Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zazdrościcie kobietom cesarek?

Polecane posty

Gość gość
a czego zazdroscic idiotko ty zadroscisz komus ze mial operacje?! no kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze nie rodzilam ale widze ze obydwa porody sa c***jowe i watpie zeby jedne drugim zazdroscily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co zazdroscic. Ja bardzo chciałam rodzic Sn ale mimo 40h porodu sie nie udalo, skonczylo sie cc. Teraz będę miała drugie dziecko i cieszę się ze bedzie cc bo ze strachu o dziecko chyba nie dałabym rady. Po pierwszej cc wszystko ok, szybko doszlam do siebie. Ale kazda kobieta inna, każdy poród inny. Trzeba sie cieszyć ze się dziecko pojawia na świecie a nie dywagować kto ma lepiej. Trzymam kciuki za wszystkie porody żeby byly bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę, bo podczas żadnego z porodów nie miałam takich "przygód", jak opisane w pierwszym poście. Oczywiście bolało, ale tak naprawdę mocno może przez 2 h. Za drugim razem wyszłam do domu na drugi dzień i funkcjonowałam normalnie. Bardzo nie chciałam mieć cc i bardziej niż bólu bałam się, że może się nie udać urodzić sn. Ja sobie poród sn chwalę, a na temat cc się nie wypowiem, bo nie mam doświadczenia. Wiem tylko, że problemy takie jak np. nietrzymanie moczu mogą wystąpić niezależnie od rodzaju porodu, bo na to ma wpływ także sama ciąża. Wszystko ma swoje wady i zalety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zazdroszcze , żałuje że nie miałam cc, urodziłam dziecko 4,5 kg siłami natury, chociaż błagałam o cesarkę i chyba powinnam mieć dziecko takie duże, ale nie chcieli zrobić i koniec, męczyłam się 12 godzin w kurczach a parcie to był koszmar 2 godziny i gdy opadałam z sił to lekarz skoczył na mnie i siłą wyrwał małego , porozrywało mnie niesamowicie miałam 20 szwów szycie trwało 1,5 godziny , a 3 dni po szwy się rozeszły ponowne nacięcie szycie koszmar po prostu, rezultat mam 30 lat popuszczam mocz i gazy ponieważ rozerwana byłam aż po o***t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te które na nas plują i wyzywają od pół-matek? TAK, ZAZDROSZCZĄ NAM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4.5 kg to fakt powinno byc cc. Nalezalo Ci sie ono. Ale na usg ciezko dokadnie okreslic. Slyszalas, ze po cc tez mozna miec nietrzymanie moczu, gazow, kalu...? Idz do gina, wez skierowanie, zrob zabieg i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.03 współczuję :( takim chu/jom powinni łby ucinać! Ja choć dla samej satysfakcji bym mu nawtykała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od pol matek glownie wyzywane tu sa osoby karmiace mm, a nie po cc. I nie wiem czego zazdroscic. Mialam cc i przyjemne to nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmmm nie zazdroszcze bo to glupie ale mam zalatwiona w pryatnej klinice na zycznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam cesarke na zyczenie. Ciaza przebiegala ksiazkowo dziecko wazylo 3,5 wiec nie ogromnie duzo jednak byla owinieta pepowina. Pojechalam w 38 tc i zrobiono mi cc. 24 h lezalam pozniej zaraz wstalam i przeszlam na inna sale- nie bolalo jakos strasznie bardziej ciagnely te szwy. Lekow przeciwbolowych nie przyjmowalam- nie bylo potrzeby. Nastepnego dnia smigalam po oddziale a kobietki SN siadaly na dmuchanych kolach bo tak bolalo. Jedna zarazila dziecko bo miala paciorkowca-kretynka badan nie zrobilabi maly mial sepse. Dziekuje Bogu za ta cesarke. Blizna mala nisko i prawie niewidoczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobo wyzej, to nie temat o opisie cesarek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po sn bardzo meczyly mnie szwy, sam poród byl niezbyt bolesny. Teraz jak mam ryzyko lozyska przodujacego i wizje cc to pot mnie oblewa. Nie, nie zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne pytanie - jesli by ktos mial zazdroscic, sam by sie o cc postarał. Jesli tego nie robi, to widac woli Sn - trudno pojąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tak latwo w naszym kraju o cc na zyczenie niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda u nas ciężko o cesarkę na życzenie lekarze nie chcą robić cesarki nawet jak są wyraźne wskazania, czekają do ostatniej chwili aż tętno dziecka zanika, poród silami natury to prawdziwy koszmar, bóle kilkanascie godzin potem wyparcie arbuza przez dziurkę od klucza nacięcie szycie krocza masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zazdroszczę. Znam "skutki uboczne" porodów naturalnych, bo je przeżyłam. Ból można znieczulić, jesli się chce, większość pęknięć, blizn usunąć już po po porodzie. Ja miałam problem z nietrzymaniem moczu. Poszłam na laser do dr Wasiluka i problem został wyeliminowana, poza tym mam ciaśniejszą pochwę. A świadomość, że uczestniczy się w porodzie, niezapomniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×