Jestem bardzo brzydka, nie wiem po co ja w ogóle żyje. Co mam zrobić ze sobą ?

Nie pytajcie o fotki, bo i tak nie dam. Mam mase wad, zaczynając od niskiego wzrostu, praktycznie braku cycków, kartoflany nos, brzydkie zęby, ogolnie kształt twarzy, slabo zarysowane kosci, mam tzw azjatycką gebe, moje oczy nie wygladaja jak u modelek, mam brzydkie oczy i wredne smutne spojrzenie przez opadające powieki, to dziedziczne po ojcu :( mam nadwage, tluszcz mi sie odklada na brzuchu, łydkach, udach a tyłek płaski :( Po prostu jestem paskudą, nigdy nie mialam zdolnosci do sportu, uczennica byla ze mnie bardzo przeciętna, dwójkowo-trójkowa. Co ja mam zrobic ze swoim zyciem ? unikam ludzi, nie mam zadnych znajomych

Masz nadzieję, że tu cię zmienią w nadobną kobietę z dużym cycem, wąską du/pą, ładną gębą, małym nosem, dużymi oczami..etc.? Jesteś brzydka, ale zawsze możesz coś zrobić, żeby być ciekawsza, mądrzejsza, mieć jakieś zainteresowania, znać języki obce(zapisać się na lekcje, nie na kurs bo cię orżną z kasy), udzielać się gdzieś, chodzić, pomagać brzydszym i chorym..Zawsze możesz coś zmienić. Wystarczy porzucić kafeterię i zająć się czymś sensownym.

Ja też mam parę wad ciała, ale po prostu je zmieniam. Za wszelką cenę chcę cieszyć się z tego jak wyglądam. Wymienię Ci co na razie zmieniłam. 1. Zrzuciłam nadwagę, a ważyłam 90 kg (mam 165 cm), teraz mam 60 kg. 2. Na swoje żółte i krzywe ząbki założyłam licówki (koszt ok. 2 tys zł - trochę odkładałam, ale było warto) 3. Miałam jedną wargę sromową dłuższą, poszłam do chirurga który ją skrócił, koszt 400 zł. 4. Olejuję włosy, nakładam maseczki na twarz, robię peelingi (ze zwykłego cukru) 5. Zapuściłam włosy i bardzo o nie dbam, farbuję je regularnie 6. Nauczyłam się perfekcyjnie robić makijaż, a z natury mam świńskie rzęsy i brwi, z makijażem wyglądam świetnie 7. Zawsze mam pomalowane paznokcie, także u stóp, pachnę perfumami 8. Ubieram się w lumpeksach bo to najtańsze wyjście, można znaleźć fajne, oryginalne rzeczy za grosze. Jedynie buty i bieliznę kupuję nowe Wiem że nie jestem super pięknością, ale z tymi zmianami podobam się sobie coraz bardziej i podobam się innym.

bzyknij się wreszcie z kimś, a przestaniesz tak pitolić :P

Bierz się za siebie!!!!!

Nie martw się, nie ty jedna. Między innymi ja też.

Ja zbyt piękna nie jestem, a mimo to korzystam z życia, na brak adoratorów nie narzekam :)

Ja też nie mam kolegów koleżanek dziewczyny mi zawsze zabierali koledzy kanapki w szkole jestem leszczem boje się że zostane zwykłym śmieciem który nigdy nie wychodzi z domu

Ja też jestem brzydka dlatego bawię się facetami i ich wykorzystuję, wiem że żaden mnie nie zechce na stałe, ale to nie znaczy że mam rezygnować z przyjemności jaką daje bliski kontakt z mężczyzną.