Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamapati05

Czy są tu mamy high need baby?

Polecane posty

Gość gość
moja córka ma prawie dwa latka, dopiero dowiedzialam sie o HNB.. ile ja nerwów na nią straciłam, ile stresu. przez pierwszy rok marzyłam tylko o śnie. o niczym innym, wstawałam do niej co 15 minut. darła się codziennie dzień noc co za różnica... o dosłownie wszystko. tylko mamy z hnb mnie rozumieją.. teraz też łatwo nie jest muszę ją zabawiać całymi dniami.. włącze bajke i jest troche spokoju chyba ze ma dobry humor to cały dzien sama sie potrafi bawić. ząbkowanie koszmar do dziś. pierwszy ząb dopiero jak miała 10 miesiecy. teraz wychodzą trojki wszystkie naraz.. od początku stycznia wyszła jedna. ze snem nadal problem.. budzi się kilkanaście razy, co jak pojde do pracy? powiem ze mam dziecko z hnb? :( w ciazy mialam duzo stresu - wpadlam i do tego zmarla mi mama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1709
Hej, dziewczyny chciałabym odświeżyć temat gdyż także mam dzidziusia z hnd. Minął rok od ostatnich wpisów więc podzielcie się doświadczeniami jak jest teraz lepiej gorzej ? Mój ma 4 mc i cały dzień najchętniej spędził by na rękach. Jak wychodzę do toalety to zostawiam go np. na macie i tak się drze, że uszy zatykam. Całe szczęście,że mieszkamy w domku jednorodzinnym bo w bloku to już byśmy mieli opiekę społeczną wezwaną przez sąsiadów na głowie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Ja mam 2 dziecko i też high need. To chyba geny. Choć ja i mąż byliśmy bardzo grzeczni. Podejrzewam, że babcia była high need i sprzedała taki gen ;-) Mała ma teraz 6 miesięcy i oczywiście jest nie do wytrzymania. Płacze i krzyczy o wszystko. Nie potrafi być sama. Starszy high need nadal bardzo trudny, ale mega mądry. Młodszy high need jak na razie tylko marudzi, ale potrafi nawiązać już niezły kontakt. Szczególnie rano po nocy. Co nam pomaga: - lubi patrzyć jak dzieci się bawią, skaczą i się wygłupiają 5 minut ciszy - noszę ją w nosidełku ergonomicznym (jak nie daje się już nigdzie zabawić) - chowanie zabawek na kilka dni (potem jest bardziej zainteresowana) - dawanie do ręki wszystko co nie jest zabawką ale nie robi oczywiście krzywdy - suszarka albo odkurzacz (czasami uda się wysprzątać cały dom) - spacer w wózku ale tylko z prędkością światła. Mistrzem jest tata. - jazda autem był czas że się zanosiła teraz ogląda i zasypia - smoczka niestety niestety ale nie chce :-( - zatykanie buźki piersią - czułe przemawianie, odstawianie teatrzyku i buziaki w szyjkę - karuzela (2 minuty - można do łazienki) Tak jakoś dzień zleci. Przyznam się, że gdyby nie pomoc babci oszalałabym ze stresu że nie mogę nic zrobić. Babcie mam super ekstra, pomagała przy pierwszym diabełku i teraz pomaga przy małej. Dzięki niej dom jakoś funkcjonuje, ale wszyscy wyglądamy jak po wojnie. Mogę tylko powiedzieć, ze high need nie mija, ale ponoć jeśli bardzo się jest blisko z dzieckiem to potem procentuje w wieku dojrzewania. Nie ma uczucia, że dziecko odcina się i nie chce już rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniała dodać, że jest jedna bardzo pozytywna cecha high need baby. Człowiek już na zawsze się zmienia. Ja wydobywam z siebie co dziennie takie pokłady cierpliwości, których nigdy nie miałam. Oczywiście w ciągu dnia mam często uczucia złości, ale jak tylko dzień jest znośny to go bardzo cenię. Dodam, że jest coś gorszego od high need baby to przeziębiony high need baby. Drogie mamy nie słuchajcie rad mam które nie miały takiego dziecka one nic nie rozumieją. To jest jak wypowiadanie się bezdzietnych ludzi o rodzicielstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bądźcie śmieszne! HNB???????? Po prostu macie wyjące, rozwydrzone dzieciory i tyle w temacie, a nie dorabianie jakiejś ideologii i wielkich słów do wyjca nie potrafiącego słuchać i dać się wychować:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Mamy. Pisałam tu w marcu 2015 o mojej szalonej córce . W czerwcu 2015 juz mega zdesperowana poszłam z nią na diagnozę integracji sensorycznej. To był strzał w 10! Okazało się, ze dziecko potrzebuje terapii oraz dodatkowo leczenia laryngologicznego (miała rownież niedosłuch !). Juz po miesiącu terapii efekty były niesamowite, normalnie moje dziecko kompletnie sie zmieniło, przestało byc nadpobudliwe, głośnie, przestało mieć kłopoty manualne, ktore powoli rodziły jej frustrację, bo odstawała od rówieśników. Polecam wszystkim rodzicom poczytać trochę o integracji si, są pewne symptomy wskazujące na zaburzenia dzieci, jesli dziecko je ma warto iść na diagnozę . Ja płaciłam za terapię, ale mozna to rownież przeprowadzić bezpłatnie, nawet w przedszkolach są specjalne zajęcia . Diagnozują juz 6 miesięczne dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1709
Hej gość z 12.11 dzięki za wyczerpujący opis dnia. U nas wygląda to podobnie wszystkie czynności, które opisałaś mogę podsumować w skrócie - aby czymś zająć. Z tego co trochę poczytałam o Hbn to te dzieci przeważnie nie używają smoczka u mnie też tak jest. Dużym problemem jest także ogromna nadwrażliwość na hałas. Mały lubi obserwować inne dzieci ale jak są za głośno to już płacze wystarczy czasami mocniej cmoknąć albo głośniej powiedzieć i już jest płacz. Rzeczywiście rano jest najlepiej bo potrafi nawet pół godz. w leżaczku lub na macie zabawić się. Co do komentarzy niektórych o rozpuszczonych bachorach to zastanawiam się kiedy mój się rozpuścił jak od pierwszego dnia w szpitalu się tak zachowuje a pielęgniarki się pytały co ja mu robię, że tak płacze ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tragedia. Zniszczone wszystko... To jest koniec życia - takie dziecko. Czasem mam ochote wyskoczyć przez okno. Nawet moja matka mi nie wierzyła dopóki nie odwiedziliśmy jej na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie mamy high need baby. Czytam te wszystkie wątki i powiem wam że mój synek ma teraz 14 miesięcy wcale nie jest lepiej. Cały czas płacze bez większej przycZyny na rękach i to tylko moich śpi jak zabity w łóżeczku w wózku czy u kogoś nie ma szans... jestem mega zmęczona psychicznie i fizycznie ... jeszcze te dobre rady najpierw wytrzymaj pół roku potem jest lepiej potem rok teraz słyszę półtora. I te wszystkie rady mam nie placzacych dzieci a może zęby a może coś tam itp.... no szlak mnie trafia jak t słyszę bo one nie mają pojęcia co czuję ja kiedy mały ciągle płacze co wtedy dzieje się w mojej głowie... wiem że też nieraz już same sobie nie radzicie. Wiem też że pewnie nie jednokrotnie kłócicie się z mężem bo macie po prostu dość i każdą bzdura powoduje mega problem... więc jak macie podanie odpuszczę chętnie wymienię się poglądami na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:43 Napisz proszę coś więcej, moja siostra ma takie dziecko, jak jest pomóc? Co mówić? Boję się ją zdołować bo moje dziecko jest z tych wesołych, dużo śpiących itd. Siostra wygląda jak chodzące zwłoki, jak jej pomóc z tym wszystkim :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poleć jej to forum ja też do pewnego czasu myślałam że jestem z tym sama aż poczytam o hnb... czy da się pomóc szczerze nie wiem ale wsparcie i próba obciążenia troszkę ułatwia. A my mamy tych dzieciaków musimy się pogodzić z tym że perfekcyjna pani domu to nie dla nas i musimy nauczyć się prosić o pomoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie byłyście w ciąży? Spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:36 Mogę jej powiedzieć np idź spać a ja się wszystkim zajmę? (ale tak bez dyskusji tonem) Mówię jej,że nie ma na to wpływu żadnego. Wszystko psują ludzie porównujący dzieci... W tej sytuacji jak moje jest mało absorbujące to przynajmniej mam czas jej pomóc, nie wiem, czasem mam wrażenie że przez to odrzuca moją pomoc bo moje ma np taki temperament jak ma. A z w strony tylko ja mam czas jak coś :( To moja siostra i obie marzyłyśmy jak to razem będziemy się cieszyć macierzyństwem, a jak ona cierpi to i ja nie jestem szczęśliwa, dam jej namiar na to forum, może poczyta że to nie jej wina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 4,5 miesiaca i dzisiaj przez przypadek wpadłam na termin High Need Baby i na to forum. Ile ja się naczytalam ile głupich rad dostałam nawet już nikomu nie mowie o tym co dzieje się u nas w w domu bo przecież usłysze że rozpiescilam itd U mnie koszmar zaczął się 16.11. ubiegłego roku moje dziecko z grzecznego nie płaczącego dziecka zmieniło się w Diabla tasmanskiego wcześniej był taki cichy po urodził się 32 tyg. ciąży i podobno wcześniaki tak mają a data 16.11 to był termin porodu! !! Mam nie odkładanie dziecko tylko ręce i jeszcze znajdź dogodną pozycję dla Księcia Ubrać sie nie da wszeszczy tak ze uszy i głowa bolą co powoduje u mnie agresję bezsilność i płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd... gehenny Jedzenie( jest na piersi) to wieczne krzyki prezenie bo za wolno leci? Mega histeria o byle co w jednej chwili z uśmiechnietego bobasa (jeszcze miesiąc temu W OGÓLE się nie uśmiechał) zamienia się w histeryka ale o co chodzi? ??ktoś mi powie? Jestem na wiecznej chustawce emopcjonalnej jak juz na spacerze obudzi wszystkie psy we wsi i w końcu zmęczony zaśnie to ja rycze z bezsilności i zastanawiam sie dlaczego Bóg mnie tak pokaral Oczywiście więcej dzieci nie chce mieć po tym co przechodzę O jakim kolwieku wyjściu w miejsce publiczne to mogę sobie pomarzyć! ! "Plusem"jest to ze w aucie zasypia w mig zbawieniem dla nas okazał się tulik i aplikacja suszarki i Książę nie wybudza się co 15 min w nocy Długo by opowiadać jeśli któraś z mam chce porozmawiać i się wesprzeć proszę pisać ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wszystkich niedowiarków. Skoro kiedyś nie było adhd, hnb, czy jakiś problemów z dysgrafią, dysortografią, i wg was to wymysły. To wiecie co? Kiedyś nie było niewidomych lub głuchoniemych, po prostu były wiejskie głupki. Kiedyś nie było też migren, to była choroba wyższych sfer, tak z nudów, globusem to nazywali, zaś u plebsu lenistwem, żeby na polu nie robić. Kiedyś nie było zawału serca, po prostu kiefyś ludziom z nieszcześliwej miłości serce pękało. Aaa, no i najważniejsze, kiedyś do powstania człowieka dochodziło tak, że w plemniku siedział już miniaturowy człowiek i po przekazaniu do brzucha kobiety sobie tam rósł. Jesteście po prostu bandą ignorantów przekreślającymi wszelkie osiągnięcia, odkrycia medyczne i technologiczne, aaa no i kiedyś nie było bioenergoterapeutów tylko byli szarlatani i wiedźmy, co z szatanem spółkowali więc paliło się ich na stosie. Aaa, i kiedyś gdy lokomotywa z wagonami pierwszy raz przemierzała regiony plemion indiańskich, to też nie była maszyna mechaniczna zasilana węglem tylko diabeł. Tak rysuje się wasza inteligencja. Pozdrawiam wszystkich rodziców dzieci hnb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo "nie było autyzmu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 12312
Ja mam córkę HNB , która teraz ma 4,5 lat. Lepiej zrobiło się w okolicy 1,5 roku a jak miała 2 już całkiem dobrze. Przez pierwszy rok jej życia ja i mąż nie mieliśmy życia. Zaczęło się od kółek, całodniowych, wrzeszczała tak, że uszy bolały, ja nie słyszałam wcześniej żadnego dziecka wrzeszczącego w ten sposób. Bardzo szybko rozwijała się fizycznie, emocjonalnie też. Ciągle było jej mało, jak siadała to chciała już raczkować, jak raczkowała to chodzić itp. Ciągle była noszona na rękach, bo inaczej wrzask. Ciągle coś trzeba było pokazywać, zabawiać. Ja wiecznie byłam spocona, wiecznie w pośpiechu za nią. I wiecie co... teraz jest bardzo inteligentna i rezolutna dziewczynka. Bardzo uczuciowa i wspaniałą. Przedszkolanki nie mogą się nachwalić jaka ona grzeczna u mądra. Jedna z pań zaproponowała aby rozważyć wcześniejsze rozpoczęcie przez nią szkoły. Najlepsze jest to, że zdecydowaliśmy się na drugie dziecko... Synek ma 1,5 mca. Nie ma kolek, w nocy śpi, ale w dzień jest nieodkladalny. Śpi tylko na rękach. Chyba nasze dzieci wszystkie byłyby z tych bardziej wymagających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 12312
Jeśli są tu mamy dzieci HNB proszę o odzew, razem może łatwiej nam będzie przejść przez trudny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 12312
A i przy córce ja też płakałam, nie mogłam pogodzić się z tym, że ona jest ciągle niezadowolona, chociaż robimy wszystko, a nawet jeszcze wiecej, żeby była w końcu zadowolona, ale chyba się nie da... Dopiero jak zaczęła dobrze mówić skończyły się jęki. Bo to nieustanne wycie po jakimś czasie przeistoczyło się w całodzienne jęczenie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mama HNB i emocjonalnie wysiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mama HNB i emocjonalnie wysiadam podejrzewają u mnie depresję poporodową To co się dzieje u mnie w domu nie do opisania cały dzień wrzask wycie krzyki wszystko jest na nie spanie nie na rekach nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Może opisze troszkę moje życie z córeczka, która również jest hnb a do tego ma refluks. Pierwszy tydzień był super. Była kochana i spokojna. Dramat zaczął się tak od 3 tygodnia. Na początku tylko jęczała i budziła się w nocy po kilka razy. Każde obudzenie to usypianienpoltprwj godziny, noszenie potem karmienie potem wymioty kdbijaniebi znów karmienie a potem to już tylko płacz i noszenie. Po 3 miesiącach miałam już tak zryty kręgosłup ze nawet jak ona zasnęła to ja z bólu nie mogłam. Dobrego naz ciagle w delegacji i kochająca mama ( moja własna) ciagle mówiąca ze nic nie potrafię, ze źle nosze, przebieram a po co karmie ta piersią jak ona tylko wymiotuje itp. Wszyscy mówili ze minie z 4 miesiącem. Nie minęło. Owszem jest lepiej, teraz nauczyłam się żyć. Córeczka ma 16 miesięcy Już wiem jak często budzi się w nocy (5 razy) i nastawiam budzik na wibracje żeby nakarmić ja zabim sama wstanie. Wtedy nie budzi się wcale tylko śpi do rana, jeśli jednak nie zbidze się na czas czeka nas półtorej godziny zabawy z usypianiem i tylko ja mogę to zrobić. W dzień są cyrki z karmieniem i mlekiem i pokarmami stałymi, je tylko jeden łyżeczka tylko w jednym miejscu i musi buc stałe zabawiana . A pierś ciagle dostaje w ciągu dnia bo tak robi sobie drzemki ( po 20 minut) i owszem próbowałam odzwyczaić, ale nie jest chyba gotowa. Dom zapuszczony, a do tego ciagle komentarze od rodziny bi ty nic nie robisz i wymyślasz. W dzień córka nie odstępuje mnie na krok, musi robić wszystko ze mną nawet gotowanie, sprzątanie. Jeśli zobaczy ze robię coś innego niż zajmowanie się nią jest wrzask. I na ręce, jeśli biega to ja muszę z niąz. Ale jest cudownym dzieckiem, roześmianymi i radosnym ( o ile dostaje to czego potrzebuje). Walczymy powoli z tym trudnym charakterem, tłumaczymy i dużo pocieszamy, przytulamy. Zaczyna rozumieć, do tego jest bardzo mądra, niesamowicie szybko rozmieni się rozwija. Zna już imiona całej rodziny, zwierzęta w zoo, zapamiętuje fabule książek i nawet śpiewa ( swoimi słowami ale z odpowiednim tempem i intonacja). Mówi ze nie chce, chce bawić, chce pa, dać cysia. To niesamowite. Oczywiście ilość czasu jaki się jej poświęca jest ogromny. Nie chodzi tylko biega. Ale wymaga ogromnie dużo! I ciagle usypia tylko na rękach. Powodzenia z waszymi hnb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alissssa
Moja corka ma 16 mcy. maz w pracy do wieczora pon-sob. Miesxkamy z moimi rodzicami. Oni tez unikaja wnuczki choc czasem mama mi ja wezmie. Ale kazdy sie jej boi przebieranie przewijanie jedzenie to koszmar. Lek separ.za ojcem darcie z 10 min jakby byla obdzierana ze skory. Nie moglisny jezdzic samochodem raz moja mama powiedziala ze ona ja uspokoi ze siadzie z tylu. Mamie zrobilo sie slabo z nerwow ona wrzeszczala dusila sie z wscieklosci trzeba bylo stawac co minute czasem rzygala. Przez to duszenie. Chcialam zniknac. Na spacerach bylo wycie z duszeniem. Chce WAM DORADZIC ZMIANE FOTELIKA NA TEN DO JAZDY PRZODEM. NIE SLUCHAJCIE MATEK NORMALNYCH DZIEVI ZEBY BRAC TYLEM. BO SIE NIE DA. I POLECAM ZMIANE WOZKA NA SPACEROWKE zasypianie jakby teoche lepsze a bylo kosznarne wycie przed KAZDYM zasnieciem. Ja juz plakalam kloce sie z mezem. Mamy ogromny kryzys. Zaczelam przeklinac. Matka polka spokojnego wyjatkowo dziecka nazwala mnie egoistka bo pojechalismy tydzien na wakacje bez diabla. Moja mama sie nia zajela z tata. Ale ledwo wytrzymali telefony co chwile. Zwalali to na tesknote za nami. Zwlaszcza jak jedziemy do sklepu bez niej dla mnie luskus uciec samej do marketu. Jak ide sama ulica to sie trzese ciagle placze. Oczywiscie idealna matka spokojnego dziecka mowi ze rozpiescilismy z dziadkami. Gdyby nie dziadki mnie juz by nie bylo. Zostal lek separacyjny za tata wyci3 ok 15 min nie pomaga noszenie ani nic. I problem z zasypianiem choc czasem nawet sama zasnie w lozeczku. Spacery w miare normalne odkad ma spacerowke. Jezdzi samochodem choc niedawno zdarzaly sie cyrki wymioty z wsci3klosci. Jak np spi juz na noc a ja kaszlne czy cos to potrafi ryczec do wymiotow. Badania u lekarzy koszmar Znalazlam sposob na zmiane pieluchy i ubieranie choc czas4m ni3 dziala - zabawianie telewizor juz od dawna nie toleruje przewijaka od 8 miesiaca nie toleruje tez smoczka od malego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssssa
Jeszcze prawie codzien wymiotowala z zakrztuszenia. Jestem wrakiem czlowieka. Nie nadaje sie do ludzi. Niby wychodze na spacery ale cala sie trzese. Raz zwymiotowala na spacerze bo tata podlozyl jej poduszke pod glowe. Lekarki mowily ale wrzaskun, rozbojnik. Z plusow to jest wesola tanczy goni koty psy lapie za ogon :) Odkad chodzi a dopiero kilka mcy jest mniej na rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"goni koty psy lapie za ogon usmiech.gif" No matka roku. Jak się kiedys ten kot albo pies wkurzy to dopiero zobaczysz co to wrzask dziecka. Głupia, nieodpowiedzialna baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssssa
Idiotko myslisz ze nie odganiam jej od tego kota? A ze kiedys dorwala ogon to musialam jej wyrwac. Wyglada to smiesznie jak piszczy za kotem juz wole ja lapac jak jest wesola niz te dzikie wrzaski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad idiotko mam to wiedzieć skoro tego nie napisałaś?! Co ja ci mam w myslasz czytac IDIOTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat tez od razu sobie pomyslalam,ze faktycznie masz sie czym chwalic ze dziecko zwierzeta za ogon lapie... a mrowki juz depcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×