Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy macierzyństwo jest fajne ale szczerze

Polecane posty

Gość gość
raczej twoje życie na tym polega,a jak ktoś swoje chce spedzic na kanapie to nie twoja brocha i nic to nie ma do dojrzałości,bo dojrzałość to nie zycie w kieracie a branie odpowiedzialności za swoje czyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko odbiera przede wszystkim wolność mentalną,bo do końca zycia w głowie rodzica siedzi myśl czy wszystko ok z moim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooo a propos pasji właśnie dziecko bardzo mocno ogranicza pasje :), jak nie masz gdzie non stop podrzucać dziecka a mąż np. pracuje to jak pójdziesz np pobiegać kiedy chcesz? w każdej chwili możesz sobie wyjść w ciągu 5 minut? NIE to nie gadaj głupot ze dziecko nie ogranicza. Jesteś odpowiedzialna za kogoś wiec to jest ograniczenie chyba ze masz w zwyczaju zostawiać dziecko samo w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie macierzyństwo to paradoks bo to najlepsza i najgorsza rzecz jaka mnie spotkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
padłam... dzieci was nie ograniczają? a to dobre serio... Co rusz słyszę teksty typu nie mogę pójść tu pójść tam bo dziecko, nie mogę wrócić do pracy bo dziecko, nie mam czasu ćwiczyć bo dziecko, nie mam jak się wyspać bo dziecko... Śmieszne jesteście. Spójrzcie prawdzie w oczy dziecko to ograniczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea1276
Oczywiście, że jest fajne. Ale do macierzyństwa trzeba dojrzeć. Nie mówię tu o czekaniu na właściwy moment, bo takiego nie ma. Mówię o dojrzałości w sensie świadomości, że może być różnie. Nie kolorowo, z niemowlakiem przesypiającym noce, który zajmuje się sam sobą przez większość dnia. . Może trafić się taki wyjec, którego nic nie bawi i ma ból istnienia już od narodzin. Ja urodziłam pierwsze dziecko w wieku 32 lat i wcale nie byłam przekonana, że już czas. Poród- 21 godz, w tym 16 godzin skurczy co 3 min. Bez komentarza. Za to macierzyństwo... Najcudowniejsza rzecz pod słońcem. Pierwsze półtora miesiąca przy karmieniu piersią to był kierat. I rzeczywiście siku nie było kiedy zrobić. Nocki nieprzespane do 6 miesięcy. Dziecko, jak większość wymagające, płaczące, mama całym światem, więc musi być blisko. Ale kurde, niby do kogo ma się taki maluch zwrócić, jak nie do mamy? Sam sobie jedzenia z lodówki nie weźmie. Nie zdejmie bluzki, jak mu gorąco, nie umie zabić nudy przez dłuższy czas, bo nawet do zabawek dalej położonych nie sięga. Trzeba to zrozumieć. Pomóc, bez jęczenia, że robi się to 30 raz w ciągu dnia. Patrzeć, jak z tygodnia na tydzień maluch uczy się czegoś nowego-bezcenne. Jednego dnia nie potrafi chwycić zabawki, a już następnego trzyma ją w rączkach, jak największy skarb. Przez 6 miesięcy chce cię mieć blisko, a nagle gdy zaczyna siadać i rozłożysz przy nim zabawki, to nie masz dziecka przez godzinę. Nie jesteś mu potrzebna. Jakby chciał powiedzieć- weź się mama kawy napij i nie przeszkadzaj. Z dnia na dzień robi się lżej. Oczywiście dopóki zęby nie zaczną wychodzić. Słowem różowo nie jest, ale z odpowiednim podejściem wychwyci się te najpiękniejsze momenty, które dają siłę i cieszą jak nic innego w życiu. PS. A na Cafe piszą mamy, które mają jakichś problem i chcą się poradzić, a nie po to, żeby dzielić się radością macierzyństwa, więc stąd taki obraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie narzekałam, że nie mam na coś czasu "bo dziecko". Wyraziłam swoje zdanie i nie będę się z Wami wdawać w jakieś nędzne pyskówki (a widzę, że temat zaczyna przypominać te z cyklu kp czy mm albo sn czy cc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie z kafe taki obraz (zresztą akurat ten tutaj jest nieprawdziwy i wymyślony, stworzony przez fantazje osób, tu piszących) tylko z obserwacji życia i doświadczenia. Macierzyństwo to orka, w przeważającej części niefajna, wymagająca wiele poświęcenia, czasu, trudu itp. historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. A na Cafe piszą mamy, które mają jakichś problem i chcą się poradzić, a nie po to, żeby dzielić się radością macierzyństwa, więc stąd taki obraz. x chyba raczej nawiedzone mamuski które musiały urodzic aby ich zycie nabrało sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu nie zawsze mozna robic co sie chce i kiedy sie chce, nawet jak sie dzieci nie ma. Wszyscy maja jakies obowiazki. Do pani, ktora nie chce dziecka, bo wtedy by nie mogla biegac wtedy, kiedy chce - biegac da sie rowniez wtedy, kiedy mozna i to bieganie jest tak samo przyjemne i efektywne, inaczej biegali by tylko bezdzietni single ;) Do goscia od "brochy". Nie jest moja i jest mi absolutnie obojetne jak zamierzasz zmarnowac swoje zycie. Moze zacznij od ukonczenia gimnazjum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez skąd pomyśl ze ja nie chce dziecka? Ba skąd pomysł, że ja nie mam dziecka? Ależ mam i to dwoje ;) stąd wiem o czym pisze. Nie da się mieć dzieci i wyjść kiedy się chce. Często trzeba z czegoś rezygnować np. dziś chciałam pójść pobiegać ale nie mogę bo nie mam z kim zostawić dzieci. Gdyby ich nie było nie miałabym takiego problemu to chyba proste. Czego tu nie rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze,ze zadna matka chociaz raz nie pomyslala jak bardzo chce jej sie spac wtedy kiedy musiala czuwac przy dziecku,ze nie miala ochoty walnac sie na kanape z ksiazka,pod kocem i majac wszystko gdzies,ze jak byla chora to poloyc sie pod koldre i nie marwic ze za 5 min byc moze bedzie musiala isc do dziecka. Nie wierze. Chyba tylko nielicznym moze.cos.takiego sprawiac przyjemnosc. Kocham swoje dziecko,ale ludzie, czasami mam ochote na beztroskosc jak za starych czasow,nie oszukujmy sie. Chyba tylko robot.bylby w stanie 24h/dobe na wysokich obrotach z usmiechem na.twarzy powtarzac jakie to piekne jest macierzynstwo,kocham wstawac z okropnym bolem glowy w srodku nocy i nie spac 3 h. Nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.03 Pracuje w systemie zmianowym, od poniedzialku do niedzieli. Jezeli wypada mi pracujacy weekend, a mam dni wolne w tygodniu, to po odwiezieniu dzieci do szkoly/przedszkola potrafie spedzic 3 godziny z ksiazka na kanapie i nie zrobic absolutnie nic :-D Na obiad jemy wtedy pizze, a mieszkanie ogarniam wieczorem i nic zlego sie nie dzieje. Wydaje mi sie, ze kobiety za bardzo chca, zeby wszystko bylo zawsze idealnie i na czas, a potem czuja sie sfrustrowane. Ja idealna nie jestem, moj dom i moje dzieci tez nie. Jak mi sie czegos nie chce robic to nie robie, po prostu. Mamom tez sie moze czasem nie chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
macierzyństwo jest fajne. Ale trzeba do niego dojrzeć i mieć świadomość na co się decydujemy. Bo potem jest zd****** ze to nie różowy bobasek, który ślicznie gaworzy :) Dziecko ogranicza, to pewne. Ale wiele rzeczy ogranicza, nawet czasem własny facet, więc nie demonizujmy. Ja generalnie mogę polecić, lubie być mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród to rzeźni a ale warte tego wszystkiego ... dla mnie macierzyństwo jest fajne . są ciężkie chwile ale gdy patrzę na moje dzieci jak się bawią czy jak śpią ... czy jak się śmieją to wiem ze są całym moim światem i wielkim szczęściem . największym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja na razie zmianowej pracy nie mam,niedlugo wpadna mi weekendy do odebrania w tyg.ale dopoki dziecko nie pojdzie do przedszkola to musze z nim siedziec. Pewnie,ze jak pojdzie spac na.drzemke to sie mkge uwalic na kanape i sobie pospal,polezec. Nie jestem osoba majaca zapietw wszystko na ostatni guzik. Ale mi chodzi o poczucie swobody jak kiedys. To predko nie wroci. Kocham byc mama,kocham moje dziecko i chce kolejne ale przyznaje ze macierzynstwo ogranicza,w jakimkolwiek stopniu,ale ogranicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy uśmiech dziecka, pierwsze wtulenie się, pierwszy całus i pierwszy raz usłyszane słowo "mama" - tak, macierzyństwo jest cudowne <3 ps. a ogranicza mnie mnóstwo rzeczy, dzieci chyba najmniej (syn 11 lat, córka 2)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
|"Nie wierze,ze zadna matka chociaz raz nie pomyslala jak bardzo chce jej sie spac wtedy kiedy musiala czuwac przy dziecku,ze nie miala ochoty walnac sie na kanape z ksiazka,pod kocem i majac wszystko gdzies,ze jak byla chora to poloyc sie pod koldre i nie marwic ze za 5 min byc moze bedzie musiala isc do dziecka. " x x x nie widzę związku, tzn. chodzi mi o to, że nawet jeśli choć raz jak piszesz (albo nawet od czasu do czasu) matka tak myśli, nie jest to równoznaczne z tym, że będzie ona uważała, ze macierzyństwo nie jest fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest fajne, ale tak średnio porywające, przynajmniej w pierwszych miesiącach. Moje dziecko ma 2 lata i teraz dopiero zaczynam mieć znacznie większą frajdę niż na początku. Ale byłam przygotowana na nużące i nudne pierwsze tygodnie.... W moim przypadku, osoby ciągle w drodze, podróżującej, zero siedzenia w domu, macierzyństwo wiązało sie ze sporymi zmianami w życiu, oczywiście wiedziałam o tym i nigdy nie było mi przykro z tego powodu. Po prostu mi tylko brakowało pewnych rzeczy. Ogólnie na plus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu dziś x no dokładanie, dlatego moim zdaniem odpowiedzialnego i dojrzałego człowieka mnóstwo rzeczy ogranicza tak ogólnie. a jeśli chodzi o macierzyństwo to naprawdę uważam, że trzeba do niego dorosnąć, przewartościować sobie świat. nie każdy powinien mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak bo dla kafeterianek życie ludzi bezdzietnych to życie zmarnowane,litości,sama mam dziecko i uważam że kazdy ma prawo wyboru,a to ze jestesmy matkami nie robi z nas niewiadomo kogo,wg waszej definicji dojrzały jest tylko ten kto czerpie radość z macierzyństwa,co za bełkot. Równie dobrze można być samotnych,czerpać radość z życia,dumać nad własnym ego,co nie oznacza że zycie takiej osoby jest gorsze,wrecz przeciwnie,ale proste kobiety z kafe chyba nigdy tego nie zrozumieją,zawsze jedyna słuszna drogą bedzie,macierzyństwo,gotowanie obiadów i latanie z mopem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie uważam, że dojrzałym jest tylko ten, kto umie czerpać radość z macierzyństwa. bo bez posiadania dziecka też można być dojrzałym, jak najbardziej. ale uważam też, że nie wszyscy nadają się na rodziców, albo że nie nadają się na nich teraz. dobrze, jeśli kobieta dojrzała do świadomego macierzyństwa - wtedy będzie ono dla niej radością (mimo wielu niepowodzeń i trudnosći, bo to nieuniknione) a nie udręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macierzyństwo jest fajne, autorko. ma swoje plusy i minusy jak wszystko - jak małżeństwo, praca zawodowa czy chociażby posiadanie psa ;) ale ogólnie moim zdaniem plusy bardzo przewyższają minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle to chciałam zwrócic uwage, ze piszemy tutaj o dojrzałości DO MACIERZYŃSTWA, a nie dojrzałości ogólnie. Nie uważam, ze jeśli ktoś nie dojrzał do bycia matką to jest dzieciakiem. Ba, powiem wręcz, że czasem taka osoba może byc bardziej dojrzała od niejednej mamusi, która działa na zasadzie "hurra, jakoś to będzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie napisalam,ze macierzynstwo nie jeste fajne,nawet potem sprostowalam,ze kocham synka i chce kolejne dziecko. Tylko,ze jestem zdania,ze czlowiek juz nie ma takiej ssobody. Bo nawet jak dziecka nie ma a pracuje to ma prawo do urlopu na zadanie i albo zwolnienia lekarskiego. No niestety majac dziecko male,nie moze sobie wziac go kiedy chce a jak jest chore to jedynie moze liczyc na pomoc bliskich ale matka jest caly czas i caly czas ma w zwiazku z tym obowiazki. Btw.z tego wzgledu,ze pies bardzo ogranicza to psa nigdy nie mialam i miec nie bede :P mam za to kota od wielu wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy uśmiech dziecka, pierwsze wtulenie się, pierwszy całus i pierwszy raz usłyszane słowo "mama" - tak, macierzyństwo jest cudowne <3 x dokładnie :) ps. autorka pyta czy macierzyństwo jest fajne a nie czy dziecko ogranicza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z 15.10- no z tego, co wiem, to w ciągu roku mozesz wziać tylko dwa dni urlopu na żadanie i nie jest to mile widziane przez pracodawcę. A jeśli będziesz miała cheć nie isć do pracy więcej niż dwa dni to co wtedy? Wniosek: praca ogranicza i sprawia, ze nie jesteśmy wolnymi ludźmi:):) A jak dziecko jest chore to jest jeszcze tata tego dziecka. Moje dziecko też czasem choruje i siedzimy przy nim bardziej na zmianę. Mnie bardziej chodziło o takie ograniczenie w stylu, ze zawsze już ta mała istota zależna od nas będzie. Psychicznie mnie to ogranicza, w sensie mam dla kogo żyć, wiec bardziej na siebie uważam, tak mi sie porobiło. Bo realne ograniczenia to wiadomo, przez najbliższe lata raczej nie pojadę na nurkowania, bo samemu bez sensu a młody jeszcze za mały. Motocyklem tez rzadkawo jeżdzę bo czasu brak. Itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×