwiazku, ktory nie ma przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, to go po prostu spakuj! I powiedz, ze moze wrócić jak temat przemyśli. I to tylko raz, bo jak zawiedzie to drugiej szansy nie będzie. Kurcze, no nie darmo byliście razem 8lat, ludzie ot tak pstryk, się nie zmieniają! Moze on poczuł sie zbyt pewnie, bo dziecko Was już zawsze będzie łączyło? Kij go wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zony i rodziny to po co ma się starać to ze nie wzięliście ślubu to był twój błąd życiowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, to go po prostu spakuj! I powiedz, ze moze wrócić jak temat przemyśli. I to tylko raz, bo jak zawiedzie to drugiej szansy nie będzie. Kurcze, no nie darmo byliście razem 8lat, ludzie ot tak pstryk, się nie zmieniają! Moze on poczuł sie zbyt pewnie, bo dziecko Was już zawsze będzie łączyło? Kij go wie. wiesz jak ja to widze. nasz zwiazek opieral sie na tym, ze w dzien pracowalismy a pozniej sie bawilismy. w sumie to nie chcielismy miec dzieci, bo ja tez swego czasu chcialam miec mozliwosc zabawy, beztroski, spontanicznosci itd. ale sytuacja sie zmienila. ja sie zmienilam, stalam sie stonowana, odpowiedzialna, bardziej 'domowa' a on jego boli, ze tez powienien sie troche zmienic w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, jak to twoje mieszkanie, to nie wiem, po co ty się na miesiąc wynosiłaś. Trzeba było jego spakować i wywalić, aż ochłonie. Tak jak ktoś wyżej pisze, spakuj go i sajonara. niech wróci, jak będzie chciał mieć rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zony i rodziny to po co ma się starać to ze nie wzięliście ślubu to był twój błąd życiowy *** o taka bezczelnosc to nawet go nie podejrzewam. poza tym nie sadze zeby swistek papieru zmienial ludziom podejscie do zycia i charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×