Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość w potrzasku

A mnie mąż namawia na dziecko. I ja nie chcę...

Polecane posty

Gość gość
On chce dziecka,bo sobie pójdzie do pracy, a ty będziesz zapieprzać w domu i się tym dzieckiem zajmowac a on przyjdzie po pracy i posiedzi z nim godzinkę. Tak w większości wygląda opieka facetów nad dzieckiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, nikt cie do dziecka nie namawia. chodzi o to, ze jesli chcesz dziecka, to bez sensu odkladac decyzje o kolejne lata, bo na dziecko nie ma dobrego momentu. natomiast jesli nie chcesz dziecka (bo wychodzi na to, ze nie), to nie miej. tylko badz uczciwa w stsunku do meza, niech wie, ze nie ma na co czekac. pewnie znajdzie sobie jakas mila dziewczyne i bedzie mial rodzine, a ty ulozysz sobie zycie z kims, kto nie bedzie chcial jej miec. sama kiedys tak mialam i zakonczylam znajomosc na wczesnym etapie - dzis ja mam meza i dziecko i kolejne w planach, a on nadal robi kariere i nawet sie nie ozenil, choc jest starszy ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta chce dziecka, facet nie - d**ek, nie ma nic do gadania, albo robi albo go rzuć. Odwrotna sytuacja - nie chcę to nie, musi zaakceptować albo do widzenia. I wy się głupie dziwicie że faceci od was spierdzielają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego malzenstwo i powazne decyzje powinny miec miejsce po 30-stce,bo do 30-stki czlowiek dojrzewa.ja w wieku autorki jeszcze po dyskotekach latalam,ani mi w glowie bylo pakowanie sie w pieluchy.najpierw poznalam co to zycie i chyba tak byc powinno.autorka zaczyna chyba odwrotnie z tym swoim mezem.dzieciaki byliscie jak sie pobieraliscie wiec takie skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, najlepiej brac slub po 40stce, pierwsze dziecko 45, a kolejne kolo 50 ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje hh29,najlepiej zaczac rodzic w wieku 20 lat...ba nawet 15,jak nasz babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym że jak się zaczyna odwlekać to później ciągle się odwleka. Bo jeszcze jeden awans, bo na dom jeszcze za mało odłożone itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze twoja babcia rodzila, jak miala 15 lat. moja jedna miala 22 lata, a druga 26, jak urodzily pierwsze dziecko. biorac pod uwage, ze ma sie 24, jak konczy sie studia, to nie ma co moim zdaniem odwlekac, jesli tylko jest odpowiedni partner i warunki. pomijam juz, ze niektorzy koncza edukacje majac 18 lat, wiec tez chyba nie ma problemu z ciaza z racji ksztalcenia sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze twoja babcia rodzila, jak miala 15 lat. moja jedna miala 22 lata, a druga 26, jak urodzily pierwsze dziecko. biorac pod uwage, ze ma sie 24, jak konczy sie studia, to nie ma co moim zdaniem odwlekac, jesli tylko jest odpowiedni partner i warunki. pomijam juz, ze niektorzy koncza edukacje majac 18 lat, wiec tez chyba nie ma problemu z ciaza z racji ksztalcenia sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co studia skoro zaraz po dyplomie pieluchy?masz jakies myslenie sprzed 50 lat.wez jeszcze pod uwage,ze nie kazdy nastawia sie na produkcje dzieci,wiekszosc ludzi woli miec jedno,wiec tymbardziej nie ma sie co spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorzy koncza edukacje majac 18 lat, wiec tez chyba nie ma problemu z ciaza z racji ksztalcenia sie. xxx to jeszcze nie powod,zeby w tak mlodym wieku robic sobie dzieci-ty chyba uwazasz rozrod za jakis pieprzony obowiazek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie śmieszą takie dyskusje: ile dzieci i kiedy. Jest to sprawa bardzo indywidualna i samemu trzeba podjąć decyzję. jednak w zgodzie z własnym sumieniem, a tu zachodzi sprzeczność bo autorkanie chce dziecka i zasłania się pracą oszukując samą siebie, bo jeśli chodzi o pracę za 4 lata będzie jej jeszcze gorzej zrezygnować z pracy. Autorko odpowiedz sobie sama szczerze: chcesz czy nie chcesz tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w potrzasku
Pisałam wczoraj, ze nie chcę dziecka teraz. Chcę większe mieszkanie, trochę też chciałabym byśmy dorośli, szczególnie mąż, bo jemu się wydaje, ze dziecko to słodki dodatek do życia. Nie rozumiem myślenia "jeśli chcesz dzieko to nie czekaj tylko już teraz" Dlaczego? Chcę dziecko, ale za kilka lat myślę, że maks to 4 lata. Co w tym dziwnego, ze człowiek chce dziecka mając dopiero dobre warunki mieszkaniowe i bezpieczna posadę zawodową. Za 4 lata spokojnie będę mogła iść na rok macierzyńskiego, dziś tylko na pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, jaka produkcja dzieci?? ja znam przyklady, gdzie dziecko bylo dopiero po 40stce bez najmniejszych problemow, ale znam tez przyklady, gdzie moja kolezanka (29 lat) zazdrosci innym poronien nawet (!!!), bo ona wcale zajsc nie moze. a pare lat temu opowadala, ze to nie problem, bo w koncu po 30stce rodzi wiele kobiet i ona nie chce dziecka, bo to czy tamto. teraz po kilku latach ma stany depresyjne, bo jak sie okazalo u niej to nie dziala, choc inne kobiety klopotow nie maja. stad zwykle racjonalne planowanie moim zdaniem powinno uwgzlednic to, ze nie wiadomo, co bedzie za kilka lat, a kazdy gin powie, ze im pozniej tym trudniej (statystcznie oczywiscie). skoro ktos chce miec dziecko, to powinien myslec rowniez o tym, ze z czasem jest trudniej. ja czasem sobie pluje w brode, ze moglam miec wczesniej pierwsze, to teraz mialabym dwojke juz i swiety spokoj pewnie. ale bron boze nie namawiam nikogo na dziecko, bo jak ktos nie chce, to nie ma obowiazku miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czasem sobie pluje w brode, ze moglam miec wczesniej pierwsze, to teraz mialabym dwojke juz i swiety spokoj pewnie xxx czyli bys odwalila panszczyzne,czyli jednak traktujesz rozrod jako obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz fajne życie, to po co Ci to dziecko? Nie ma to jak niechciane dziecko, żeby dogodzić mężowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka pansczyzne? zawsze chcialam miec 2 (a moze i 3, kto wie) i teraz uwazam z perspektywy czasu, ze lepiej bylo miec pierwsze dziecko wczesniej. bo wsrod kolezanek teraz (okolo 30stki) to w kolo poronienia albo brak ciazy, a jak pamietam kilka lat wczesniej tak nie bylo. moj gin jak corka miala troche ponad rok sam mnie spytal, czy chce jeszcze dzieci i jesli tak, to lepiej sie nie zastanawiac dlugo poki jestem mloda i zdrowa. gdybym nie chciala to problem mialabym z glowy juz teraz. ale jak pisze sporo kobiet lamentuje teraz, ze maja klopoty, a pare lat temu zgrywaly madre, ze czasu tyle maja na dzieci, ze ho ho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diablica tasmańska
Autorko jezeli nie chcesz teraz dziecka to po prostu go nie rob. Porozmawiaj z mezem na ten temat. O wiek nie martwilabym sie tak jak babki wyzej. Byc moze dlatego ze w moim otoczeniu jest bardzo malo pierwprodek ponizej 30. I malo ktora ma problemy z zajsciem czy donoszeniem. Rozumiem doskonale fakt ze chcesz sie poswiecic pracy i pozyc troche. Nie sluchaj p*****l ze przy dziecku sie da tak samo bo sie nie da. Korzystaj poki mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×