co wam przeszkadza w mlodym zaręczaniu się?

Jak ktoś chce to niech się zarecza nawet w wieku 15 lat, wiekszosc jakos 'zle' na to patrzy, jak będzie później mu/jej nie pasować to sie rozstanie, teraz zaręczyny nie zawsze oznaczają ślub

mnie przeszkadza to, że są młodzi, głupi, zaręczają się, ślub a potem rozwód. Moja znajoma się zaręczyła, jak widzę ją z jej facetem to jestem pewna, że tam za grosz nie ma miłości, ale oni są chyba też nie mają pomysłu na siebie i będa próbować, a potem czuję, że rozwód. Moja inna znajoma też młoda 22 lata, jak jest z facetem to jak nie ona, bez niego to radosna dziewczyna, żartuje, śmieje się, a jak z nim to nic nie mówi, robi to co on chce, ona się go boi, czasem ja go opieprzę, bo co mi tam, a ona potulna jak baranek, a facet to kawał chama...dlaczego z nim jest??? oto jest pytanie...kobiety ze strachu przed samotnością wiążą się z mega dupkami niestety.

A jak sie NA PRAWDE kochaja to co przeszkadza w slubie w wieku lat choćby 18? Znam pary w ktory kobiety mialy po nascie lat jak zaczynamy zwiazki i zyja ze sobą do teraz. I wcale nie są jakos nieszczęśliwi. Wkur/wia mnie takie wtrącanie sie w życie innych, wcale nie musza tego robić, ich wybor