Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co bedzie

maz znowu sie wciekl i powiedzial, ze zabije naszego kota

Polecane posty

Gość gość
hahaha no nie wierze, co za impecyl, w*****alo go ze swinka piszczy, no trzymajcie mnie. to nie mogl wyniesc klatki na noc do kuchni, lazienki, innego pokoju? i co ten futrzak darl sie jak zarzynana swinia? wiem jak wyglada swinka morska i jakie odglosy wydaje (a raczej malo co wydaje) wiec albo upie/rdolilas autorko beznadziejne prowo albo masz meza total-debila, ktory ma problemy emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, zycze wiec twojemu mezowi, by ktos do niego tez nie mial kiedys cierpliwosci, i kopnal go w d**e, jak on swinke.... moja kotka tez byla aktywna, jak byla mlodsza, im kot starszy, tym powazniejszy, szkoda, ze maz jest na tyle uposledzony, ze tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie trułas mu dupę zarówno o świnkę morską jak i o kota,to się zgodził dla świętego spokoju i teraz są konsekwencje.Ja żadnemu zwierzęciu krzywdy bym nie zrobiła ale w domu też nie chcę żadnego widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie zwierzeta,ale kotow wprost nie cierpie!!! Krzywdy im bym nie zrobila,ale lepiej niech nie wchodza mi w droge,wlasnie przed chwila pogonilam dwa sersciuchy z ogrodka,a najgorsze jest to ze jak zglaszamy,ze bezpanskie(w sumie nie wiem czy to bezpanskie) koty nam brudza w ogrodzie to odsylani jestesmy z kwitkiem.Nasrane mamy praktycznie wszedzie smierdzi jak nie wiem.Moj maz tez mowi ze je powybija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bedzie
swinka byla moja, mialam ja przed slubem po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kiedyś przyszła do mnie w pewnej sprawie, kot spał na fotelu a ona do mnie "zgoń go, bo ja chcę tam usiąć" tak, tak, traktuj tak zwirzeta, to wleza ci na glowe. jak ktos madrze kocha zwierzeta, to wie w jakiej hierarchii sie one znajduja. goscinna tez jestes ze ja p*****le. a wpis zaraz po tobie... piszesz ze krzywdy zwierzakowi nie wyrzadzisz a masz takie mysli, ze bys je powybijala... zal mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, dobrze, ze go nie zgonila, nawet jakby tam torba stalaczy laptop, to ktos kto przychodzi w gosci chyba powinien sie dostosowaca nie rzadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bedzie
maz nie tyle despotyczny jest co stanowczy. Boje sie ze przyjdzie nie odezwie sie slowem i po prostu zabierze nam kotka:( corka caly czas placze, synek powiedzial ze jak tatus zabierze kotka to on ucieknie z domu. Jejku szkoda mi moich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz twojemu staremu co powiedział syn i jak zachowuje się córka. Albo jest człowiekiem, albo sadystą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz ze krzywdy zwierzakowi nie wyrzadzisz a masz takie mysli, ze bys je powybijala... zal mi ciebie Mysli to ja moge sobie miec rozne to po pierwsze,a po drugie slowa ze powybijam koty sa mojego meza,nie moje,no a po trzecie bardzo mi milo ze jest Ci mnie zal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można związać się z człowiekiem, który nie lubi zwierząt??? No jak??? Nie przyszło Ci do głowy, że to popapraniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie cierpi kotów, ale mam kotkę jeszcze z domu rodzinnego. Nie lubi jej, kiedyś jak był na nią wściekły to mówił że ją wywiezie gdzieś na wieś. Gdy emocje opadły, powiedział że nie znosi mojego futrzaka jednak nie potrafiłby jej skrzywdzić bo to jednak domownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do co za idiotka.. - to co soba reprezentujesz to nie milosc do zwierzat tylko debilizm. jesli u ciebie w domu goscia traktuje sie jak gowno, ktoremu kot nie ustapi miejsca siedzacego i jeszcze sie tym szczycisz, to zmierzasz ku sfiksowaniu na starosc na punkcie zwierzakow. ja tez kocham zwierzeta, ale jak jest gosc w domu, to nie pozwalam na niego wskakiwac mojemu psu ani nie kaze mu ustepowac miejsca zwierzakom. zaraz napiszesz pewnie jak przedszkolak, ze twoja kolezanka nie musiala ustepowac miejsca twojemu kotu, bo on na fotelu spal pierwszy, bo taki masz poziom riposty. ja w kazdym razie zapraszam gosci po to, zeby czuli sie jak u siebie, swobodnie, zapraszam tych, ktorych lubie i szanuje, wiec w zyciu gosciowi bym nie odpowiedziala, ze jak mu nei pasuje moj kot to wypad z baru. jak ty nie potrafisz uszanowac, ze kolezanka z niemowlakiem po prostu bala sie o swoje dziecko (nawet jesli bezpodstawnie) i zamknac kota na chwile w innym pomieszczeniu, to oznacza, ze jestes zadufana w sobie wariatka. bardzo prosta droga do tego, ze niedlugo kolezanek nie bedziesz miala wcale. no chyba ze jestes taka cicho ciemna, co na formu wypisuje jaka to jest harda a w rzeczywistosci nawet sie nie zajaknelas podczas wizyty tych kolezanek. badz zmyslasz, mam taka nadzieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mysli to ja moge sobie miec rozne to po pierwsze,a po drugie slowa ze powybijam koty sa mojego meza,nie moje,no a po trzecie bardzo mi milo ze jest Ci mnie zal jezyk.gif" wiedzialam, ze tak zripostujesz, ze o powybijaniu kotow powiedzial twoj maz a nie ty, bo jestes na tyle plytka, ze nie rozumiesz, ze odnioslam sie do twojego stosunku do zwierzat. a skoro ekscytujesz sie tu na forum tym, co p******i twoj przyglupi mezus, tzn ze sama tez go popierasz. wiesz, juz samo to, co myslisz sprawia, jakim jestes czlowiekiem, bo na szczescie czlowiek wiecej chce i mysli niz mysli i może. to tak samo jak ktos komus zyczy porazki, ale w rzeczywistosci nie podejmuje takich dzialan, zeby ta osoba poniosla te porazke, bo nie ma takiej mocy sprawczej. co nie zmienia faktu, ze jest gnida, bo zyczy komus zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej a spicie ze swoimi kotami? albo wasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za idiotka, twoje problemy mnie przerazaja po prostu:D laska upatrzyla sobie miejsce do siedzenia, mimo, ze wolnych innych miala tysiunc pincset sto dziewinset, ale ze na tym mijscu sidziol KOT to kolezanco powiedzialas zeby poszla won;D wariatka:D ja bym wziela kota pszesadzila na inny fotel i dupa, po problemie. jakby mi nie pasowala ta kolezanka, to by byl ostatni raz jakby do mnie przyszla, ale na pewno jej zachowanie nei usprawiedliwialoby mojego i nie zachowalabym sie jak taki pospolity chuj jak ty. ale zawzieta jestes widze. kot by dostal rozwolnienia, jakbys go przeniosla w inne miejsce po prostu:D a moze ty tego kota tak rozpuscilas, ze sie go boisz?;D masakryczna baba z ciebie. dobrze, ze nie masz psow, bo jakbys psa tak rozpuscila, to by sobie mogl krzywde zrobic. a wiesz jak? bo mialby cie w d***e, jakbys go wolala i wpadlby np pod samochod. ale tak to jest, jak slodkopierdzace milosniczki zwierzat biora sie za ich "wychowywanie". oby kot nie podrapal ci dotkliwie dziecka kiedys, jak bedziesz go uczyc, ze jest wyzej w hierarchii niz czlowiek. ale zapewne na kazdy moj argument masz odpowiedz ze twoj kotek jest taki sraki i owaki i chodzi na dwoch lapach i jest tak mundry jak czlowiek i rozumi wszystko jak czlowiek bla bla bla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak autorko po co jestes z idiota? zostaw kotka a dzieci pozbaw ojca,wywal na zbity pysk i sama zap***alaj na dom a jak bida zajrzy w oczy kotek wynagrodzi ci wszystko! Kurwa jakie idiotki tu siedza, sama jedna z druga siedzisz przy mezu chociaz cie zdradza i tlucze - pelno tutaj takich tematow a autorce kazecie meza zostawic bo kotka nie lubi, LECZCIE SIE KOCIE DZIWOLAGI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja nie chodzę do kogoś kogo wystrój domu, czy cżłonkowie rodziny mi przeszkadzają." haha tym mnie rozwalilas. ja jestem architektem i wystroj 99% domow moich znajomych mi "przeszkadzaja", moje kolezanki maja dzieci w wieku 1-4, a dzieci w tym wieku mnie czasem denerwuja, to znaczy, ze mam ich nie odwiedzac ani one mnie?:D czesto mam gosci, ktorych zachowanie mnie irytuje, ale jestem dla nich mila i goscinna, a ty sie zachowalas jak prostaczka w obu przypadkach. jesli zachowanie kogos denerwuje mnie w duzym stopniu, to nie zapraszam ponownie, proste. te kolezanki nie rzucaly w twojego kota kapciami tylko poprosily, zebys go wyniosla. i to raczej swiadczy o tym, ze twoj kot jest naprawde rozpuszczony, skoro az 2 osobom przeszkadzal. ale ty i tak wsztstko wytlumaczysz ninawiscia twoich kolezanek do zwierzakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:01 a co ma jedno do drugiego? skoro facet zarabia, to ma prawo terroryzowac swoja rodzine, fundowac traume dzieciom, grozic, ze zrobi krzywde zwierzeciu? gowno prawda. skoro ten dziad jest p*****m, to dobrze dziewczyny jej radza zeby poslala go w p**du i znalazla sobie innego, ktory tez bedzie ja utrzymywal albo sama pojdzie do pracy. tu nie chodzui tylko o tego kota tylko o zachowanie meza, ktore swiadczy o tym, ze ma cos z deklem delikatnie mowiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego nie lubię ludzi którzy nie lubią zwierząt. Uwazam, ze jezdli ktos nie ma teaumy typu ze go ugryzł czy cos tylko sam z siebie nie lubi zwierząt, nie moze byc dobrym człowiekiem. I szczerze powiem ze milosc do zwierząt to jeden z obowiązkowych czynników w wyborze chłopaka i znajomych. Nie wyobrażam sobie kumplować sie z kimś kto nie podziela mojej miłości do zwierzat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty z 15:56 jestes zdrowo p******a:O brak ci kultury wiesniaro, bo nie wiesz nawet ze nie powinno sie idac do kogos w goscie stawiac warunkow typu zrob to i tamto bo wyjde:O to przejaw buractwa ktory jest ci chyba bardzo znany i bliski. I nie rozumiem tego podejscia ze goscie sie maja czuc jak najlepiej, jak u siebie:O co to za jakas dzika mentalnosc, nie sa u siebie przeciez, ja lubie chodzic po domu nago jak przyjde do ciebie to moge sie rozebrac by sie poczuc jak u siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie ze gosc powinien znac zasady i miec dobre maniery, ale jesli ich nie zna, to mnie nie usprawiedliwia, zebym zachowywala sie jak chamka. jestem w stanie przemilczec faux pas goscia a nie pokazywac drzwi, jesli "mu sie coś nie podoba". teraz piszesz, ze nikogo nie wyganialas, a kilka postow wyzej chwalisz sie, ze jak komus sie nie podoba, to moze wyjsc. przeczytaj sobie post kiedy sie chwalilas, co odowiedzialas kolezance z niemowlakiem. raz piszesz jedno, jaka to jestes harda, a pozniej sie wybielasz. i nie porownuj przeniesienia kota na inny fotel do przestawiania mebli i calowania po posladkach. po prostu jestes niegoscinna, niekulturalna i hermetycznie zamknieta na swoje 'ja' i swoja wygode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:14 haha powiedzenie, zeby "goscie czuli sie jak u siebie w domu" to jest PRZYSŁOWIE, nie bierze sie go DOSŁOWNIE, tylko w przenosni. ale autyzm, wiadomo, zatacza coraz szersze kregi. pewnie wg cb przyslowie "nie dla psa kielbasa" mowi tylko i wylacznie o tym, ze pies nie może jeśc kiełbasy;D dlatego wytlumacze ci jak debilowi, ze "czuc sie jak u siebie w domu" nie oznacza, ze mozesz chodzic nago bedac u kogos. i kolejna sprawa do wyjasnienia dla ciebie, bo jak widac masz problemy z interpretacją: nigdzie nie napisalam, ze stawianie warunkow (albo kot - albo ja:D:D:D - najciezszy kaliber) przez gosci jest na miejscu, ale bedac gospodarzem, nalezy byc goscinnym i brak kultury goscia nie usprawiedliwia mnie np do tego, zeby znizac sie do jego poziomu i zachowywac sie wobec niego po chamsku - czytaj - wyprosic go z domu. zatem to ty jestes chamka i prostaczka, bo wg ciebie jak ktos nie zachowuje sie poprawnie, to ty tez mozesz sie tak zachowac. a jesli ty nie jestes w stanie na prosbe goscia przesadzic kota na inny fotel, to nie wydaje mi sie, ze jest w stanie podac mu herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a co za wielkie halo:O ja tez nie mam zamiaru goscic kogos kogo poglady mi nie pasuja. A co musze? na pokaz mam to robic? co za dulszyczna z ciebie wylazi gosciu:O tego jeszczwe brakowalo bym nadskakiwala nielubianym gosciom na ktorych towarzystwo nie mam ochoty:D to w koncu moj dom czy ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet nie mam kota. Ty chociaz wiesz z kim piszesz? autyzm masz sama, bo niby z jakiej racji ja mam goscic ludzi ktorych nie lubie i ktorzy mi od progu stawiaja ultimatum? masz jakies wsiowe podejscie ze gosc dom bog w dom:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kota, lubie go, pielegnuje i dbam o niego. Jezeli ktos tego zwierzecia nie akceptuje, to nie ma w moim domu nic do szukania. Nie ide z kotem na wizyte do osoby ktora zwierzat nie lubi, bo te osobe tak jak kazdego innego czlowieka respektuje. Oczekujem tak samo respektowania w moim domu mojego zwierzecia i mojego sposobu zycia - w przeciwnym razie wyp....c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" kiedyś przyszła do mnie znajoma z niemowlakiem i powiedziała bym kota wyniosła z pokoju, bo moje się rzucić na jej maleństwosmiech.gif Oczywiście odmówiłam to mi zagroziła, że w takim razie wyjdzie. Trudno" - piszesz jedno, pozniej drugie, sama sobie zaprzeczasz i chyba sama nie wiesz co twierdzisz. a argument o "nieumiejetnosci czytania ze zrozumieniem" utwierdza mnie w przekonaniu, z jakiego rodzaju osobą dyskutuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak kulturalnie jej odpowiedziala ta od meza idioty. Ja bym powiedziala zeby dziecko zostawila za drzwiami to wtedy ja kota wyniose:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha no nie wierze, teraz historyjka o kolezance co chciala przesadzic kota na inne miejsce przeistoczyla sie w historie o pewnej zołzie, ktora nienawidzi zwierzat u "idiotki" byla tylko przypadkiem, przez chwile a tak w ogole to pomylila mieszkania, kazala przestawic spiacego kota z fotela, bo go nienawidzi i nie akceptuje w mieszkaniu swojej znajomej, ktorej tak wlasciwie nie zna - a przeciez to spotkanie odbywalo sie w wolnej sali kinowej, gdzie bylo 100 innech miejsc, a ta menda chciala usiasc wlasnei tak, gdzie kot. a rezyserem byl tarantino;D aha a ja jestem wiesniaczka zastaw sie a postaw sie, ktora wyrzuca domownikow z domu jak przychodzi gosc i sama siedze z kotkami na podlodze a kolezanka na ziarnku grochu;D masakryczne jestescie baby, ale jesli przeniesienie kota z fotela was przerasta, to kazde usprawiedliwienie i wyjasnienie jest dobre, spadam, bye:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala29
weszłam na temat, bo myślałam, ze naprawdę zabił już tego kota, a tu się kłócą o to czy wynieść kota z pokoju jak ktoś tego żąda:D Sama mam kota i psa (i to rasy obronnej) i popieram panią z nickiem "co za idiota z twojego męża:, dom jest dla mnie nie dla gości. jest też to dom moich zwierząt i oni zawsze będą ważniejsi od gości tak samo jak mój mąż i moje dziecko. Nie jestem jakąś damesą, która niczym Królowa Elżbieta musi podejmować każdego na herbatce. jeśli kogoś nie lubię, nie toleruję to nie ma ta osoba czego szukać w moim domu. Jeśli zaś ktoś się boi np. mojego psa to niech się ze mną umówi na kawe w kawiarni. Nie musimy przecież siedzieć u mnie. Mam taką koleżankę, która nie wejdzie do pokoju, w którym jest pies, bo sie boi i spotykamy się albo na mieście albo u niej. Jako, ze szanuję jej strach to na spotkania i w odwiedziny chodze bez psa. A ona jako, że szanuje mój dom nie przychodzi do mnie i nie stawia mnie wniezręcznej sytuacji bym musiała wybierać zamykanie psa czy herbata z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×