Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dajcie dzieciom czipsy cole McDonalda czasem

Polecane posty

Gość gość

Na prawdę od czasu do czasu nie zaszkodzi a dziecko jak dzikus zachowywać się nie będzie. Moje ma 5 lat dziecko. Jak skończył 2 lata zaczął próbować tych ,, śmieci". Wcześniej chrupki kukurydziane, biszkopty. Zdarza sie ze do McDonalda nie chodzimy przez kilka tygodni/ miesięcy , a zdarza sie ze np co weekend, dwa weekendy. Czipsy często ale nie codziennie. Generalnie codziennie coś slodkiego. Cola ? Czasami tez a generalnie soki, woda. W lato to chyba najczęściej woda. Będąc na zakupach pytam pociechę co bierzemy do picia na dzisiaj: może sok bo jest zdrowszy od coli, a jej za dużo nie można. Nie mam z nim histerii , problemów z zębami czy z nadwagą. A mojej kuzynki dziecko : ciocia co to jest? A ja miałam cukierki na stole. Az rodzina się spojrzała, ja zdebialam. Ze mu nie daje ok , ale żeby nie uświadomić co to jest? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my w McDonaldzie bywamy moze raz w roku, coli moja córka nie pije w ogóle, z chipsów tylko Cheetosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pamiętam, że ja nigdy nie chodziłam do McDonalda ale rodzice mi tłumaczyli, że nas nie stać bo to drogie, bo faktycznie jest drogie. Studiuję teraz ale też nie chodzę bo mnie nie stać wolę w markecie sobie warzyw nakupić i zupę zrobić - jest taniej. Ale chipsy to zawsze jak mama szła do sklepu - 2 razy w tygodniu jadłam. Jakieś tam cukierki też, choć niedużo. Coca colę też piłam ale nieczęsto może litr na miesiąc. Rodzice mi nic nie kupowali, bo mówili, że brakuje nam pieniędzy na takie rzeczy, może fakycznie brakowało bo nie byliśmy zamożni, więc wiele tego nie jadłam. A moja kuzynka to pochłaniała naprawdę 3 rzy w tygodniu McDonald, cukierki to miała w domu całą wielką szafę, pewnie kilka kilo, jak do niej jeździłam to zawsze mi ciocia kupowała tak ze 20! opakowań na raz. Do tego coca cola, sprite i fanta do picia. Ja mam tendencję do tycia więc po takim jedzeniu byłabym jak pączuś, ale moja kuzynka jest z natury chudzinka i po takim jedzeniu dalej jak szkapa chuda. Wg. mnie spokojnie można pozwalać dzieciom, z umiarem oczywiście, cola litr na tydzień, McDonald raz na tydzień/2 tyg, raz na tydzień żelki + cukierki, 2 razy w tyg chipsy, chyba tyle bo zwymiotuje jak się obje tego, dziecko ma mały żołądek przecież. Ja jestem za pozwalaniem w umiarze, ale czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chociaż wiedzialas co to jest :-P u mnie brata cora nie wie co to McDonalds :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, że nie wie. Jak będzie dorosła to jak będzie chciała to spróbuje, a jak nie to nie. Przynajmniej mama dba o jej zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale atrakcja - McDonalds... Może do restauracji zabierajcie dzieci, a nie na takie syfne żarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE, żywię moje dziecko zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się źle czuję, jak zjem czasem chipsy, lub zdarzy mi się zjeść coś z Maca. Po słodzonych jogurtach mam zgagę. Po coli mam dziwne wrażenie na zębach. A co dopiero dzieciom dawać takie rzeczy... Przecież ich ciała dopiero się budują. Ktoś, na jakimś forum na kafeterii, odmawianie dzieciom takich atrakcji określił jako ekoterror i że to bez sensu nie dawać dzieciom czegoś, co i tak kiedyś zjedzą. To - analogicznie - może podawajmy maluchom wódę i piwsko - przecież i tak kiedyś się napiją. Czy matki naprawdę nie mają świadomości, że te batony (nawet dziecięce kinderki), witaminy w cukierkach ("te lepsze"nimm2), przesłodzone jogurciki (Danone) czy nutella (reklamowana jako wartościowy posiłek) są naprawdę fatalnym pożywieniem dla dzieci? (jesli w ogóle można to nazwać pożywieniem) Dla mnie to szczyt ignorancji. Zróbcie Matki domowe ciasto z polewą czekoladową z prawdziwego kakao, do jogurtu naturalnego dodajcie świeże lub mrożone owoce, albo syrop klonowy. Nawet nutelle można zrobić w domu, z wartościowych produktów. I nie trzeba jakoś specjalnie cudować żeby to zrobić. Tak przecież dogadzały nam nasze matki i babcie, gdy takich "rarytasów" nie było w sklepach. A teraz mamusie zachłystują się tymi reklamowanymi produktami, co to leżą w każdym byle kiosku. Trochę krytycyzmu wobec tego, co prezentują i mówią w reklamach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"u mnie brata cora nie wie co to McDonalds" - a musi wiedzieć? Ja - choć osobiście jestem niemal uzależniona od Big Mac'a - uważam, że tym lepiej dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co dawac to dziecku? Mozna dziecko rozpieszac owocami - sa slodkie i pyszne! Moje dziecko nigdy nie mialo tych gowien w ustach, prosilo zawsze o owoc itd. Robilam domowe lody z jogurtow naturalnych z owocami, domowe slodycze z orzechow, duzo pysznych rzeczy mozna w domu zrobic bez chemii. Teraz ma 15 lat i nie lubi ani chipsow ani macdonalda. Jesli juz gdzies mamy wyjsc to idziemy na pizze - to najlepsze z tych wszystkich fastfoodow. Moje dziecko samo z siebie je teraz zdrowo, byle czego nie wezmie do ust, zero chorob, przeziebiony ostatnio pare lat temu. Ma super diete. a wiecie czemu? Bo ludzie maja tendencje do lubienia smakow z dziecinstwa .zatem czym skorupka za mlodu nasiaknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie co Wy macie z tym Makiem? jesteście hipsterami? przecież to jest jakaś kpina z fast foodów, to nie ma smaku:O serio to nie ma smaku,szczególnie "mięso". czemu jest szał na najgorszy fast food ever? zależy Wam na zabaweczce czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki jest według Ciebie dobry fast food? Ja osobiście lubię kfc i northfish.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim dzieciom nie dawałam słodyczy nawet nie slodzilam herbatek i dzis maja 16 lat i nie jedza słodyczy Chipsów tez nie, jak kiedys ktoś przyniósł paczkę to leżała z pol roku w szafce i nikomu sie otworzyc nie chciało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam podzialam na nerwy:D jak moj syn mial 17m to wyjechalismy na wakacje za granice i duzo czasu spedzalismy na trasie. Mialam przygotowane dla synka jakies sloiczki,ale on nigdy za nimi nie przepadal. Zawsze jadl nasze gotowane. I jadac tak kilkaset km od hotelu mijala kolejna pora posilku a tu bunt. Na sniadanie zjedzona bulka,wypite kakao(o zgrozo mleko uht!),zjedzone owoce I godzina 15-16 a on nie chce zadnych obiadkow,pluje nimi. Zajechalismy do maca i uratowaly nas mc nugetsy i frytki:D przynajmniej nie papka. Malo tego,synek po wszystkim dorwal nasz fante,myslalam,ze po lyku wypluje,ale gdzie jak zaczal ciagnac to go oderwac nie moglam:P balam sie ze go brzuch rozboli,na szczescie nic sie nie wydarzylo i szczesliwie dojechalismy do hotelu:D nie zabilo go to, nie stracil na odpornosci i miewa sie swietnie do dzis. Jeszcze tylko jeden obiad na wyprawie zaliczyl w burger kingu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tam ten Twój tekst nie ruszył, ale dziwne jest to, że Ty jesteś z siebie taka dumna, bo raczej nie ma z czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie ty widzisz tu dume? Mialam trzymac dziecko o glodzie na suchej bulce do nocy? Nic mu sie nie stalo i nie uwazam by jakkolwiek zaszkodzilo.nie popieram fastfoodw na codzien,nie zabiore tam dziecka dla przyjemnosci ale jak musielismy tam zjesc to zjedlismy. A i uprzedzam pytanie,nie bylo innego miejsca do zjedzenia. No jeden pseudobar w ktorym sama bym sie brzydzila cokolwiek dotknac,nawet usiasc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Maka chodzimy raz ma miesiac/dwa. Chipsy jedzą może tez raz w miesiącu. Coli nie piją bo kiedyś spróbowali i im nie smakowała. Wszystko z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas mcdonald raz na kilka tygodni, czipsy może tak z raz w tygodniu, cola jeszcze rzadziej. Ja jestem zdania, że nie ma teraz takiego czegoś jak zdrowe jedzenie. Gorsze świństwo się w dziec***akuje niż śmieciowe jedzenie. Szczepionki, antybiotyki, chemia w lekach... A o jakimkolwiek zdrowym jedzeniu to można sobie zapomnieć - ludzie nie są świadomi tego że jesteśmy co chwila pryskani z nieba całą tablicą Mendelejewa, wszystko opada lub spada z kwaśnymi deszczami i wchodzi w "ekologiczne marcheweczki" więc nie ma już zdrowego jedzenia. Ktoś nie wierzy to poczytajcie o chemitralis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko lat 5 - chipsów nie daję, do picia tylno woda i soki, nic gazowanego i słodzonego, do McDonalda pierwszy raz poszła jak zaczęła chodzić do przedszkola i czasem ją biorę tam na frytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak daje i nie widze w tym nic zlego,pod warunkiem ze nie jest to za czesto.Coli czy gazowanych napojow moj syn(6lat) nie pije bo nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna dziecko rozpieszac owocami - sa slodkie i pyszne! Chyba nie pomyslalas,ze nie wszystkie dzieci lubia owoce,moje dziecko nie tknie zadnego ani owoca ani warzywa,gdy byla mala lubila mandarynki,a teraz nawet tego nie tknie,slodyczy praktycznie tez nie jada bo u nas sie nie kupuje ich ze wzgledu na moja chorobe bym sie nie kusila(nie mam silnej woli) Wiec jak taka madra jestes chodz do mnie i rozpiesc moja corke owocami normalnie pomnik Ci wtedy postawie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) no przeciez w komunie nie popierano samodzielnego myslenia to wiadomo ale i takie skutki... takie teraz tematy polakow sa i takie problemy no 555 www.youtube.com/watch?v=5DQzoWLDm7w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawdę od czasu do czasu nie zaszkodzi a dziecko jak dzikus zachowywać się nie będzie. x ha ha dzikus co śmieciowego jedzenia z McDonalda nie zna ale tępe kafeterianki nawet własną głupotę są w stanie dobrem dziecka wytłumaczyć. Moje dziecko ma 6 lat i w McDonaldzie jest dwa razy w roku. Jak jedziemy na wakacje i jak z nich wracamy. Mamy domek na wsi i jeździmy tam raz w roku, droga prowadzi 4 godz autostradą i na trasie są same śmieciowe jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg. mnie spokojnie można pozwalać dzieciom, z umiarem oczywiście, cola litr na tydzień, McDonald raz na tydzień/2 tyg, raz na tydzień żelki + cukierki, 2 razy w tyg chipsy, x ty chyba sobie żartujesz? to jest rzadko? już można się uzaleznic od takiego jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Demonizujecie to smieciowe żarcie, pokazujecie, dajecie próbować i wydzielacie dzieciom i wiecie jaki efekt osiagacie? Robicie z tego zakazany owoc! Dziecko jak tylko np dostanie kieszonkowe i nie bedzie pod waszym nadzorem gdzie pobiegnie? tam gdzie mama nie kazała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No popatrz jaki jasnowidz
Jakoś moje dziecko ma tygodniówkę, jeździ na obozy, turnieje, wycieczki i nie biega do miejsc ze smieciowym żarciem. Podobnie zreszta reszta dzieci z jej klasy. No ale ja z dzieckiem rozmawiam i je wychowuję, a nie tylko zabraniam. Starannie wybrałam tez szkołę, do której posżło dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko żywi się energią kosmiczną. I dziwię się kretynki, że narażacie swoje maluchy na jedzenie jakiegokolwiek syfu produkowanego przez człowieka. Tylko natura ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×