Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa82a

doradzcie mi proszę w sprawie pracy, rzucac czy nie

Polecane posty

Gość Ewa82a

Cześć, potrzebuję porady. Niedawno zmieniłam pracę (po 3 latach) i w nowej jestem zatrudniona na okres próbny. Pracuję w nowej 1,5 miesiąca, ale czuję się totalnie oszukana co do zakresu odpowiedzialności, obowiązków i ilości pracy - od samego początku nawał pracy, nie mam czasu na nic tylko zapieprzam, co 15 minut maile z kolejnymi sprawami do rozwiązania, a na biurku stos dokumentów. Nadgodziny-codziennie, oczywiście nie płatne. Pracuję teraz tak naprawdę za 2 osoby, z których jedna się zwolniła, a druga poszła na zwolnienie przed ciążą. Rozumiem, ze sytuacje są różne, ale nie po to przychodziłam na najniższe w hierarchii stanowisko w dziale, godząc się na mniejszą kasę, żeby teraz brać na siebie niemalże wszystko i ponosić za to odpowiedzialność. Oczywiście praca śni mi się codziennie, stres jest ogromny, co kilka dni po prostu nie wytrzymuję psychicznie i w domu płaczę. Szansa na poprawę jest za kilka miesięcy - tego się dowiedziałam, ale już nie wierzę w to co mówi ten pracodawca, a poza tym zdrowie mi do tego czasu wysiądzie. W każdym razie - mówi się, że okres próbny jest czasem sprawdzianu dla pracownika, ale też i dla pracodawcy. Ten mnie totalnie zawiódł. Moje pytanie brzmi - czy lepiej ciągnąć umowę próbną i nie podpisywać nowej, czy zwolnić się samemu jeszcze zanim tamta wygaśnie. Co potem lepiej wygląda przed nowym pracodawcą? Bo obawiam się, ze jak umowa się sama rozwiąże, to każdy pomyśli, ze to pracodawca nie chciał mi przedłużyć umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa Rozwiąż umowę bo jak ma Ci psycha wysiadać i w ogóle nic za nadgodziny czasu nawet dla siebie nie Masz , a tymbardziej Będziesz dorabiać jakiegoś typa co nie wie jak sie podpisac :) Znajdziesz sobie druga prace Musisz mieć w********e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz widoki na inna pracę to rzucaj, ale jeśli nie to nie wiem...jeśli po kilku miesiącach takiej roboty nie podwyższy c***ensji i nie będziesz miała normalnych godzin to rzucaj, ale jeśli jest pewne, że pracodawca jest szczery to zostań i pracuj na przyszłość. Ja tak miałam taka praca, że cały dzień roboty do wieczora, kilka h nadgodzin dziennie bezpłatnych, wysiadałam psychicznie, nawał obowiązków, sniła mi sie praca, płakałam w domu prawie codziennie, schudłam 20 kg i miałam BMI jak anorektyczka, brałam leki uspokajające, płaca niska...no ale po roku lepiej, po 2 lepiej, teraz po 5 nie mogę narzekać, ale tyle zdrowia ile ja straciałam to ja tylko wiem, jestem stosunkowo młoda a ile chorób mam typu zaburzenia hormonalne, migreny ze stresu, refluks, jelito drażliwe, bezsenność wszystko przez pracę jeszcze mi nie przeszło do końca, ale było gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biegnij szczurze, biegnij. Ścigaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa82a
Ja już właśnie mam problemy żołądkowe i ucisk w klatce piersiowej, myślę, ze to już nerwica. Mąż w domu powiedział już, ze ma dość tej mojej pracy i słuchania o niej, bo albo przeklinam i jestem wściekła, albo płaczę, zachowuję się jak nienormalna - wiem to, już nie wytrzymuję psychicznie. On mi doradza, żeby kopnąć ich w dupę i szukać spokojnie czegoś innego. A widoki czy mam na prace to nie wiem, ale mieszkam w dużym mieście, wiec prędzej czy później coś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz znaleźć pracy teraz przedstawiając sytuację nowemu pracodawcy.Lub zaryzykować i porozmawiać otwarcie z obecnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa82a
Już rozmawiałam z obecnym, mówi, ze to sytuacja przejściowa na parę miesięcy, ale dlaczego mam teraz charować za 3 osoby, a przyjął mnie na najniższe stanowisko, oczywiście nic nie mówiąc jaka jest sytuacja. Poza tym nie mam podstaw, żeby wierzyć, ze będzie lepiej po tym co widziałam i ogólnie co pracownicy mówią o firmie. Teraz nie mogę znaleźć pracy, bo fizycznie nie mam na to czasu. Nie mam nawet czasu zjeść kanapki, a co dopiero wyjść na rozmowę kwalifikacyjną czy wziąć wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×