Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Umarło mi bardzo dużo bliskich ludzi, czuję czasem taką samotnośc

Polecane posty

Gość gość

Zginął mi przyjaciel, parę lat temu. Umarł mi dośc wcześnie teśc na udar i teściowa (super babka jak na tesciową) na raka, potem jedyna siostra ,a teraz tata na raka, choć dokońca w to nie wierze nieraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łączę się w bólu z Tobą! Wiem jak to jest bo sam mam rodzinę patologiczną pełną alkoholików z którymi nie utrzymuję kontaktu a niektórzy zmarli przez alkohol..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholizm jest tak powszechny, że całe polskie społeczeństwo w takim razie byłoby patologią! mNIE PRZESLADUJĄ WYPADKI SAMOCHODOWE I RAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia zaaaa mostem
Przykro mi.ostatnio stwierdziłam po tym jak mnie oszukali rodzice i jedyne dwie siostry i to bardzo ze wolałabym stracić je w jakiejś no powodzi niż żeby ich straciła w ich kadzie klimatach i długoletnich oszustwach. A powiedzieć mogę tyle ze ze swoją mama rozmawiałam jak z przyjaciółka i była nią , z resztą rozmawialiśmy codziennie o wszystkim i niczym . Chociaż wszyscy żyją też czuję ogromna pustkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś współczuję ci ale z tą teściową przewaliłaś:) tak samo jest dużo złych synowych ,co złych teściowych. Dobrych jest b.niewiele po tej i tamtej stronie bo to tylko kobiety które zieją od rana do wieczora jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęła sie od tego w sumie, że zginał w wypadku mój duzo ode mnie starszy brat(18 lat aż!) , jechałam z nim w aucie, jako 3 letnie dziecko, ale przeżyłam. Najgorsze, że słoiki z jedzeniem nawet się nie stłukły, a brat cały potłuczony i nieprzeżył. Potem kilka lat po tym wypadku, gdy byłam juz dorosła, zginął mój dobry przyjaciel rodziny, wjechało na niego auto , nie z jego winy. Potem zmarła teściowa , super babka jak na tesciową w sumie moja troche przyjaciółka, lubiłam ja, umarła na raka, ale rak zwinął ja bardzo szybko. Potem jej mąż cayzli tesc na udar. Nie tak dawno siostra zgineła w wypadku samochodowym, chociaż myślałam, że juz nic złego zdarzyć się nie może, że rachunek prawdopodobieństwa mówi, ze stop złym zdarzeniom, a jednak, nie mozna byc w zyciu niczego pewny. Dziwię się, ze niektórzy tak bardzo w zyciu pewni sa. Niedawno natomiast zmarł równie szybko jak tesciowa na raka mój tata.Czuję samotnosc chociaz mam rodzine i męża, to były jednak bliskie mi osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
nawet nie wiem, jak Cię pocieszyć. Bardzo mi przykro. Podobno bardziej się cierpi od zła wyrządzonego przez innych ludzi niż od losu, ale przecież takie uczucie nie ma miary. Przytulam Cię ❤️mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIECZNYYYY OPTYMISTA
HA HA HA HA DOBRZE CI TAK ! :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak za mocno się naćpałeś/aś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- to było do optymisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I najgorsze jest to , jak wypowiadają się tu debile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
takie tematy lepiej zakładać na forach psychologicznych, bo tutaj niektórzy mają coś nie tak z głową :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×