Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Krzysiek Bans

Fałszywa przyjaciółka mojej dziewczyny

Polecane posty

Cześć. Mam problem. Kiedyś na TWOO poznałem jedną dziewczynę i pisaliśmy z sobą i kilka razy się spotkaliśmy ale nie byłem w jej typie i sobie odpuściłem. Została tylko zwykła znajomość czyli od czasu do czasu sms czy telefon - "co słychać??". Z czasem na TWOO poznałem inną dziewczynę, z którą jestem już rok i 3 miesiące - Wiolę. Wiolka jak i tamta ma 2 dzieci i trochę po przeze mnie a trochę po przez moją mamę się poznały i się zakumplowały. Z czasem po prawie roku odkąd zacząłem chodzić / być z Wiolą to tamta usiłuje nas skłócić co jakiś czas wymyślając jakieś chore rzeczy na mój temat i wmawiając je Wiolce. Kiedyś Wiolka o coś się radziła tej ździry (za przeproszeniem) i ta porada jej była negatywna względem mnie i jak się dowiedziałem o tym to tamtej wygarnąłem to i owo co o niej myślę i od tamtej pory usilnie usiłuje mnie skłócić z Wiolą. Co gorsza Wiolka mam wrażenie że we wszystko albo prawie wszystko jej wierzy mimo że nie raz była świadkiem że tamta w różnych kwestiach kręciła i ludzi naciągała biorąc ich na litość i wyłudzając pomoc - różnoraką. Poza tym gdybym Wiolkę z nią zdradził czy zdradzał to bym ich nie zapoznał tylko wszystko zrobił by nigdy nie miały z sobą kontaktu. Mam problem bo przez tą szmatę coraz bardziej psuje mi się związek z Wiolą... ;-( ;-( ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chizhovskiy
u mnie bardzo podobna sytuacja... z tym, że ta cholerna "przyjaciółka" manipuluje moją dziewczyną, a ta, mimo, że wiele razy się już na niej przejechała, ciągle chce wracać za wszelką cenę do tej przyjaźni. Mimo, że d***** próbuje nas skłócić, nawet jeszcze w czasie, kiedy rozmawialiśmy i lubiliśmy się wszyscy troje - za każdym razem w sytuacji, gdy posprzeczaliśmy się z moją, d***** nakręcała mnie przeciw niej i odwrotnie. Ostatnio namawiała ją do ćpania czegoś słowami: "bierz, bierz, najwyżej Chizhovskiy Cię rzuci, będzie Ci lepiej bez niego, w końcu będziesz tylko moja", do tego wtykała jej swoje brudne łapska pod stanik... Oczywiście moja mądrzejsza od tej suki i nie dała się namówić, jednak problem wciąż istnieje: słucha wszystkiego, co ona jej powie, mimo, że wiele razy przyłapała dziwkę na kłamstwie, oszustwie, manipulacji czy wymuszaniu czegoś płaczem. Tak, właśnie płaczem, po ostatniej sytuacji namówiła moją do powrotu do "przyjaźni" a moja, naiwna i głupiutka wierzy w jej szczere intencje. Nie mogę zrozumieć, dlaczego ufa jej bardziej niż mi, chociaż tamta wiele razy ją zawiodła, a ja nigdy... zawsze dobrze jej radziłem, kiedy pytała o radę i moje rady zawsze się sprawdzały, podczas gdy d***** kazałaby jej zimą w sandałach chodzić i śmiałaby się , że zachorowała. Dzisiaj kazałem jej wybierać, bo nie mam zamiaru tolerować takiej "przyjaźni" która szkodzi tylko mnie i mojej. Wolę w ogóle nie mieć dziewczyny, niż siedzieć i czekać aż wybuchnie bomba zegarowa, kiedy ta d***** w końcu przekona moją żeby mnie zostawiła, kłamiąc, manipulując i namawiając koleżanki do kłamstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chizhovskiy
najgorsze jest to, że naprawdę szczęśliwi razem jesteśmy, choć nieraz się żremy, braliśmy do tej pory ten związek całkowicie poważnie, plany na przyszłość, zamieszkanie wkrótce razem etc. i przez jakąś smutną dziwkę mamy to stracić? jeśli trzeba, myślę, że lepiej jest zakończyć to już teraz, niż gdyby miało okazać się, że kiedy będą już bachorki, to będzie chciała wziąć rozwód, bo d***** ją namówi. więc, OP, nie jesteś sam... mnóstwo kobiet ma chore psychicznie przyjaciółki, które przez zazdrość, samotność czy z jakiegokolwiek innego powodu manipulują i oszukują, bo chcą skłócić przyjaciółkę z jej facetem. Sęk w tym, żeby w jakiś sposób uświadomić dziewczynie, że tamta ją oszukuje i że nie zasługuje by nazywać ją "przyjaciółką"... I tu zaczyna się problem. Kobieta prędzej zaufa najbardziej zdradliwej kobiecie, niż najszczerszemu i najuczciwszemu facetowi. Myślę, że najlepszą opcją byłoby znaleźć inną kobietę, która widzi, co się naprawdę dzieje i żeby ta powiedziała naszej, jaka jest prawda i otworzyła jej oczy. Życzę powodzenia w rozwiązywaniu problemu, OP, choć myślę że zbyt wiele nie pomogłem... w każdym razie, śledzę pytanie w oczekiwaniu na odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tematyka grozy i komedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na c***j je zapoznawałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto mógł wiedzieć że tamta okaże się szmatą... Widać że na niektóre "przyjaciółki" naszych dziewczyn musimy uważać. Baby (nie wszystkie) to jednak wredne istoty. PS. Jakbyście natrafili na portalu TWOO karolinę ż. , która ma 2 dzieci i mieszka koło Warszawy albo w Warszawie to uważajcie bo o niej mowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autora: chłopie, wybierasz świadomie i pakujesz się świadomie w związki z kobietami, z dziećmi,które mają jakieś problemy emocjonalne ze sobą, a następnie bardzo jesteś zdziwiony, że Twoje wysiłki w te pseudo-miłości są kopane. nie znam portalu, o którym wspominasz, ale uważam, że wszystkie takie portale hodują ludzi z problemami. jedna nie lepsza od drugiej. ale i Ty masz problem bo widzisz go w zazdrosnej koleżance, którą odrzuciłeś bo "nie byłeś w jej typie", z zaraz po tym wziąłeś się za jej znajomą i ciągle siedzisz po uszy w g*****e. atutem mężczyzny zdrowego jest to, w jaki sposób kończy jedną znajomość by wejść w kolejną. dla mnie zwalanie winy na poprzednią jest o tyle śmieszne, że one są na Twojej orbicie obie bo z jedną piszesz "od czasu do czasu", a z drugą jesteś. najlepszą dla Ciebie sytuacją byłoby zerwać całkowity kontakt z obiema, i poszukać takiej, która nie ma problemów ani z koleżankami ani ze swoim życiem. za wybory świadome płaci się i to jest lekcja od życia, taki świadomy kopniak w du/pę, a czy dojdzie do umysłu, czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×