Samotny student ze Śląska pozna miłą kobietę :)

Od dłuższego czasu doskwiera mi samotność. Ale nie objawia się jakimś zwykłym smutkiem. Nie, miejscami doprowadza do rozmyślań, wspomnień, czasem nawet do łez. Jestem introwertykiem, w związku z czym nie dla mnie wszelkie dyskoteki, imprezy i inne takie, gdzie człowiek przeciska się w tłumie. Zdecydowanie wolę ustronne, ciche i spokojne miejsca. Jestem też nieśmiały wobec kobiet, próbuję to zmienić, ale średnio mi wychodzi. W związku z czym nie potrafię ot tak podejść do dziewczyny i zagadać. Internet, mimo niebezpieczeństw, jest dla mnie jedyną deską ratunku. Interesuję się kosmosem, obecnie studiuję informatykę. 21 wiosenek już za mną. Nadano mi imię Adam - ponoć jest ono fundamentalne, oznacza coś stałego. I właśnie do takiego związku mnie stworzono - fundamentalnego, stałego, nierozerwalnego, potężnego mimo wszelkich przeciwności. Nie mam ochoty bawić się w żadne przygody, dziecięce "związki na chwilę" itd. Troszkę się rozpędziłem, a ja tu przecież nie szukam żony (przynajmniej nie od razu ), a samotnej duszyczki płc***ięknej, która zrozumiałaby mnie (ze wzajemnością) oraz potrafiła poświęcić nieco czasu. Nie szukam idealnej księżniczki, potrafię docenić i zaakceptować wady, bo sam je posiadam. Człowiek bez wad jest jak oszlifowany diament - z pozoru piękny, wartościowy, ale na dłuższą metę - nudny. "Nuda" - pojęcie dość popularne. Czy osoba, która unika zatłoczonych miejsc, imprez i innych dyskotek jest nudna? Z pewnością tak, zwłaszcza dla kobiety, która bez alkoholu i tańców nie potrafi wytrzymać tygodnia. Jednak wierzę, że są jeszcze na tym świecie, może nawet niedaleko mnie, osóbki skromne, samotne oraz "spokojne". Takie, których zamiast kolejnej imprezy ucieszyłby wieczorny spacer w blasku gwiazd ku promieniom księżyca... Nie chcę zanudzać, choć pewnie większość już tu śpi ;) Przejdę więc do meritum - poszukuję spokojnej duszyczki, z którą mógłbym popisać/porozmawiać o każdej porze. Najlepiej ze Śląska. Pozdrawiam, Samotny, ale wciąż żywiący nadzieję Adam