Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co bedzie

maz znowu sie wciekl i powiedzial, ze zabije naszego kota

Polecane posty

Gość tralalala29
gość 16:34 Prowokujesz:D bo chyba nie można być tak bezdennie głupim prawda?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem zalamana wami... naprawde. wy naprawde tak nienawidzicie swoich "znajomych", ze nie jestescie w stanie zamknac psa w innym pokoju? jestem w szoku. mialam labradora, ktory byl bardzo absorbujacy i nie przyszlo mi do glowy, zeby uprzykszac nim moich gosc*****es spal w malym pokoju, nie mial traumy. po prostu nie wyobrazam sobie, zeby ocieral sie i slinil o moich gosci. tak samo jak kiedys poszlam do kolezanki z liceum, ktora miala retrivera, smierdzial ten pies w tym domu ze ja p*****le, ocieral sie, wskakiwal na kanape, na ktorej siedzialam, lazil po mnie. kolezanka tylko cieszyla jape ze piesek sie ladnie bawi. mily psiak, nie powiem, ale przez cala wizyte nie bylo to fajne. nie zwrocilam jej uwagi, bo jak ktos nie ma kultury i jest tak nauczony, ze wielkie psy skacza po kanapach i gosciach, to co ja jej mialam tlumaczyc. nie chodzilam juz do niej i tyle. ale czytajac ten temat juz wiem, skad takie zachowanie sie bierze, smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ze ta dziewczyna nienawidzi zwierzat, bo poprosila o zgonienie kota z fotela? dobre wnioski wyciagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalala29
myślę, że koleżanka nie straciła za bardzo na tym, ze więcej do niej nie przyszłaś:D Pogódź się z tym, że każdy ma swoje zasady i ma do nich prawo we własnym domu. Dla mnie goście nie są najważniejsi tylko ci, z którymi mieszkam na co dzień. I nie będę zamykać psa, dziecka, mężą czy jaszczurki tylko dlatego, ze tobie królewnie jaśnie pannie oni przeszkadzają. Nie przychodź więcej i tyle. Nie akceptujesz mojej rodziny to po mi znajomosć z tobą jest niepotrzebna. Nie jesteś jakaś wyjątkowa, jest mnóstwo osób które zaakceptują i z nimi wolę się przyjaźnić niż z tobą. Dociera już do ciebie o co w tym chodzi? P.S. ty jak chcesz to w swoim domu możesz się sama nawet zakmnąć w piwnicy by tylko swoim gościom nie przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,co....skoro wiedzialas,ze nie lubi zwierzat,to nieporrzebnie kocine bralas,a i dzieci zamiast frajdy,maja stresa....u mnie podobnie,ja z kolei psine do domu przytargalam,ale nie dla dzieci,a dla siebie.Maz krzywdy psu nie robi,ale widac,ze najchetniej by sie pozbyl,choc na spacery,nie powiem,wyxhodzi....wprawdzie sie naslucham,ale chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dyskusja kto wazniejszy gosc czy kot:D moja kiedys kolezanka powiedziala do mnie czy moge noworodka wyniesc do jego pokoju bo jak sie zesra to bedzie smierdziec:D oczywiscie powinnam to zrobic dla jej komfortu psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa ludzie ktorzy nie lubia dzieci,a jednak sobie je funduja,tak samo sa ludzie ktorzy nie lubia zwierzat a z jakis niewyjasnionych przyczyn tez je sobie sprawiaja.Ja za zwierzetami tez nie przepadam,nigdy bym zadnego w domu miec nie chciala,co wcale nie znaczy,ze jestem zlym czlowiekiem i powiem Wam tak dopoki beda glodujace dzieci na swiecie to ja nie dam na zarcie dla jakiegos siersciucha ani zlotowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym sie chciała dowiedzieć jaki jest los kotka Autorki, a nie słuchać waszych dennych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze o jednego smierdziela mniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bedzie
no i nie ma kotka:( Nie pomogl placz dzieci, moj i blagania. Moze jeszcze by kotek zostal bo maz wrocil w dobrym humorze z pracy i nie poruszalismy tego tematu. Jednak gdy usiadl zjesc obiad to kot tracil go lapka bo chcial sie bawic i maz sie wkurzyl i po obiedzie zabral kota. Syn oplul go i powiedzial ze nienawidzi to maz taki wsciekly ze az zbladl powiedzial ze jak dzieci sie nie pozymakaja to podziela los kotka:( Masakra taki kochany kotek z taka mieciutka sierscia i nie wiadomo co z nim teraz. Blagalam by mi powiedzial gdzie wypuscil ale nie chcial, siedze i wyje jak dziecko normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie,to PROWO... Nie wierze nic a nic ! Tylko dlaczego czepiacie sie ciagle kotow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz skąd jesteś i wymuś na nim, żeby ci powiedział gdzie go wypuścił - sa tu dobrzy ludzie, może się zaopiekują... chyba, że zamordował, Hitler jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ogół nie jestem mściwa, ale temu s*********i dobrze nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bedzie
nie on kotka nie zabil to wiem na pewno. Mowila zeby powiedzial gdzie go wypuscil ale nie chce. Jeszcze mam iskierke nadzieji ze moze wywiozl go do tesciowej tylko jet zly teraz to mowic nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety autorko ale twoj maz to jakis psychopata, tak nie zachowuje się normalny czlowiek. jak mozna byc takim potworem raz , ze dla dzieci a dwa dla zwierzat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh29
dobre prowo :), kolejny wpis autorki bedzie, ze maz wywiozl dzieci w potem ja ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piep/rze, pokaz mu ten temat, niech wie ze jest nienormalny. Mam nadzieje ze kot jest u teściowej, zadzwoniłas? Jak tak mozna nie mieć serca i wypuścić udomowionego kota na dwór? Już lepiej by było mu w schronisku lub znajomych popytać czy ktoś by sie nie zajął. Twój maz to psychol i mam nadzieje ze mu to pokażesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p R O W O ! Nic lepszego juz nie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bedzie
to nie prowokacja dziewczyny... maz nie znosi po prostu zwierzat. On w ogole ma czasem swoje jazdy ale nie boje nas ani nie wywozi nigdzie. Chcialam zadzwonic do tesciowej ale maz telefon zabral bo powiwedzial ze pewnie bede jak kretynka wisiec na nim i zalic sie kolezankom. A podejrzewam ze moze do tesciowej wywiozl bo go troche nie bylo i tak z czasowych obliczen mi wyszlo ze tyle i tyle na dojazd i z 15 min tam posiedzial. Jakby kota na pole wywiozl to by szybciej wrocil. Nie wiem juz sama mam po prostu nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak mozna byc tak zdominowanym przez meza. Wspolczuje dzieciom ze takie wzory od was dostana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dwa lata temu tez sie kota z domu pozbylam wywiozlam go daleko od domu,wole miec go na sumieniu niz ciagle nasrane i naszczane gdzie popadnie.Koty to glupie zwierzaki jak sobie cos ubzduraja to nie ma zmiluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie umiesz wychowac kota to dIeci tez nie miej bo jak im nie pokazesz jak robic kupe to tez beda ci srac po podlodze, ludzie jak wy nie zasluguja na zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bedzie
kotek mial dopiero pol roku to normalne ze sie bawic chcial:( niestety kotka nie ma u tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak możesz mieszkać z takim skur//wysy//nem to nie mam pojęcia skazał na śmierć 2 życia - świnkę i kotka - bezbronne maleństwa, które nie poradzą sobie na wolności żegnam ozięble i powiedz mu, że zło powraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jednego dnia nie byłabym z kimś takim. A stwierdzenie że jak się dzieci nie zamkną to podzielą los kota to już przegięcie. Kot był zachipowany? Jak tak to mezus niebawem może za kota odpowiedzieć prawnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku autorko ale ty jesteś głupia-czy ty masz w ogóle coś do powiedzenia w tym domu? czy pozwalasz mężusiowi bezkarnie znęcać się nad wami psychicznie? nie widzisz, że to psychopata? jak można tak potraktować dzieci? żonę? nie mówiąc już o zwierzętach...widać, że jesteś durną robiącą z siebie ofiarę żoną-bez własnego zdania, prawa głosu i honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×